Jako osoba, która od ponad 20 lat jest “na bieżąco” z każdym systemem do grania (tyczy się to nawet takich dziwadeł jak N-Gage) zbrzydło mi już ciągłe wydawanie tych samych tytułów. Lenistwo wydawców po prostu zaczyna mnie wnerwiać. Zamiast posługiwania się remasterami jako wyróżnieniem dla wyjątkowo dobrych lub niedocenionych w swoim czasie gier, mamy zalew bylejakości. Jeśli nawet takie Prototype jest w stanie dostać szajskiego remastera to nie ma dla tej branży ratunku. Mimo swojej opinii na temat całego procederu postanowiłem jednak wskazać kilka tegorocznych remasterów, które godne są naszej uwagi.
Wiecie co jest dobrym pomysłem dla współczesnych remasterów? Dołączenie oryginalnej wersji gry, tak byśmy mogli zobaczyć jaką robotę przy danym tytule wykonano. Na tym polu przoduje właśnie remaster Odin Sphere. Masa mniejszych i większych poprawek sprawia, że ten bajeczny Action RPG staje się jeszcze bardziej grywalny. Na dodatek sama możliwość zobaczenia po raz kolejny jednej z najładniejszych gier wydanych na PlayStation 2 powinno być gratką dla wszystkich graczy.
Dragon’s Dogma: Dark Arisen
Dragon’s Dogma to jedna z tych erpegowych perełek, które umknęły wielu graczom. Wyjątkowy tytuł z miejsca stał się kultową produkcja wśród fanów nietuzinkowych gierek. Epickie walki z olbrzymimi potworami, interesujący system pomagających nam NPC I klimat wielkiej wyprawy sprawiły, że gra przypadła do gustu graczom na całym świecie. Jednak ograniczenia techniczne PlayStation 3 i Xboksa 360 sprawiły, że gra nie zachwycała. Pecetowa premiera zdecydowanie polepszyła komfort z gry.
A Boy and His Blob
Wii doczekało się masy wyśmienitych gier, o których istnieniu ludzie nie mają pojęcia. Jednym z takich tytułów był remake A Boy and His Blob. Słodziutka platformówka z elementami gry logicznej zasługuje na uznanie. Pojawienie się na praktycznie wszystkich współczesnych platformach do grania i świetna cena sprawia, że nikt nie ma już prawa do wymówki. Proszę o jak najszybsze nadrobienie tej zaległości.
Valkyria Chronicles Remaster
Valkyria Chronicles to jedna z najlepszych gier w które nikt nie grał. Oryginalna wersja gry zaginęła gdzieś w początkowych, ciemnych latach PlayStation 3. Sequele ukazały się na PSP, co sprawiło, że ta marka Segi jest trochę podupadła. Dopiero wydany jakiś czas temu pecetowy remaster dał fanom nadzieje na to, że seria wróci do łask. Tegoroczna premiera portu gry na PS4 to świetna wiadomość. Każdy fan miksu RPG i strategii powinien jak najszybciej zabrać się za ten tytuł.
Disgaea PC i Phantom Brave PC
Świetne SRPG z PlayStation 2 doczekały się pecetowej premiery. Z wielka radością przyjmuje wzrost zainteresowania pecetami jakie wykazują japońscy deweloperzy. Zarówno kultowe klasyki jak i niszowe produkcje pojawiają się na maszynce, która od lat cierpiała na chroniczny brak japońszczyzny. Disgaea to jedna z moich ulubionych serii gier. Dlatego, mimo że posiadam już 3 kopie tego tytuły z chęcią zaopatrzyłem się w wersję na PC. Dodatkowo uraczeni zostajemy trochę lepszą oprawą graficzną.
Shadow Complex Remastered
Z tym tytułem mam mały problem. Nie jest to do końca tegoroczna premiera. Mam 100% pewność, że tego remastera dało się dorwać pod koniec zeszłego roku. Jednak zarówno konsolowa i steamowa premiera odbyła się dopiero na wiosnę. W każdym razie Shadow Complex to przykład tego jak genialnym typem gier jest metroidvania. Masa sekretów i znajdziek zachęca do zaliczenia tytułu na 100%. Plus fajnie zobaczyć remastera jednego z tytułów, które rozkręciły całą modę na mniejsze pozycje sprzedawane cyfrowo w rozsądnej cenie.
