2017 rok to swego rodzaju odrodzenie horroru. Gatunek, który wydawał się być porzuconym przez dużych wydawców powrócił do życia. Co najlepsze horrorki AAA nie są zgniłym i śmierdzącym zombiakiem, który odrzuca nas od pieca i konsoli. Zarówno nowy Resident jak i Evil Within 2 są wyśmienitymi grami. Oczywiście straszakowa scena to nie tylko wysokobudżetowe produkcje ale i mniejsze straszydła. Indyki, darmowe gierki i dziwaczne projekty dały nam nieźle popalić w tym roku. Jako, że mijające 12 miesięcy okazało się być świetnym okresem dla horroru, postanowiłem podzielić się z wami kilkoma debeściakami z gatunku gacie pełne i cieknie po nogawce. Do listy dorzuciłem też parę innych horrorków godnych naszej uwagi. Poniższy tekst to mini przewodnik po tegorocznych straszakach, które miałem okazję przetestować.
Doki Doki Literature Club!
Doceniam gry, które potrafią mnie zaskoczyć i zaintrygować. Doki Doki Literature Club to prawdopodobnie największe tegoroczne zaskoczenie jeśli chodzi o gry. Tytuł który pojawił się znikąd może śmiało startować o tytuł najciekawszej, najoryginalniejszej i najstraszniejszej gry wydanej w tym roku.Siłą Doki Doki jest to, że gra zaczyna się jak typowy visual novel, gdzie mamy dylemat, z która dziewczyna chcemy się umawiać. Po jakimś czasie sielanki wszystko zaczyna się mieszać i trafiamy na coś innego co wywraca całą przygodę do góry nogami. Słodziutka atmosfera przemienia się w prawdziwą, nieprzewidywalną historię grozy, która atakuje nas swoim poziomem meta narracji. Patenty tego typu pojawiły się w innych grach ale tutaj cały pomysł na grę jest naprawdę interesujący i odpowiednie połączenie tematyki z interesującymi zagraniami w sferze rozgrywki czyni Doki Doki Literatue Club! horrorem godnym naszej uwagi. To, że gra jest dostępna za darmo na Steam jest dodatkowym atutem przemawiającym za tym tytułem.
Simulacra
Duchowy następca Sara is Missing to kolejny techno horror o niebezpieczeństwie korzystania ze społecznościowych aplikacji i tym ile potrafi smartfon. Fabuła jest tutaj dość prosta. W nasze ręce wpada telefon dziewczyny, która zginęła w tajemniczych okolicznościach. Na komórce jest dziwne nagranie a sam telefon zaczyna wariować. Naszą misją jest odkrycie co stało się z dziewczyną. Trzygodzinna gierka oferuje odrobinę strachu w stylu straszny obrazek mruga nam przed oczami. Jednak siłą Simulacra jest atmosfera niepokoju i wrażenie, że coś jest nie tak z tym durnym telefonem tak podobnym do tego, który mamy w kieszeni.
Evil Within 2
Sequel jednego z moich ulubionych horrorów ostatnich lat serwuje nam sporo ciekawych rozwiązań. Trochę bardziej otwarta struktura rozgrywki przypomina trochę Silent Hill: Downpour. Mamy bowiem możliwość poszwendania się trochę po mapkach i poszukiwania sekretów a także kilka misji pobocznych przybliżających nam lepiej wirtualny świat, w którym uwięziony jest nasz bohater. Gameplay nadal mieści się w szarej sferze pomiędzy skradanką, a shooterem wzorowanym na Resident Evil 4. Nie brakuje też chwil grozy, dzięki powalonym przeciwnikom i klimatycznym lokacjom. Evil Within 2 idzie w całkiem ciekawym kierunku i mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi się kontynuacja, która jeszcze mocniej postawi na otwarty świat i zadania poboczne.
