Wirtualna Formuła 1 - relacja z Malezji - Padok WF1 - 7 kwietnia 2012

Wirtualna Formuła 1 - relacja z Malezji

Malezyjskie Grand Prix nigdy nie należało do ulubionych wśród kierowców WF1. Tor Sepang jest nieprzewidywalny, nierówny i ma kilka bardzo trudnych zakrętów, które stwarzają mnóstwo problemów. Z tym dziwnym tworem najlepiej poradził sobie Fisherfighter z zespołu Lotus F1 Team. Kierowca ten ustrzelił już drugiego hattricka w tym sezonie. Nie dość, że wszedł na najwyższy stopień podium to jeszcze wykonał najszybsze okrążenie wyścigu, a w kwalifikacjach zdobył Pole Position. Jedyną rysą na świetnie przejechanych 35 kółkach jest nienajlepszy start – Fisherfighter po pierwszym zakręcie spadł za swojego kolegę eJaya. Ten jednak na drugim okrążeniu doznał drobnej awarii układu kierowniczego i wrócił do walki dopiero po kilkunastu sekundach, by wjechać na metę na drugim miejscu. Podium zamknął Kowal, który wypadł o wiele lepiej niż w Australii.

Najważniejszym wydarzeniem na torze był mimo wszystko incydent po starcie, kiedy na pierwszym zakręcie doszło do ogromnego karambolu, w którym udział brało ponad 10 kierowców. Cud spowodował, że żaden z bolidów nie ucierpiał na tyle, aby zjechać do boksu po wymianę skrzydeł. Kilku faworytów już wtedy przekreśliło swoje szanse, a dotyczy to zwłaszcza bardzo mocnej ekipy Toro Rosso oraz Caterham. Po kilku okrążeniach niepewności zawodnicy znaleźli swój rytm i zaczęli ściganie na dobre.

Tuż za podium znalazł się (po wielu perturbacjach i incydentach) Sikham, a za nim dość niespodziewanie Lukas, który pozytywnie zaskoczył szefów Sahara Force India. Ponownie kilka ważnych punktów zdobyli Rafalok oraz maciula, aczkolwiek kierowcy Ci podkreślają, że walczą o wyższe cele. Debiutanckie 4 oczka wywalczył Kuska22, a o nieprawdopodobnym pechu może mówić bokserek. Liderowi Caterhama przed ostatnim wirażem zabrakło paliwa. Do winy przyznali się mechanicy, którzy nie powiedzieli kierowcy o awarii dystrybutora. W rezultacie w baku znalazło się o 1 litr paliwa mniej niż przewidział inżynier. Pierwszą dziesiątkę z symbolicznym punktem zamknął Qverty.

Kierowców WF1 czeka teraz przerwa. Z tej okazji życzymy wszystkim czytelnikom wesołych, pogodnych i zdrowych świąt wielkanocnych oraz dużo zdrowia i spełnienia marzeń. Do zobaczenia na torze w Chinach!

KWALIFIKACJE

1. FisherFighter----01:33.283-----/
2. eJay-------------01:33.386----00.103
3. Kowal-----------01:33.431----00.148
4. Sikham----------01:33.480----00.197
5. Lukas-----------01:33.890----00.607
6. Kuska22--------01:33.931----00.648
7. Bokserek-------01:33.980----00.697
8. Rafalok---------01:34.241----00.958
9. Kuba-----------01:34.305----01.022
10. maciula--------01:34.347----01.064
11. arekkobylo----01:34.935----01.652
12. DeXX---------01:35.169----01.886
13. Tvk-----------01:35.201----01.918
14. Sherman-----01:35.209-----01.926
15. Perucka------01:35.664-----02.381
16. Andrzej------01:35.799-----02.516
17. Qverty-------01:35.902-----02.619
18. dessloch-----01:38.167-----04.884
19. xanat0s------01:39.796-----06.513
===============================================
WYŚCIG
1. FisherFighter-----56:02.948--------/ Najszybsze okrążenie wyścigu
2. eJay--------------56:26.397--------23.449
3. Kowal------------56:33.361--------30.413
4. Sikham-----------56:35.702--------32.754
5. Lukas------------56:50.630--------47.682
6. Rafalok-----------57:03.772--------01:00.824 Kara: +3 sekundy = 57:06.772 Spadek na 7 miejsce
7. maciula-----------57:05.186--------01:02.238
8. Kuska22---------57:38.595--------01:35.647
9. Bokserek---------DNF (Fuel)-------- -1laps
10. Qverty----------56:13.553-------- -1laps
11. arekkobylo------56:16.863-------- -1laps
12. DeXX-----------56:32.527-------- -1laps
13. Tvk-------------56:55.486-------- -1laps
14. dessloch--------56:53.202-------- -2laps
15. Andrzej---------57:06.748-------- -2laps
16. xanat0s---------56:32.998-------- -3laps
17. Sherman--------DNF (Accident)---- -7laps
18. Perucka---------DNF (Brakes)------ -21laps
19. Kuba------------DNF (DNF)-------- -28laps
===============================================

