Quo vadis, Internecie?
Smutny koniec dobrze zapowiadającego się serialu - "Forever" bez kolejnego sezonu
W oczekiwaniu na kolejny sezon „Gry o tron”- za którymi serialowymi postaciami tęsknimy najbardziej?
Kobiety w serialach – 5 postaci, które nie pozwolą o sobie zapomnieć
House of Cards 3 sezon - 5 rzeczy, których nie chcę w nim zobaczyć
„Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.” Słowa te przypisywane Stanisławowi Lemowi (autorstwo nie jest potwierdzone), stanowią kwintesencję opinii o Internecie większości osób, które z niego kiedykolwiek skorzystało. Dla nas, codziennie przywiązanych do sieci za pomocą domowych komputerów i urządzeń przenośnych, dobrodziejstwa Internetu są liczne, podobnie jak ta niepożądana zawartość. Użytkownicy sieci z całego świata już nie raz udowodnili, że nie ma granicy, której nie są w stanie przekroczyć, w kwestii głupoty, okrucieństwa i złego smaku. Wypadki samochodowe, śmierć, katowanie zwierząt, znęcanie się nad bezdomnym, napastowanie pijanej koleżanki, zjadanie swoich wymiocin i pieczenie z tego ciasta, niezbyt przemyślane „pranki”, to wszystko nagrane i wrzucone do sieci znajdziemy bez trudu, w wielu wersjach. Co ciekawe, wciąż są ludzie, którzy odtwarzają takie filmy i nie zgłaszają ich zawartości administratorom, ale traktują je jak źródło specyficznej rozrywki, rozpowszechniając dalej. Jest popyt, jest podaż. Quo vadis, Internecie?
Wśród serialowych produkcji nie brakuje dobrych, trzymających w napięciu, wciągających tytułów, do których chętnie wracamy. Oparcie serialu na wątkach kryminalnych przeważnie zdaje egzamin, pomysłów na kolejne odcinki nie brakuje, a jeśli całość jest dobrze zrealizowana, ciekawie obsadzona, z dodatkiem dobrej muzyki, sukces mamy w kieszeni. Okazuje się jednak, że nie zawsze. Taki smutny los spotkał dobrze zapowiadający się serial Forever, który po pierwszym sezonie nie doczeka się kontynuacji. A szkoda.
„Walka o żelazny stołek”, jak rzekłby pewnie Khal Drogo, toczy się teraz na planie serialowej produkcji i gdzieś w głowie Georga R. R. Martina. Fanom pozostało odświeżać stare sezony, zgłębiać książkę, czytać fanowskiego teorie albo cierpliwie czekać. Po przeczytaniu i/lub obejrzeniu wszystkiego, co do zobaczenia było, nadchodzi chwila refleksji nie tylko nad czasem spędzonym z Grą o Tron, ale też nad tym jak wiele zmieniło się od pierwszego odcinka. Niewątlpwie najbardziej widoczne zmiany to te dotyczące obsady. Brutalne, tragiczne i szokujące zgony to specjalność twórców tej produkcji. Kogo chcielibyśmy zobaczyć w tej wielkiej grze ponownie?
Kobiety w światach kreowanych przez filmowych i serialowych twórców nie mają łatwo. Błądząc gdzieś pomiędzy romantyzmem i wrażliwością, a siłą i odwagą, będąc wrzucanymi w szablonowe role wzorowych matek i żon, pogubionych kochanek, wampów i zimnych kobiet sukcesu, zarówno kreują pierwszoplanowe role, jak i walczą na drugim planie. Często to, co widz zapamiętuje to powierzchowność postaci, naturalnie wykorzystywane w produkcjach piękno kobiet, traktowane zarówno jako dodatek jak i to, co najważniejsze w odbiorze danej bohaterki. Wszyscy zapewne pamiętają zarówno wspaniałe, misternie zbudowane i perfekcyjnie zagrane kobiece role, jak i te, w których sensem, było tylko i wyłącznie ciało. Świetnych kreacji kobiecych na ekranie nie brakuje. Z pewnością w rolach męskich takich przykładów można wskazać wiele, jednak w tym wypadku całą uwaga skupi się na kobietach, a dokładnie tych, które ostatnio zatrzęsły niektórymi serialowymi produkcjami i sprawiły, że widzowie prędko o nich nie zapomną. Panie i Panowie, oto i one.
Już dziś w USA, a jutro w Polsce premiera kolejnego sezonu House of Cards. Serialu okrzykniętego mianem hitu ostatnich lat, wprowadzającego widza w osłupienie, szokującego i budzącego wiele obaw, które można wrzucić do worka z napisem: „a co jeśli tak jest w prawdziwej polityce?”
Fani niecierpliwie przebierają nóżkami, ostrzą zęby na kolejne polityczne smaczki (i nie tylko), licząc, że kolejny sezon zaskoczy jeszcze bardziej niż poprzednie. Doskonałe kreacje postaci, wyśmienita gra aktorów, nieszablonowy scenariusz, niesamowite zwroty akcji - to wszystko chcielibyśmy oglądać. Czego zatem nie chcemy (a raczej ja nie chcę) widzieć w 3 sezonie House of Cards ?