The Dwarves - mały ale wariat - Danteveli - 1 grudnia 2016

The Dwarves - mały, ale wariat

Danteveli ocenia: The Dwarves
80

Współczesna niemiecka literatura fantasy jest mi kompletnie obca. Dlatego gdy usłyszałem, że powieść The Dwarves doczeka się gry wideo, w głowie nie zapaliła się żadna lampka. Prawdę mówiąc przez dłuższy czas myliłem ten tytuł z innymi grami o krasnoludach. Teraz kiedy ograłem ten tytuł, zastanawiam się czy nie poszukać w bibliotece książek autorstwa Marcusa Heitza.

 

The Dwarves to kolejna gra niemieckiego studia KING Art, która powstała dzięki hojności użytkowników Kickstartera. Tym razem nie jest to jednak ani gra strategiczna ani przygodówka typu point & click. Nowy tytuł od naszych zachodnich sąsiadów to gra RPG.

 

Głównym bohaterem produkcji jest krasnolud o imieniu Tungdil. Wychowany na powierzchni młodzieniec trafia w sam środek spisku zagrażającego wszystkim żywym stworzeniom zamieszkującym ten świat fantasy. Pokojowe cywilizacje od wieków otoczone były magicznym murem. Teraz jednak pewien elf, wraz z magiem i orkami dokonali sabotażu i zamierzają zamordować wszystkich ludzi, elfy i krasnoludy zamieszkujące krainę. Nasz bohater wraz z zebranymi podczas swojej wyprawy towarzyszami jest ostatnią nadzieją na zwycięstwo sił dobra.

 

Muszę przyznać, że The Dwarves serwuje nam całkiem interesującą fabułę. Widać, że twórcom zależało na przeniesieniu książkowego uniwersum do cyfrowej postaci. Sporo narracji i dialogów buduje nastrój produkcji, który powinien trafić w gusta fanów fantasy. Wszystko trzyma się standardów znanych dobrze od lat. Mamy wybrańca, który na pierwszy rzut nie nadaje się do wykonania powierzonego mu zadania. Zwaśnione strony, które muszą na chwile zapomnieć o swych różnicach by stawić czoła większemu zagrożeniu. Nie jestem ekspertem od Tolkiena, ale produkcja od KING Art, kojarzyła mi się trochę z Władcą Pierścieni. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego bo pewnie jakieś 90% fantasy zrzyna z "epopei" o Frodo. W każdym razie czas spędzony z The Dwarves zachęcił mnie do sprawdzenia książkowego pierwowzoru.

 

Według tekstów reklamujących tą grę, The Dwarves ma być RPGiem z dużym naciskiem na taktykę. Stwierdzenie to (podczas rozgrywki na normalnym poziomie trudności) jest jedynie połowicznie prawdziwe.

 

Może to moje błędne pojmowanie ale kiedy usłyszałem o grze RPG z zarządzaniem drużyną i walkami prowadzonymi w czasie rzeczywistym, ale z możliwością aktywnej pauzy pomyślałem o czymś w stylu Dragon Age. Zwłaszcza kiedy dowiedziałem się, że niemiecka produkcja zmierza zarówno na konsole jak i komputery osobiste. Najprawdopodobniej to sprawiło, że miałem w stosunku do The Dwarves pewne oczekiwania. Liczyłem na wachlarz różnorodnych umiejętności, które skuteczne będą w konkretnych sytuacjach. Planowanie ataków i poszczególnych zachowań oddelegowanych nam postaci. Tutaj jednak jest szalona sieczka i chaos. W znacznym stopniu poprowadzi to do podobieństw z Dynasty Warriors. Nasi bohaterowie otoczeni są ze wszystkich stron przez wrogów, których ubijamy Siłą przeciwnika nie jest taktyka a po prostu ilość mięsa armatniego rzucanego w naszą stronę.

 

Poza walkami w grze występuje także trochę eksploracji poszczególnych lokacji. Mamy odrobinę zabawy w dialogi z możliwością wyboru jednej z kilku odpowiedzi. Jest też całkiem fajny element przypominający mi trochę Hand of Fate. Mapa świata gry przypomina trochę grę planszową. Poruszamy się naszym pionkiem o jedno pole do przodu. Wrogowie wykonują ruchy na równi z nami w ramach systemu turowego. Po trafieniu na jakąś sytuację, głos narratora prezentuje nam kilka opcji zachowania. My wybieramy spośród nich co prowadzi do walk lub rozwiązywania konfliktów w inne sposoby. Całość nie jest zarządzana przez system losowych spotkań w stylu Fallout, ale przynajmniej z początku sprawia takie wrażenie. Dzięki temu mamy poczucie jakbyśmy sami kształtowali jak potoczy się historia Tungdila.