-Klasyfikacja kierowców (sezon 2012):
1. FisherFighter (LOT)------50pkt.
2. eJay (LOT)---------------33pkt.
3. Sikham (STR)------------30pkt.
4. Kowal (MER)-------------21pkt.
5. Bokserek (CAT)---------14pkt.
6. Kuba (STR)-------------10pkt.
-- Lukas (FI)--------------10pkt.
7. Sherman (FER)----------8pkt.
-- maciula (CAT)-----------8pkt.
8. Rafalok (MER)-----------6pkt.
9. arekkobylo (RBR)-------4pkt.
-- Kuska22 (MCL)---------4pkt.
10. xanat0s (WIL)---------2pkt.
11. Qverty (RBR)----------1pkt.
===============================================
-Klasyfikacja konstruktorów (sezon 2012):
1. Lotus Renault F1 Team------------83pkt.
2. Scuderia Toro Rosso--------------40pkt.
3. Mercedes GP Petronas F1 Team----27pkt.
4. Caterham F1----------------------22pkt.
5. Sahara Force India F1 Team-------10pkt.
6. Scuderia Ferrari Marlboro----------8pkt.
7. Red Bull Racing--------------------5pkt.
8. Vodafone McLaren Mercedes-------4pkt.
9. AT&T Williams---------------------2pkt.

===============================================

Wypowiedzi po wyścigu:

xanat0s (16 miejsce): Szkoda, że wynik taki beznadziejny, ale dopóki jakoś mi szło to strasznie fajnie się czułem walcząc z desslochem na pierwszych kółkach.

eJay (2 miejsce): Sam wyścig określiłbym podróżą z piekła ku niebu.

Rafalok (7 miejsce): Start średni , a zaraz po tym magiczne T1 gdzie nagle wyleciało z 10 bolidów... Oczywiście ja też na tym ucierpiałem i musiałem jechać żółtym wozem. Następnie jakoś szło aż do momentu gdy zacząłem łapać spiny. Ostatecznie wyścig ukończony na 6 miejscu.

Lukas (5 miejsce): Muszę przyznać, że tempo czołówki jest dla mnie dużo za wysokie.

Fisherfighter (1 miejsce): Ogólnie byłem w szoku, ze tak odjechałem wszystkim. Nie sądziłem, że będę miał ponad 20 sek przewagi nad drugim kierowcą.

Kowal (3 miejsce): Po pit stopie coś się poprawiło, ale to jeszcze nie było to czego oczekiwałem. Przez cały race obawiałem się czy dobrze dobrałem strategie, ale na końcu się okazało że nie miałem się czym martwić.

Bokserek (9 pozycja): Co tu więcej pisać. Starałem się dać z siebie maxa i oczom nie mogłem uwierzyć, że na ostatnim lapie jestem trzeci. Z tyłu Kowal naciskał jak szalony a ja robiłem co mogłem aby zatrzymać go za sobą. Resztę tej smutnej historii już znacie.

Padok WF1
7 kwietnia 2012 - 12:46