Resident Evil 7
Szósta odsłona cyklu Biohazard złamała moje serce. Jako wielki fan serii towarzyszący Resident Evil od czasów pierwszego PlayStation byłem w szoku. Jak można tak skopać survival horror? Na szczęście ludzie w Capcom uczą się na błędach. RE7 to powrót do korzeni legendarnej serii o przerażających domkach. Jednocześnie najnowsza gra stawia na nowe i interesujące rozwiązania, które sprawiają, że rozgrywka jest świeża i wciągająca. Rozgrywka z perspektywy pierwszej osoby udowadnia nam, że da się skutecznie połączyć horror z grą FPS, gdzie biegamy z wielkimi gnatami. Nowy Resident jest bardzo klimatyczny i potrafi zmrozić nam krew w żyłach.
White Day: A Labyrinth Named School
Remake legendarnego koreańskiego straszaka rozwala klimatem. Zamknięci w opętanej szkole musimy zrobić wszystko by przetrwać noc. Na naszej drodze stają najmroczniejsze stworzenia jakie chodzą po tej przeklętej ziemi – woźni. White Day łączy w sobie patenty ze współczesnych straszaków, gdzie uciekamy przed złymi stworkami z zagadkami charakterystycznymi dla staroszkolnych survival horrorów. Efektem końcowym takiej mieszanki jest ciekawy tytuł, który trafi do fanów grozy z mniejszym i większym stażem. No i muszę przyznać, że chodzą mi po plecach ciarki kiedy tylko myślę o koszmarnych kucanych toaletach na jakie możemy trafić w Korei. Gra sprawia, że są jeszcze bardziej straszne.
Wspominam o tym tytule bo wiem, że wiele osób zachwyca się nad nim. Osobiście mam raczej negatywną opinię na temat tego co reprezentuje sobą Outlast 2. Swoje zdanie wyraziłem kilkukrotnie i nadal je podtrzymuje. Jednak jeśli kogoś kręci pornograficzne gore rodem z Hostelu albo perełek jak Serbski film to Outlast 2 jest growym odpowiednikiem produkcje, która stara się nas zaszokować i przyprawić o odruch wymiotny. Mnie to nie kręci i byłem bardziej zażenowany i rozbawiony pewnymi szokującymi momentami. Jednak każdy ma swój gust i muszę przyznać, że gierka zebrała dobre noty więc pewnie ma coś w sobie. Ja tego po prostu nie dostrzegam.
Hollow
Polski straszak aspirujący do miana pierwszoosobowego Dead Space nie dosięgnął gwiazd. Niestety ambicje twórców zdecydowanie przewyższały ich umiejętności. Z tego powodu Hollow nie jest straszną grą a przypomina trochę farsę. Techniczne problemy sprawiają, że nieraz nieźle się uśmiałem w momencie kiedy miałem robić pod siebie. Szkoda bo klimat jest całkiem niezły a momenty, w których nasz bohater widzi dziwne rzeczy mają potencjał. Może następnym razem uda się bardziej dopracować silnik gry tak by przedmioty nie przenikały przez ściany? Jest szansa bo Hollow 2 jest już zapowiedziane. Trzymam kciuki za Forever Entertainment.
Observer
Kiedy odpaliłem Observer spodziewałem się Layers of Fear w wersji science fiction. Studio Bloober zdecydowało się jednak na zrobienie czegoś bardziej interesującego. Otrzymujemy mroczny, psychologiczny horror zapodany w solidnym cyberpunkowym sosie. Wędrowanie po światach stworzonych w umysłach ludzi jest naprawdę mocne i świetnie buduje klimat znany z książek sf. Observer dostarcza prawie wszystko czego można chcieć od dobrego cyberpunkowego straszaka.
Prey
Prey nie do końca pasuje mi jako typowy straszak. Z drugiej strony patent z przeciwnikami będącymi w stanie przybrać formę dowolnego przedmiotu z naszego otoczenia daje potencjał do wystraszenia każdego gracza. Sama historia jest na tyle mroczna i powalona, że koniec końców zdecydowałem się zmieścić ten tytuł na liście. No i przecież tytuł ten nosi odrobinę DNA System Shock, więc muszę o nim wspomnieć.
