Disgaea 7: Vows of the Virtueless - Danteveli - 3 października 2023

Disgaea 7: Vows of the Virtueless

Gdy niecałe dwie dekady temu zasiadałem przed PlayStation 2 i odpalałem Disgaea: Hour of Darkness nie spodziewałem się, że ten tytuł przerodzi się w bezapelacyjnie największe IP SRPG. Nie zdawałem sobie też sprawy, że stanę się fanem tego cyklu z tysiącami godzin w tych świetnych produkcjach. Zy najnowsza odsłona serii Disgaea 7: Vows of the Virtueless będzie równie mocne jak poprzednie części cyklu?

Disgaea 7: Vows of the Virtueless należy do cyklu strategii role playing, gdzie mamy sporo swobody i tysiące poziomów do zdobycia. To jedna z perełek w katalogu Nippon Ichi Software i obecnie największa marka SRPG na rynku. Mowa wiec o prawdziwym gigancie, który co prawda znajduje się w niszy. W każdym razie ja jestem fanem od leat i wyczekiwałem tej premiery.

Głównym bohaterem Disgaea 7 jest Fuji, leniwy i skąpy samuraj, który przypadkowo znajduje w swojej torbie jedną z legendarnych Siedmiu Założycielskich Broni. Okazuje się, że jest to miecz o imieniu Kuro, który ma moc mówienia i zmiany kształtu. Fuji i Kuro spotykają Pirilikę, bogatą i rozpieszczoną otaku, która przybyła do Hinomoto, aby poznać jego kulturę. Pirilika prosi Fuji o pomoc w odnalezieniu pozostałych Założycielskich Broni i obaleniu złego szoguna Demmodore Openera, który zniszczył Bushido i podporządkował sobie wszystkie netherworldy Hinomoto. Tak zaczyna się pełna humoru i absurdów podróż naszych bohaterów.

Niestety, fabuła Disgaea 7 nie jest zbyt ciekawa ani oryginalna. Przez większość czasu jest to tylko pretekst do przechodzenia kolejnych poziomów i poznawania nowych postaci. Nie ma tu wielkich zwrotów akcji ani emocjonujących momentów. Dopiero pod koniec gra zaczyna się robić bardziej interesująca, ale wtedy już jest za późno, aby naprawdę wciągnąć gracza. Nie pomaga też fakt, że większość scenariusza jest przedstawiona za pomocą statycznych obrazków i tekstu, bez animacji czy interakcji między postaciami.

Podobnie jest z bohaterami. Większość z nich jest nijaka lub irytująca. Fuji jest typowym antybohaterem, który nie dba o nikogo oprócz siebie i pieniędzy. Pirilika jest rozkapryszoną dzieciaczką, która nie rozumie niczego z Hinomoto i ciągle narzeka. Kuro jest jedynym ciekawym elementem tej trójki, ponieważ ma zabawne dialogi i osobowość. Pozostali członkowie drużyny są albo zapomniani albo pojawiają się na chwilę i nie mają większego znaczenia dla fabuły. Nie ma tu takich pamiętnych postaci jak Laharl, Etna czy Valvatorez z poprzednich części. Trudno się jednak tego spodziewać przy tym jak barwne i zakręcone postacie pojawiały się we wcześniejszych częściach. Trudno im dorównac i dlatego pojawiają się w kolejnych odsłonach jako DLC lub ukryci bohaterowie. Ogólnie to co mamy w Disgaea 7: Vows of the Virtueless nie jest złe.

Na szczęście, Disgaea 7 rekompensuje średniawą i niezbyt porywającą fabułę znakomitą rozgrywką. Gra jest klasycznym przedstawicielem gatunku SRPG, czyli strategicznych gier fabularnych. Polega ona na toczeniu turowych bitew na podzielonych na pola planszach. Gracz może dowodzić do dziesięciu postaci na raz, wybierając dla nich akcje takie jak atakowanie, używanie umiejętności, rzucanie czarów czy współpracowanie z innymi jednostkami. Po wykonaniu wszystkich ruchów następuje tura przeciwnika, który robi to samo.

