W chwili gdy recenzuję drugim tom Pana Lodowego Ogrodu, mam za sobą trzy części cyklu stworzonego przez Jarosława Grzędowicza. Aktualnie zajmuję się czwartą i ostatnią przygodą, w której ważą się losy Vuko Drakkainena oraz Filara syna Oszczepnika, następcy Tygrysiego Tronu. Wówczas dopiero po jej ukończeniu ocenię pozostałe tomy. Następnie podsumuję je oraz wyrażę ogólną opinię na temat całej sagi.
Pan Lodowego Ogrodu napisany przez Jarosława Grzędowicza odniósł spektakularny sukces. I to nie tylko ze względu na pochlebne mu recenzje, ale i zyski ze sprzedaży. Egzemplarze po prostu znikają niczym ciepłe bułeczki, przez co czasem ciężko trafić na interesujące nas wydanie, czy też tom. Z tego jak i z innego względu postanowiłem ocenić pierwszą część przygód Vuko Drakkainena oraz Filara, syna Oszczepnika.
Mieszkanie nieposprzątane, ubrania niewprasowane, obiad nieugotowany, koty niewygłaskane, wszystko rzucone w kąt, bo oto jest: czwarty, finałowy tom „Pana Lodowego Ogrodu”. W końcu po trzech latach czekania i powtarzania pytania „Kiedy?” poznamy zakończenie historii Vuko Drakkainena. Czy będzie to satysfakcjonujący finał?