Straszak z niewidomym bohaterem jest ciekawym pomysłem, który został wykorzystany w Forbidden Siren 2 czy Sightless.Perception stawia na symulator chodzenia, gdzie co trzy sekundy musimy klikac przycisk by cokolwiek zobaczyć. To sprawia, że ciekawa historia zostaje pogrążana w koszmarnie nudnym gameplayu. Nie polecam tej gierki i szczerze żałuje, że fajny pomysł na grę nie przerodził się w grywalny tytuł.
Detention
Chiński horror osadzony na Tajwanie w latach 60. Takie połączenie gwarantuje unikatowy tytuł i Detention pod tym względem nie zawodzi. Dziwna oprawa graficzna pasuje idealnie do mrocznej szkoły opętanej przez dziwne stworzenia. Jest schizowo i momentami przywodzi na myśl Silent Hill. Całość ma dodatkowo posmak genialnego Twilight Syndrome. Fani psychologicznych straszaków po prostu muszą w to zagrać. Mam nadzieję, że RedCandleGames w przyszłości dostarczy nam więcej gier na tak wysokim poziomie.
Freddy Fazbear's Pizzeria Simulator
Dałem się nabrać. Myślałem, że Pizzeria Simulator na serio będzie staroszkolną gierką o sprzedawaniu najlepszego żarełka. Przez pierwsze 5 minut gra trzymała fasadę tytułu rodem z Atari 2600. później zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, całość glitchuje i koniec końców trafiamy do trochę zmodyfikowanej wersji Five Nights at Freddy's, Freddy Fazbear's Pizzeria Simulator to 6 odsłona zaskakująco popularnego cyklu straszaków. Musze przyznać, ze jest nieźle i w kilku momentach zostałem wystraszony przez niespodziewane potworki. Jest naprawdę spoko i Pizzeria Simulator z miejsca stało się moją ulubioną częścią cyklu. Dodatkowym argumentem za sprawdzeniem tej produkcji jest to, że twórca udostępnił ją za friko na Steam.
Stories Untold
Antologia strasznych historyjek zaprezentowana w formie tekstowej przygodówki ogrywanej na ZX Spectrum +2. Oprawa audiowizualna sprawia, że produkcja z miejsca przywołuje skojarzenia z Stranger Things. Nostalgiczna podróż do lat 80. wypada naprawdę dobrze a historyjki, które mamy okazje czytać i obserwować są odpowiedniej długości. Nawet osoby, które nie przepadają za czytaniem nie powinny się wynudzić przy tym tytule. Zastanawiającym się nad przetestowaniem tego tytułu polecam odpalić demko, które dobrze oddaje co ta produkcja ma nam do zaoferowania.
Dead Rising 4: Frank's Big Package
Cykl Dead Rising to taka Martwica mózgu strasznych gierek. Mamy sporo gore, masa zombiaków i pomysłowe sposoby rozwalania ich. Całość jest jednak raczej humorystyczna i nikt nie zrobi pod siebie ze strachu. Dead Rising 4 podtrzymuje tą tradycję a rozszerzenie Frank's Big Package wprowadza do gry jeszcze więcej komedii i rozwałki. Wersja gry wydana na PlayStation 4 pozytywnie mnie zaskoczyła i nawet jeśli mam pewne zastrzeżenia co do fabuły i nowych rozwiązań ułatwiających rozgrywkę. Dostajemy jednak naprawdę solidny pakiet szalonych misji i siekę jakiej mało w grach. Osoby poszukujące lekkiego i zwariowanego horrorku mogą spokojnie sięgnąć po ten tytuł. Zwłaszcza, że tryb online to prawie takie Dawn of the Dead.
Niestety nie stać mnie na to by sprawdzić każdy straszak wydany w 2017 roku. Dodatkowo doba nie ma wystarczającej ilości godzin by odpalić każdy horrorek jaki pojawił się na Steamie w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. Wydaje mi się jednak, ze udało mi się zaliczyć te najbardziej interesujące pozycje. Jeśli pominąłem jakiś dobry horror to chętnie o nim usłyszę w komentarzach albo na Twitterze.