Jako dziecko uwielbiałem książkowy cykl Straszna historia. Tytuły z tej serii były świetnym wprowadzeniem do kultury i tradycji, a także dziejów cywilizacji, które dawno przeminęły. Jedną z moich ulubionych książek z tego cyklu wydawniczego była ta poświęcona starożytnemu Egiptowi. Wspominam o tym dlatego, że miałem ostatnio okazję pograć w remake antycznej gry o Egipcie sprzed kilku milenium. Czy Pharaoh: A New Era wart jest naszego czasu?
Luty jest najkrótszym miesiącem roku. Mimo to dzieje się sporo. Premiery świetnych gier, jakieś filmy, mangi, seriale i książki. Masa dobroci. Do tego jeszcze dochodzi moja nowa tradycja, czyli wyczekiwanie na pudełko z gadżetami od Pixel Box. Co w lutowym pudełku piszczy?
Pewnie o tym już kiedyś wspominałem, ale Nippon Ichi Software ma u mnie status pewnej firmy. Ich gry praktycznie zawsze okazują się interesujące i potrafię znaleźć w nich coś dla siebie. Pomijam już serię Disagea, którą uwielbiam i należy ona do moich ukochanych marek. W każdym razie jako fan produkcji z Japonii zawsze mam Nippon Ichi Software na oku. Dlatego też z chęcią sprawdziłem Labyrinth of Galleria: The Moon Society. Czy tytuł okazał się kolejną fajną produkcją od NIS?
Mniej więcej rok temu miałem okazję przeczytać zbiór opowiadań Dmitrija Glukhovsky’ego na temat jego ojczyzny. "Witajcie w Rosji” było ciekawą, momentami zabawną i przerażającą lekturą na temat kraju, który Można było dowiedzieć się całkiem sporo o Rosji. Teraz nadchodzi okazja do poznania jeszcze większej ilości sekretów tamtego kraju. Wszystko to za sprawą książki „Opowieści o Ojczyźnie”.
W ostatnich miesiącach pojawiła się cała masa wyśmienitych gier niezależnych, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Dlatego zdecydowałem się dawać szansę większej ilości nieznanych mi indyków. Tak trafiłem na The Skylia Prophecy - Console Version. Czy zawiodłem się?
Dobrze pamiętam odległe czasy spędzone z systemami takimi jak NES, Amiga czy Pegasus. Grało się wtedy sporo różnego rodzaju platformówki i gry akcji. Tytuły te były podobne do produkcji z salonów gier. Mam na myśli to, że gry potrafiły być piekielnie trudne. Ja jednak nawet zbytnio nie zdawałem sobie z tego sprawy, bo samo granie sprawiało mi ogromną radość. Teraz sytuacja wygląda inaczej, ale od czasu do czasu pojawiają się produkcje inspirowane dawnymi czasami jak Vengeful Guardian: Moonrider
Nie jestem specem od mody. Powiem nawet więcej. Jestem kompletnie nie w klimatach i do pokazów i modelingu jest mi tak daleko jak do słońca. Ostatnio dowiedziałem się nawet, że mój styl można określić mianem gimnazjum. Dlatego wiem, ze w świecie Fashion Police Squad na pewno zostałbym aresztowany.
Nie jestem wielkim fanem cyklu Wonder Boy. Nie miałem jakiegoś wielkiego kontaktu z tą serią i lepiej wspominam Adventure Island, które rozpoczęło swój żywot jako port pierwszej odsłony o wspaniałym chłopcu. Jednak jakiś rok temu miałem okazję pograć trochę w remake czwartej części cyklu - Wonder Boy: Asha in Monster World. Dlatego też zdecydowałem się sprawdzić Wonder Boy Anniversary Collection . Czy było warto sprawdzić tą kompilację?
W ubiegłym roku wyszło tyle dobrych gier RPG, że aż trudno było się wyrobić z nimi wszystkimi. Ja przyznam się bez bicia do tego, że nie zdążyłem ograć każdej produkcji godnej mojej uwagi. Dlatego jeszcze nadrabiam tytuły i sprawdzam rzeczy takie jak Chained Echoes.
Trudno przecenić jak wielki wpływ na horrory miał Slender Man. Ta postać zrewolucjonizowała różne media związane z grozą. W przypadku komputerów i konsol Slender odpowiada za olbrzymi sukces prostych straszaków opartych na schemacie biegaj po mapie i zbieraj coś. Mimo upływu lat ten pomysł jest nadal żywy. Najlepszym dowodem tego jest gra Trenches.