Po 28 latach życia na tym padole łez ulegam czasem złudzeniu, że wszystko już widziałem i nic mnie już nie zaskoczy… i wtedy najczęściej natykam się na coś takiego jak potworek, który znalazłem dzisiaj.
Tak, dobrze przeczytaliście tytuł. Z zapowiadanego „super wiernego remake’u” Jagged Alliance 2 usunięto turowy system walki. Tę „cudowną” nowinę opublikował na oficjalnym forum przedstawiciel bitComposer Games, czyli obecnego właściciela marki. Napisał on radośnie, że zrobiono to by zagwarantować atrakcyjność gry zarówno dla obecnych fanów Jagged Alliance jak i nowicjuszy. Teraz zamiast tur dostaniemy czas rzeczywisty z pauzą. Ma to niby sprawić, że całość będzie bardziej ekscytująca i dynamiczna. To nie koniec wspaniałych pomysłów tej firmy. Usunięta została też tzw. "mgła wojny" (Fog of War), przez co wszyscy wrogowie obecni na mapie będą cały czas widoczni. Pamiętacie jakie nerwy wywoływało zaglądanie za każdy róg w poprzednich częściach? Możecie o tym zapomnieć.
Oczywiście, wyrzucanie na śmietnik tego, co czyniło daną grę wspaniałą nie jest niczym nowym. Wystarczy wspomnieć ujawnione w tym roku XCOM, które z oryginałem łączy jedynie fakt, że walczymy z kosmitami. Tutaj sytuacja jest jednak inna. Bo Jagged Alliance 2: Reloaded to remake i tak był zapowiadany – jako wierne odtworzenie oryginału w nowej szacie graficznej i z ulepszonym interfejsem. Zamiast tego dostajemy jakiegoś spin-offa w stylu tego całego stosu rosyjskich podróbek pokroju Hired Guns . To już nie jest żaden remake i nie wiem co chodziło po głowie ludziom z bitComposer Games gdy podejmowali tę decyzję.
Oczywiście, czas rzeczywisty nie jest zły sam w sobie. Sporo realistycznych skomplikowanych gier taktycznych z niego korzysta i nikt na to (a już zwłaszcza ja) nie narzeka. Tyle tylko, że Jagged Alliance zawsze było turowe i to jest jeden z głównych elementów, za które ludzie kochają całość. Nie byłoby jeszcze aż tak wielkiej tragedii, gdyby taki system wprowadzono w Jagged Alliance 3. Tym sposobem staroszkolni fani dostaliby wierny tradycjom serii turowy remake w postaci Reloaded, a wydawca mógłby spróbować trafić do szerszej publiczności z pełnowymiarową trójką.
Ja po prostu nie rozumiem tej decyzji. bitComposer ma w produkcji trzy gry z tego cyklu (wspomniane dwie plus jedną przeglądarkową), czy naprawdę nie można było chociaż jednej zrobić w stylu pierwowzoru? Ech, szkoda gadać.