 

Niestety The Dwarves mocno kuleje od strony technicznej. Kilka razy gra wywaliła mi się do pulpitu i zostałem poproszony o przesłanie twórcom jakichś plików, żeby sprawdzić co było powodem awarii. Czasami postacie wariowały i zacinały się w animacji podczas scenek przerywnikowych do uniemożliwiało ich zakończenie. Zmuszany byłem do restartowania całości i wczytywania ostatniego auto-zapisu. Stosunkowo często pojawiały się problemy z posłuszeństwem naszych jednostek. Miałem wrażenie, że ja klikam swoje a krasnoludy z mojej ekipy robią swoje. Najwięcej pretensji mam jednak do pracy kamery. Kwestia ta boli bardzo ze względu na to jak dobrze The Dwarves wygląda. Niestety często nie dane będzie nam tego zobaczyć, bo kamera ukryje akcję za jakimś drzewem albo zaprezentuje nam kont widzenia umożliwiający podziwianie jakiegoś kamienia.

 

Musze także wspomnieć tutaj o trochę dziwacznej lub zabawnej kwestii. KING Art zastosowało jakiś nietypowy silnik fizyki. Ciosy naszych postaci odrzucają wrogów na kilkanaście metrów a ich ciała później walają się na ziemi. Tym samym prawom poddani są nasi wojownicy. Żeby było lepiej w grze występuje tak zwany friendly fire. Oznacza to, że możemy zadawać obrażenia naszym własnym jednostkom. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to jak komicznie to wszystko wygląda. Zdaje się tak jakby wszystkie postacie wykonany były z papieru i najmniejszy podmuch wiatru sprawiał, że wylatują w powietrze. Z tego powodu nie raz patrzyłem jak cała moja drużyna spada z mostu i leci w dół ku swej śmierci. Cały ten element jest o tyle interesujący, że jako jedyna część gry wymaga on od gracza odrobiny taktyki i planowania. Spamowanie ataków specjalnych bez patrzenia co dzieje się na polu bitwy może prowadzić do naszej porażki. Nie wiem czy było to zamierzone działanie twórców czy wyszło to przez przypadek. Jednak jest to unikatowy element The Dwarves.

 

Jestem pod olbrzymim wrażeniem tego jak wygląda ten tytuł. Postacie prezentują się po prostu fenomenalnie. Otoczenia też wyglądają naprawdę dobrze i są bogate w detale. Podonie jest z oprawą dźwiękową, która jest po prostu na światowym poziomie.

 

Gdybym miał patrzeć na ten tytuł chłodnym okiem to The Dwarves jest średniakiem wpisującym się w ramy gier AA ( coś więcej niż przeciętny indyk ale nie wysokobudżetowa gra). Jednak nie nie jestem w stanie odmówić tej produkcji uroku. Całość jest równie czarująca jak główny bohater. Sprawiło to, że z przyjemnością zanurzyłem się w tą przygodę. Zaletą może być tutaj także brak skomplikowanych mechanizmów rozgrywki. Po wielu grach z masą systemów i rozbudowanym rozwojem postaci fajnie było pograć w coś tak „prostego”. Osoby szukające czegoś w stylu „moje pierwsze RPG” powinny zainteresować się tą grą.

 

The Dwarves to produkcja pokazująca olbrzymi potencjał studia KING Art. Niestety ograniczenia budżetowe prowadzą do powstania co najwyżej dobrej gry. Moje ogólne wrażenia z czasu spędzonego z tym tytułem są pozytywne. Gdybym miał jednak wytykać wszystkie wpadki i słabsze elementy to powstałaby całkiem spora lista negatywów. Mimo wszystko The Dwarves polecam każdemu kto szuka trochę mniej skomplikowanego i przyjemnego RPG na zimowe wieczory.

 

PS. Mam świadomosć, że ocena jest trochę za wysoka. Patrząc chłodnym okiem należy się jakieś 6 a może nawet 5. Jednak urok produkcji przypominającejj sesje z papierowym RPG (lub Hand of Fate) liczy się dla mnie bardziej od trochę skopanego gameplayu. Plus jakie znaczenie maja cyferki?

Danteveli
1 grudnia 2016 - 12:36