Przyszło nam żyć w takich czasach, że każda większa firma produkująca gry, mówiąc o tym jak bardzo tworzy je z pasji, krzyżuje gdzieś tam za plecami palce i szyderczo śmieje się pod nosem. To nic odkrywczego, kiedy powiem o tym jak to branża ta z rozrywki, przerodziła się w fabrykę pieniędzy. Są oczywiście wyjątki od reguły, ale one mnie w tym wypadku nie interesują. Chodzi mi o producentów, którzy są tak nie fair względem graczy i tak bardzo kochają pieniądz, że powinni się tego wstydzić.
Branża elektronicznej rozgrywki bez przerwy ewoluuje. Kiedyś gry tworzyli pasjonaci, których "studia deweloperskie" znajdowały się w garażach. Dziś pojedynczym tytułem zajmuje się nawet po kilka studiów deweloperskich, liczących po kilkadziesiąt osób każde, a rynek gier konsolowych i PC dorównuje (o ile nie przewyższa) branży filmowej. Dlaczego? Ponieważ coraz więcej osób spędza swój wolny czas przed ekranem monitorów i telewizorów, dzierżąc w dłoni pada bądź duet klawiatura plus myszka. To niewątpliwie dobra wiadomość. Większy popyt oznacza większą podaż, a na tym przecież nam, graczom, powinno zależeć. Są jednak minusy takiego stanu rzeczy...
Po wielu miesiącach niepewności, oczekiwania i nerwów (zarówno dla samych zatrzymanych, jak i ich rodzin, kolegów ze studia Bohemia Interactive i graczy) dwójka deweloperów, zatrzymanych w Grecji i oskarżonych o szpiegostwo została, za kaucją 5 tysięcy euro (za każdego z nich), zwolniona do domu. Ivan Buchta i Martin Pezlar zostali zatrzymani we wrześniu i dopiero teraz (czyżby za wstawiennictwem prezydenta Czech, Vaclava Klausa?) mogą wrócić do domu. Oby dalsze postępowanie wyjaśniło do końca tę kuriozalną sytuację i greck sąd uniewinnił podejrzanych. Sprawa jest ważna nie tylko z czysto ludzkich przesłanek, ale za pewne wszyscy fani serii ArmA, z niecierpliwością wyczekujący premiery trzeciej części symulatora wojennego, mogą spodziewać się od czeskiego studia pewnych konkretów i przybliżenia daty premiery, która została jakiś czas temu przesunięta na 2013 rok. Pozostaje nam cieszyć się i życzyć obu panom miłego powrotu do domu.
Studio Supergiant Games nie tak dawno sprezentowało światu swoje dzieło, Bastion. Tytuł zebrał bardzo pochlebne recenzje i zdobył rzeszę fanów. Wielu czekało na tradycyjne w dzisiejszych czasach DLC. Autorzy powiedzieli jednak, że takowego nie wydadzą.
Tytuł tekstu zdaje się sugerować, że autor odda się za moment dramatycznej egzaltacji i dokona na scenie takiego aktu emocjonalnego, że czytelnicy przed monitorami swoich komputerów zemdleją ze wzruszenia.