Sielankowe symulatory rolnictwa i życia po prostu coś w sobie mają. Spędziłem setki jeśli nie tysiące godzin przy grach tego typu i jeszcze mi się nie znudziło. Tyle odsłon Harvest Moon, Story of Seasons, Stardew Valley czy mniejsze gierki jak Deilandpowinno sprawić, że jestem już ekspertem w hodowli zwierząt i sadownictwie. Nauki nigdy jednak za mało. Dlatego tym razem postanowiłem przetestować Monster Harvest. Czy trafiłem na zgniły owoc?
Posiadacze komputerów osobistych przez lata pozbawieni byli możliwości zagrania we wspaniałą serię Story of Seasons. Na szczęście na PC pojawiły się godne alternatywy naśladujące pomysły zapoczątkowane dawno temu w Harvest Moon. Gracze mieli więc okazję zapoznać się z cyfrowym rolnictwem i pokochać sielankowe życie na wirtualnej farmie. Teraz na Steam trafia Story of Seasons: Pioneers of Olive Town, czyli najnowsza odsłona serii świętującej właśnie 25 lat obecności na rynku. Czy nowy tytuł zainteresuje graczy? Czy może już za późno i Story of Seasons zostało zastąpione przez inne gry o podobnej tematyce?
Harvest Moon to seria, która towarzyszy mi od wielu lat. Pierwszy kontakt z tym cyklem to niewinne czasy podstawówki i gra w edycję stworzoną na GameBoy. Uwielbiam ten cykl i założenie sielankowych gier, gdzie zajmujemy się prowadzeniem farmy i wybieraniem nasion, które chcemy posadzić czy prezentów jakimi obdarowujemy sąsiadów. DLatego informacja o Story od Seasons: Friends of Mineral Town mnie bardzo ucieszyła. W końcu to remake jednej z moich ulubionych odsłon cyklu. Tylko czy odświeżona wersja starego tytułu oferuje coś godnego naszej uwagi.