Way of the Samurai 3
Way of the Samurai 3 to kolejna niedoceniona gra, która swoją premierę miała na konsolach poprzedniej generacji. Jest to całkiem ciekawy przykład japońskiego spojrzenia na „otwarty świat”. Całość akcji odbywa się przez kilka dni w jednej mieścinie i na przyległych do niej terenach. Nasz ronin może wplątać się w wiele wątków i poprowadzić historię na różne sposoby. Z tego powodu Way of the Samurai ma masę zakończeń i jesteśmy zachęcani do wielokrotnego przechodzenia tytułu. Nie jest to produkcja dla każdego i gra ma masę niedociągnięć technicznych charakterystycznych dla japońskich produkcji z epoki PlayStation 3. Ja jednak mam olbrzymi sentyment zarówno do tego tytułu jak i całej serii zapoczątkowanej jeszcze na PS2. Każdy fan dziwacznych japońskich gierek powinien dać temu portowi szansę.
Final Fantasy X/X-2 HD Remaster
Cykl Final Fantasy był obiektem zazdrości pececiaarzy. Niby coś tam się kiedyś na piecu pojawiło ale było to dawno temu i nieprawda. Sytuacja ta uległa olbrzymiej zmianie i na steamie możemy kupić prawie każdą część kultowej serii RPG. Ten HD remaster zawiera wszystko to co pojawiło się w wcześniejszej konsolowej wersji plus kilku udogodnień. Nie jest to może jakaś powalająca jakość, która sprawiła że opadła mi szczęka. Jednak sam fakt możliwości zagrania w „ostatnie dobre Final Fantasy” (nie zgadzam się z tą opinią) godzien jest odnotowania. Plus w końcu mogłem pograć w X-2.
The Silver Case
Tytuł ten jest powodem, dla którego zabrałem się za pisanie tego tekstu. The Silver Case w wersji HD jest okazją aby chłonąć życie w mocno niszową, nie wydaną do tej pory na zachodzie produkcje. Grasshopper Manufacture dostarcza nam zakręconą i mroczną historię, w której jest coś fascynującego. Może kręci to tylko mnie i 15 innych osób ale trzeba docenić starania twórców, którzy dal z siebie sporo by ten remaster był jak najlepszej jakości. Dodatkowo cieszy możliwość przełączania się pomiędzy oryginalną ścieżką dźwiękową i jej zremiksowaną wersją. Wiem że nikogo nie zachęcę do zakupu tego tytułu. Mam świadomość, że The Silver Case nie pojawi się na żadnym ważnym Top 10. Chcę jednak w jakiś tam sposób docenić tą produkcję. Produkcję która jest świetnym przykładem jak wiele można zrobić jeśli deweloper tworzy remastera nie tylko dla zarobku jak najmniejszym nakładem sił.
Resident Evil Zero HD Remaster
Możliwość zagrania Weskerem to jeden z najfajniejszych dodatków jaki fan Resident Evil może sobie wymarzyć. No i w końcu osoby, które lata temu nie zdecydowały się na zakup Game Cube mogą zobaczyć co straciły. Stary, dobry Resident Evil w edycji HD oferuje masę radochy. No i po raz kolejny jest to przypadek, gdzie twórcy zrobili coś więcej niż minimalne podbicie jakości tekstur.
Adventures of Mana
Aventures of Mana to jedyny w tym zestawieniu tytuł, który pojawił się nie na konsolach czy PC ale na telefonach i tabletach. Jest to remake Mystic Quest, znanego też jako Final Fantasy Adventure. Tytuł ten jest przykładem tych remasterów o jakich zawsze marzyłem. Mamy prawie 30 letnią grę, która swego czasu była bardzo wpływowym jRPG. Produkcja wydana oryginalnie na przenośną konsolkę GameBoy, zostaje dostosowana do oczekiwań współczesnych graczy. Nowa wersja wygląda fenomenalnie ale zachowuje ducha oryginalnej gry. Jest to po prostu najlepszy przykład tego jak powinien wyglądać remaster.
No to by było na tyle moich rekomendacji. Do listy miałem dorzucić Ratchet & Clank ale w moim odczuciu nie jest to remaster tylko reboot serii. Jasne, że tytuł jest mocno oparty na oryginalnej grze ale jak na mój gust jest tam zbyt wiele zmian w stosunku do gry z PS2. Sam tytuł jest jednak mega wypasiony i warto, naprawdę warto po niego sięgnąć. Planowałem też listę kiepskich remasterów ale jak popatrzyłem na te gierki to zrobiło mi się smutno.