Szaleństwo nabijania platyn i korupcja sceny trofeowej na PlayStation Network
Hotline Miami 2 wycina sceny gwałtu, czyli jak sukces ogranicza niezależnych deweloperów.
#YOLO, czyli permadeath i gra, w którą zagrasz raz w życiu
Thief 4 - zapowiedziana śmierć serii?
Tydzień KotORowy #5 Potęga, władza, kobiety i ciastka. Uroki ciemnej strony mocy
Tydzień KotORowy #2 Trzeci KotOR na miarę naszych czasów
1990 dni nabijania trofeów. 611 platyn, 30,802 pucharki łącznie, chociaż do czasu wrzucenia tego do sieci pewnie wpadło kilkanaście kolejnych. Gracz Hakoom wbił maksymalny poziom na PlayStation Network, a pomimo to nie przestaje poszerzać swojej kolekcji. Gracz doskonały czy niezrównoważony maniak?
Dennaton Games, twórcy Hotline Miami, po udostępnieniu dema dwójki zostali skrytykowani za udawaną scenę gwałtu w tutorialu. Postanowili wyciąć ten element w wersji finalnej.
‘To chcecie permadeath czy pedofilię? Obie koncepcje są równie atrakcyjne dla graczy’. To cytat z prekursora gier MMO, profesora Richarda Bartla, podczas konferencji developerów indie. Jakkolwiek druga propozycja mnie zbytnio nie interesuje, tak z jedyną i nieodwołalną śmiercią w grach romansuje od czasu trybu hardcore w Diablo II. I nie jest to najprostszy związek, ale szalenie rajcowny.
Thief 4 został spisany na straty niemal od razu. Bo pewnie uproszczą, bo będzie mniej mroczny, bo to nie te czasy. I o ile to były typowe narzekania fanów starszych serii, twórcy zdecydowali się pokazać na tegorocznym E3 gameplay. Garett z łuku zasadził headshota dostając przy tym 40 punktów doświadczenia, a tym samym zręcznie wykradł resztki nadziei entuzjastów serii na godny powrót Thiefa. Nie wszystko jednak stracone!
„Teraz widzisz, Lone Starr, że zło zawsze wygrywa, bo dobro jest głupie.” - Lord Hełmofon, Kosmiczne Jaja.
Okrucieństwo, manipulacja, brak skrupułów. Cechy prawdziwego Lorda Sithów, bezwzględnego antyrycerza Jedi. Wyrzucenie restrykcyjnego kodeksu Jedi w międzygalaktyczną otchłań. „Nie ma emocji, jest spokój”? Powiedz to temu wspaniałemu Jedi, którego właśnie podduszam Mocą! Szkoda tylko, że KotOR zamiast wyrachowanego manipulatora pozwala mi być co najwyżej beztroskim siedmioletnim tyranem wśród pięciolatków. Ale też jest fajnie!
Tekst zawiera śladowe ilości spoilerów.
Gdy okazało się, że tajemniczy projekt The Old Republic to MMO, a nie trzeci KotOR - w internecie zawrzało, a jakaś cześć serca każdego fana obumarła. Przecież najlepsze rzeczy występują w trylogiach - Ojciec Chrzestny, Powrót do Przyszłości, Władca Pierścieni, Indiana Jones (tak, to trylogia!), Trylogia sienkiewiczowska, wreszcie samo Star Wars. Poza tym, furtka zostawiona w dwójce daje tyle możliwości! Ta gra musi powstać!
Tekst zawiera spoilery w akapicie ‘Fabuła’.
Star Wars: Knights of the Old Republic to niezapomniana gra autorstwa studia BioWare mająca wielu oddanych fanów. Dzisiaj mamy specjalną okazję - w ten poniedziałek mija okrągłe 10 lat od premiery klasyka. By to uczcić, wraz z MaKaBem przygotowaliśmy dla Was KotORowy tydzień! W ciągu najbliższych dni spodziewajcie się wpisów poruszających różnorodne tematy związane z grą. Na końcu znajdziecie rozpiskę, a tymczasem zapraszamy na nasze wspominki dotyczące KotORa.
Uwaga - dyskusja zawiera drobne spoilery.
Wielbiciele postapokaliptycznych klimatów narzekać nie mogą. Dopiero co premierę miało okrzyknięte najlepszą grą obecnej generacji The Last of Us, na E3 zapowiedziano sandboxowego Mad Maxa, pod nimi przejeżdża Metro : Last Light, a przecież czternasty raz Fallout sam się nie przejdzie. Każda jego część. Czy pośród takich gigantów jest miejsce dla niewielkiego I Am Alive?
Historia dr Hannibala Lectera na ekranie to przykład na to, że widz sam nie wie, czego chce. Gdy widownia poznała inteligentnego kanibala, który jedynie pomagał w schwytaniu innego mordercy - chcieli go więcej, bez zbędnych historii w tle. Tak powstał potworek Hannibal z 2001 roku. Okazało się, że ciężko jest stworzyć film wyłącznie o Lecterze, utrzymując go w dobrym smaku i przyjaznym klimacie mild gore z trzymającą się kupy fabułą. W którą stronę poszli twórcy nowego serialu Hannibal?
Obrzucę tego strażnika monetami, a gdy zbierze się podnoszący je tłum ludzi, strzelę w gościa zatrutą strzałką, by wpadł w morderczy szał i zabił ich wszystkich. Potem wyłącze Assassin’s Creeda i pójdę smacznie spać. „Cooo, nie wyjdziesz na ulicę i nie zaczniesz zabijac ludzi?!”