Długo czekałem na nowego Thiefa – nawet z myślą o tej grze zmieniłem starego, wysłużonego peceta. Pisałem kiedyś o mojej przygodzie z Deadly Shadows. Seria Thief dorobiła się wśród graczy legendarnego statusu (zasłużonego dodajmy). Jak się ma do tego czwarta część? Ciężko mi powiedzieć. Wielu ludzi uważało, że trzecia odsłona była krokiem do tyłu względem Thief 2; zdecydowanie mniejsze lokacje, uszczuplona eksploracja, niebieskawa poświata na przedmioty itd. . Nikt jednak nie może odmówić klimatu „Zabójczym Cieniom”. Przeto ja mogę się zgodzić na „słabszą rozgrywkę” względem historii i oprawy audiowizualnej. Spodziewałem się podobnego zjawiska w nowym Thiefie, ale liczyłem po cichu, że dostaniemy coś dobrego. W pewnym sensie dostaliśmy coś dobrego, ale czy to wystarczy w serii legendarnych gier? Thief 4, to gra pełna ambiwalentnych uczuć, spornych rozwiązań i binarnych opozycji – jednak wciąż posiada ten niepowtarzalny nastrój.
Temat Tygodnia to cykl, w którym autorzy na różny sposób nawiązują do danej tematyki, operując na własnej wiedzy i doświadczeniach, dzieląc się tym, co lubią i znają. Na początku zdecydowaliśmy się skoncentrować na temacie „Miasto architektura”.
Thief 4 został spisany na straty niemal od razu. Bo pewnie uproszczą, bo będzie mniej mroczny, bo to nie te czasy. I o ile to były typowe narzekania fanów starszych serii, twórcy zdecydowali się pokazać na tegorocznym E3 gameplay. Garett z łuku zasadził headshota dostając przy tym 40 punktów doświadczenia, a tym samym zręcznie wykradł resztki nadziei entuzjastów serii na godny powrót Thiefa. Nie wszystko jednak stracone!
Cień. Cień jest znacznie lepszy od światłości. To w cieniu można skrywać swoje największe tajemnice, to w cieniu można ukryć swoje najwspanialsze uczynki. Zwykli złodzieje tego nie rozumieją. Rozumie to jednak Garrett, bohater niesamowitej serii Thief.
Czym jest Thief? Kłamstwem byłoby powiedzieć, że jest ojcem gatunku skradanek, lub ukoronowaniem jego dokonań. Nieprawdą byłoby rzec, że to bardzo dobra, lecz przestarzała gra. Wreszcie skłamałbym pisząc, że Thief to kolejna, zwykła gra. Thief to zarazem jedna z najbardziej oryginalnych gier w skradanie, gra wciąż zaskakująca rozwiązaniami i prawdziwa poezja w cyfrowej wersji. Pozycja, która poszła, a raczej przekradła się, w swoją niszę.
Thief 4 żyje, a w grze będzie użyty system GRAPS, który będzie dostosowywał muzykę do tego co się dzieje na ekranie. Niestety to tyle informacji, które mamy dla Was z GDC.
Jeśli nie możecie się doczekać na nowe informacje o czwartej odsłonie cyklu Thief, to mam dla Was doskonałą wiadomość. Najnowszym przygodom Garretta zostanie poświęcony panel dyskusyjny na imprezie Game Developers Conference, która rozpocznie się w San Francisco 28 lutego i potrwa kolejne cztery dni. Nie jest wykluczone, że po raz pierwszy w historii zobaczymy coś więcej niż tylko logo gry.