Wiele lat temu miałem okazję recenzować remake koreańskiego horroru zatytułowany White Day: A Labyrinth Named School. Była to ciekawa pozycja, która pozostawiła po sobie pozytywne wspomnienia i ogólnie jest gdzieś na liście straszaków, które moim zdaniem godne są uwagi. Teraz na konsole trafia kontynuacja White Day 2: The Flower That Tells Lies. Nie mogłem przegapić tej okazji i ponownie pobłąkam się po koreańskich placówkach oświaty.
Gra, stworzona przez Rootnstudio Ltd. i wydana przez PQube, przenosi graczy z powrotem do Yeondu High School, gdzie muszą zmierzyć się z mrocznymi tajemnicami i przerażającymi zjawiskami. Tytuł trafia na konsole i komputery osobiste. Ja miałem okazję grać na PlayStation 5, czyli moja przygoda z White Day pozostaje w ekosystemie Sony.
Fabuła White Day 2: The Flower That Tells Lies rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszej części. Gracze wcielają się w różne postacie, które powracają do Yeondu High School, aby odkryć prawdę o tajemniczych wydarzeniach, które miały tam miejsce. Gra jest podzielona na trzy epizody, z których każdy opowiada historię innej postaci.
Pierwszy epizod Jung Soo-jin, oskarżona o udział w śmierci koleżanki, wraca do szkoły, aby oczyścić swoje imię. Wraz z Jang Sung-tae, swoim ukochanym, odkrywają mroczne sekrety ukryte w głębi szkoły.
Kang Seo-yeon to bohaterka drugiego epizodu. Była nauczycielka, bada okoliczności śmierci swojego ojca na terenie szkoły. Korzystając z wiedzy o okultyzmie, próbuje odwrócić starożytny rytuał, unikając jednocześnie potężnego ducha.
W trzecim odcinku White Day 2: The Flower That Tells Lies oo Ji-min, pierwszoklasistka, stara się uspokoić niespokojnego ducha Han Na-young, odkrywając tragiczną historię szkoły i skomplikowane relacje między uczniami.
Rozgrywka w White Day 2 to mieszanka eksploracji, rozwiązywania zagadek i unikania niebezpieczeństw. Gracze muszą przeszukiwać szkołę, zbierać przedmioty i wskazówki, które pomogą im rozwikłać tajemnice. Mechanika gry opiera się na skradaniu i unikaniu konfrontacji z duchami i innymi zagrożeniami.
Sama rozgrywka wpisuje się w to czego możemy spodziewać się od współczesnego straszaka. Pierwszoosobowe łażenie przez korytarze, jumpscare i chowanie się przed znacznie silniejszymi przeciwnikami. Nasz bohater jest bezbronny i przez większość gry zmuszeni jesteśmy do uciekania przed zagrożeniem. To wszystko wymyślono kilkanaście lat temu, gdy straszaki nadal wzorowały się na Resident Evil. Z tego powodu zaskakująca aktualność pomysłów zawartych w White Day robi na mnie wrażenie. Oczywiście nie obyło się bez odrobiny klasycznych pomysłów. Mamy rozwiązywanie prostych zagadek i system zapisów przypominający patent z maszynami do pisana z Biohazard.
Jednym z kluczowych elementów gry jest system wyborów, który wpływa na rozwój fabuły i zakończenie. Gracze muszą podejmować decyzje, które mogą mieć dalekosiężne konsekwencje, co dodaje głębi i replayability. Gra oferuje również różne zakończenia, co zachęca do wielokrotnego przechodzenia i odkrywania wszystkich możliwych ścieżek fabularnych.
Gameplay jest więc raczej sztampowy i wiąże się z krążeniem po korytarzach i szukaniem wskazówek do pokonywania kolejnych zagadek. To co sprawia, że White Day podoba mi się bardziej od innych gier tego typu to klimat. Mam słabość do miejskich legend i opowiastek o potworach i duchach skrywających się w Azji. A Labyrinth Named School świetnie przedstawia tą tematykę. Z jednej trony łażąc po szkole zbieramy historyjki związane z nadprzyrodzonymi zjawiskami dziejącymi się na jej terenie. Z drugiej strony mamy do czynienia z naprawdę grubym klimatem, który wynika ze specyfiki grozy z Azji Południowo-wschodniej. Jeśli widzieliśmy któryś z wieli koreańskich horrorów dziejących się na terenie szkoły, to wiemy czego możemy się spodziewać. Takie straszaki sprawdzają się jednak naprawdę dobrze w praniu i nic nie przebije ducha wyskakującego z ubikacji kucanej.
Pod względem graficznym White Day 2 prezentuje się bardzo dobrze. Lokacje są szczegółowo odwzorowane, a atmosfera szkoły jest mroczna i klaustrofobiczna. Modele postaci i duchów są dobrze wykonane, a efekty świetlne i cieniowanie dodają grze klimatu.
Dźwięk w grze odgrywa kluczową rolę w budowaniu napięcia. Muzyka jest subtelna, ale skutecznie podkreśla momenty grozy. Efekty dźwiękowe, takie jak kroki, szelesty czy krzyki, są dobrze zrealizowane i potęgują uczucie niepokoju. Dialogi są pełne emocji i dobrze oddają charakter postaci.
Gra doskonale buduje napięcie i atmosferę grozy. Mroczne korytarze szkoły, przerażające duchy i subtelna muzyka tworzą niezapomniane doświadczenie. Historia jest wciągająca i pełna zwrotów akcji. Trzy różne epizody pozwalają na poznanie różnych perspektyw i dodają głębi fabule.System wyborów i różne zakończenia sprawiają, że gra jest interesująca i zachęca do wielokrotnego przechodzenia. Detaliczne lokacje, dobrze wykonane modele postaci i duchów oraz doskonałe efekty dźwiękowe tworzą immersyjne doświadczenie.
Niektóre zagadki i mechaniki mogą wydawać się powtarzalne, co może znużyć graczy po pewnym czasie. Gra może mieć problemy z wydajnością na niektórych systemach, co może wpływać na płynność rozgrywki. Niektóre sekcje gry mogą być frustrująco trudne, co może zniechęcić mniej doświadczonych graczy.
White Day 2: The Flower That Tells Lies to godna kontynuacja kultowej serii horrorów. Gra oferuje wciągającą fabułę, mroczną atmosferę i interesującą mechanikę rozgrywki. Choć ma swoje wady, takie jak powtarzalność czy problemy techniczne, to jej mocne strony sprawiają, że jest warta uwagi. Jeśli jesteś fanem horrorów i lubisz gry, które potrafią wywołać dreszcze, White Day 2 z pewnością spełni twoje oczekiwania.