The Bridge Curse: Road to Salvation - Danteveli - 15 września 2023

The Bridge Curse: Road to Salvation

Przyznam się bez bicia, że nigdy nie spodziewałem się dożyć tego momentu. Naprawdę do głowy mi nie przyszło, że może zdarzyć się coś tak szokującego. Chodzi mi o powstanie growej adaptacji horroru z Tajwanu. Ktoś powie, ze było to do przewidzenia po tym jak gra w tematyce horroru doczekała się filmowej adaptacji. Ja mówię, że niemożliwe, bo znam poziom straszaków z Chin. Dlatego jestem niezwykle zaskoczony premierą The Bridge Curse: Road to Salvation. Czy ta gra jeszcze okaże się super tytułem żeby mnie dobić?

The Bridge Curse: Road to Salvation to tytuł powiązany z filmem The Bridge Curse, który swoja premierę miał kilka lat temu i chyba trafił na Tik Toka czy gdzieś, że wieści o nim przedarły się na zachód. Całość bazuje na pewnej prostej miejskiej legendzie z Republiki Chińskiej.

Za tytuł odpowiada SOFTSTAR Entertainment, które maczało palce przy kilku projektach, o których miałem okazję pisać, Na zachodzie gra jest wydawana przez EastAsiaSoft. Gra miała swoja premierę na PC ponad rok temu, a teraz ląduje na konsolach.

The Bridge Curse: Road to Salvation to gra horrorowa oparta na słynnej tajwańskiej legendzie miejskiej o duchu, który nawiedza most na kampusie uniwersyteckim Tunghu. W grze wcielamy się w sześciu studentów, którzy postanawiają odtworzyć rytuał, aby spotkać się z duchem i zmierzyć się ze swoimi lękami. Niestety, ich plan obraca się przeciwko nim i wpadają w pułapkę klątwy, z której muszą znaleźć wyjście, zanim zginą jeden po drugim.

Gra jest podzielona na dwie części: pierwsza to prolog, w którym poznajemy bohaterów i ich motywacje, a druga to główna część, w której przeżywamy ich koszmar. Gra jest narracyjna i liniowa, a naszym zadaniem jest głównie eksploracja otoczenia, rozwiązywanie zagadek i uciekanie przed duchem. Gra ma kilka zakończeń, w zależności od naszych wyborów i działań.

Gra ma kilka zalet, ale też wiele wad. Z plusów można wymienić ciekawą fabułę, która trzyma w napięciu i zaskakuje zwrotami akcji. Gra ma też dobrze napisane postacie, które są wiarygodne i sympatyczne. Gra potrafi też wywołać strach i niepokój u gracza, zwłaszcza dzięki świetnej oprawie dźwiękowej i graficznej. Gra ma ładną kreskę w stylu anime i dobrze oddaje atmosferę tajwańskiego uniwersytetu.

Z minusów można wymienić przede wszystkim monotonną i frustrującą rozgrywkę. Gra polega głównie na uciekaniu przed duchem, co jest nudne i irytujące. Duch jest bardzo szybki i trudny do zgubienia, a gra nie daje nam żadnej broni ani sposobu na obronę. Musimy więc biegać po korytarzach i szukać schowków, które często nie działają. Jeśli zostaniemy złapani, musimy zacząć od początku sekwencji. Gra ma też kilka błędów technicznych, takich jak zacinanie się animacji czy problemy z interakcją z przedmiotami.

The Bridge Curse: Road to Salvation to taki w miarę ok tytuł, który nie zrobił na mnie wielkiego szału. Jest to pozycja w moich klimatach z solidną fabułą bazująca na miejskiej legendzie. Rozgrywka jest poprawna i strachy też są ok. Nie jest to majstersztyk, ale tytuł się nada na strachy przed Halloween.

Danteveli
15 września 2023 - 13:08