Plejada literackich gwiazd w zwariowanym mangowym świecie pełnym przemocy? Czemu nie! Pomysł na stworzenie takiej mangi mógł się zrodzić jedynie w umyśle kogoś, kto nazywa się Kafka Asagiri. Nazwisko zobowiązujące do sporej kreatywności, odrobiny ekscentryczności i szczypty humoru, które doskonale wyczuwalne są w kolejnych rozdziałach seinena, który miło połechce gusta niektórych książkoholików.
Seria Grass Kings z miejsca zyskała sobie spore grono fanów. Przyciągnęła malarskimi kadrami, przytrzymała osobliwym klimatem autonomicznego miasta-squotu i wciągnęła nietypową mieszanką powieści społeczno obyczajowej, wojennej i mrocznego kryminału. Nieprzeciętny poziom udało się utrzymać do samego końca.
Filmy po brzegi wypełnione akcją są świetnym materiałem na odstresowanie – oglądając je, nie trzeba za dużo myśleć i można w spokoju poświęcić się rozrywce. Na szczęście pojawiają się również ambitniejsze dzieła, które poza scenami walki, strzelaninami, wybuchami i pościgami mają również do zaoferowania intrygę wprawiającą widza w szok i wywołującą niedowierzanie. I o ile w filmach jest to oczywiście mile widziane, tak w książkach konieczne – ciężko byłoby wciągnąć czytelnika w świat przedstawiony w czymś w rodzaju Niezniszczalnych, gdzie w zasadzie czytalibyśmy tylko proste dialogi i opis wielkiej masakry. W moim zbiorze książek sensacyjnych specjalne miejsce zajmuje Robert Ludlum – mistrz kryminału.