Disgaea 7 wprowadza kilka nowości do tego schematu. Jedną z nich jest system Vows (Przysięgi), który pozwala na ulepszanie postaci za pomocą specjalnych kart. Każda karta ma określone wymagania do spełnienia, np. pokonanie określonej liczby wrogów lub wykonanie określonej ilości ataków. Po spełnieniu tych warunków karta się aktywuje i daje postaci dodatkowe bonusy, takie jak zwiększenie statystyk, nowe umiejętności czy specjalne efekty. System ten zachęca do eksperymentowania z różnymi stylami walki i dostosowywania postaci do własnych preferencji.

Inną nowością jest system Virtueless (Bezczelni), który pozwala na rekrutowanie wrogów do własnej drużyny. Aby to zrobić, trzeba najpierw obniżyć ich poziom lojalności poprzez atakowanie ich, używanie przedmiotów lub specjalnych umiejętności. Gdy poziom lojalności spadnie do zera, wróg staje się bezczelny i można go zaprosić do swojej ekipy. System ten dodaje elementu taktyki i ryzyka do walki, ponieważ trzeba zdecydować, czy warto poświęcić czas i zasoby na zdobycie nowego sojusznika, czy lepiej skupić się na pokonaniu wszystkich przeciwników.

Disgaea 7 zachowuje też wiele elementów znanych z poprzednich części, takich jak Geo Panels (Pola Geo), które zmieniają właściwości pól na planszy, Team Attacks (Ataki Zespołowe), które pozwalają na współpracę kilku postaci w jednym ataku, czy Item World (Świat Przedmiotów), który pozwala na wchodzenie do wnętrza przedmiotów i ulepszanie ich poprzez przechodzenie losowo generowanych poziomów. Gra oferuje też mnóstwo opcji personalizacji postaci, przedmiotów, umiejętności i innych aspektów rozgrywki. Można też wykonywać różne zadania poboczne, takie jak łowienie ryb, hodowla potworów czy tworzenie własnych map.

Disgaea 7 jest grą bardzo rozbudowaną i długą. Fabularna kampania zajmuje około 40 godzin, ale to dopiero początek zabawy. Gra ma wiele ukrytych poziomów, bossów i sekretów do odkrycia. Można też podnieść poziom swoich postaci do absurdalnie wysokich wartości, np. 9999 lub nawet więcej. Gra oferuje też tryb New Game Plus, który pozwala na przeniesienie swojego postępu do nowej rozgrywki z dodatkowymi opcjami i wyzwaniami. Disgaea 7 to gra dla tych, którzy lubią grindować i odkrywać wszystkie możliwości gry.

Disgaea 7 jest pierwszą grą w serii, która używa pełnego 3D zarówno w grafice jak i w animacjach. Jest to duży krok naprzód w porównaniu do poprzedniej części, która miała problemy z wydajnością i jakością obrazu. Disgaea 7 wygląda znacznie lepiej i płynniej, zachowując przy tym charakterystyczny styl artystyczny serii. Postacie są kolorowe i wyraziste, a plansze są bogate w szczegóły i różnorodność. Gra ma też wiele efektownych animacji i efektów specjalnych, które dodają dynamiki i widowiskowości walkom.

Dźwięk również stoi na wysokim poziomie. Muzyka jest zróżnicowana i pasująca do klimatu gry. Są tu zarówno melodyjne utwory inspirowane Japonią, jak i energetyczne rockowe kawałki. Ścieżka dźwiękowa jest skomponowana przez Tenpei Sato, który odpowiadał za muzykę do większości gier z serii Disgaea. Jest więc bardzo przyzwoicie i klimatycznie.

Disgaea 7: Vows of the Virtueless wypada jako kolejna świetna odsłona serii mającej na karku już 20 lat. Mamy porcję urozmaiceń i ułatwień, które czynią ten tytuł bardziej przystępnym i dają więcej opcji dla maniaków by kombinować z kolejnymi mapami i przedmiotami item world. Jak dla mnie Disgaea 7: Vows of the Virtueless to must have dla fanów gatunku.

Danteveli
3 października 2023 - 11:44