MegaUpload, jeden z największych serwisów do dzielenia się plikami został właśnie zamknięty - a założyciel strony oraz trzy inne osoby aresztowane w Nowej Zelandii. Zamknięto również MegaVideo oraz 18 innych domen związanych z "Mega kompanią”. Za torrentfreak:
Za nytimes:
W USA SOPA i PIPA, u nas ACTA… Żegnaj Internecie ;>? Może to o tym końcu świata mówili Majowie ;p? Śmiać się? Płakać? Zlewać?
Internet to machina nie do końca zbadana. Działa tak, jak działają ludzie i to od użytkowników zależy, co w nim będzie, a co przepadnie. Dziś, osiemnastego stycznia, część Internetu zamarła. Nie znikła, ukryła się w ramach protestu przez słynną ustawą SOPA i w zasadzie każdą inną próbą ograniczania wolności w sieci mającą na celu interesy „wielkich”. Taka forma protestu – wyłączenie strony – to jeden ze sposobów. W inną stronę poszli autorzy witryny Ludum Dare. Nie po raz pierwszy – ale pierwszy raz na taki temat – zorganizowali Indie Jam którego motywem przewodnim jest właśnie SOPA.
Zacznijmy od szybkiego wstępu przeznaczonego dla osób niezorientowanych w temacie. Czym jest SOPA? Rozwinięcie tego skrótu to "Stop Online Piracy Act", czyli w wolnym tłumaczeniu "Ustawa o przeciwdziałaniu piractwu sieciowemu". Jest to kontrowersyjna ustawa, którą aktualnie lobby dużych wydawców i koncernów próbuje przepchnąć przez proces legislacyjny w USA. Aktualnie debata na jej temat została wstrzymana, kontynuowana będzie kiedy Kongres zbierze się ponownie po zimowej przerwie.
Czemu SOPA jest tak kontrowersyjna? Otóż ustawa ta pozwala amerykańskiemu Departamentowi Sprawiedliwości blokować na wniosek posiadaczy majątkowych praw autorskich, domeny stron na których udostępnia czy nawet tylko istnieje możliwość udostępniania, treści do których dane serwisy nie mają praw. Przeciwnicy ustawy widzą w takim przepisie zezwolenie na cenzurowanie Internetu. Tym bardziej, że możliwe będzie też blokowanie stron, na których zachęca się, bądź pomaga w takim działaniu. Jeżeli ustawa zostanie przeforsowana, to na terenie USA dostęp do części stron internetowych, np. konglomeratów torrentów, zostanie utrudniony, ponieważ łączyć się z pewnymi stronami będzie trzeba za pośrednictwem bezpośredniego adresu IP, nie domeny.