Retro plus rogue-like to chyba jedna z popularniejszych kombinacji indyków dostępnych na rynku. Może to moje wrażenie ale w przeciągu ostatnich kilku lat po premierze znakomitego The Binding of Isaac, miałem okazję zagrać w kilkanaście gier tego typu. Większość z takich gierek zlewa się w jedną całość i tak na szybko pamiętam tylko Enter the Gungeon. Teraz w Early Access ląduje kolejna gra tego typu. Zbyt wcześnie żeby obstawiać przyszłość tego tytułu ale mam wrażenie, że To Hell with Hell szykuje się na hit. No chyba że wcześniej zamarznie piekło (badum!).
W gierce wcielamy się w córkę diabła, która wyrusza z misją podboju piekła by uratować swojego tatusia. Niestety wszystkie szatańskie kreatury, które brały udział w podziemnej rewolucji są przeciwko nam. Dlatego na drodze to naszego starego czekają na nas setki przeciwników i kilku wrednych bossów. Tak prezentuje się fabuła To Hell with Hell. Nic specjalnego ale w końcu to rogalik, gdzie nacisk na historię jest minimalny i służy tylko po to by wytłumaczyć dlaczego mamy ubijać masę stworków i unikać ich pocisków.
Rozgrywka opiera się na prostym schemacie. Zostajemy rzuceni na generowaną mapę wypełnioną przeciwnikami i pułapkami. Naszym zadaniem jest ubicie każdego wroga co odblokuje portal pozwalający na powtórzenie masakry na nowej planszy. Co kilka poziomów napotykamy bossa, którego musimy ubić przed wyruszeniem w dalszą drogę. Nic nowego bo te same patenty widzieliśmy w setkach gier. To Hell with Hell stara się wyróżnić kilkoma patentami. Po pierwsze rozgrywka w stylu bullet hell sprawia, że poza zabijaniem przeciwników musimy także unikać ich pocisków i innych specjalnych ataków. Oznacza to że praktycznie cały czas się poruszamy i nie mamy zbyt wiele czas na kontemplacje czy wspieranie niedawnego władcy piekła jest dobrym rozwiązaniem.
Podczas walki z piekielnymi hordami standardowo możemy korzystać z dwóch borni spośród sporego arsenału zawierającego miecze, kusze, tasaki, pistolety i strzelby. Broń palna ma ograniczoną amunicję i musimy liczyć na dodatkowe magazynki wypadające z wrogów. Broń biała pozwala na zadawanie zdecydowanie większych obrażeń ale wiąże się z walką w zwarciu co jest znacznie bardziej niebezpieczne niż strzelanie z bezpiecznej odległości. Poza bronią możemy wyposażyć się także w dwie maski, które zwiększają naszą pulę punktów życia i pozwalają nam na korzystanie z aktywnych i pasywnych umiejętności przypisanych do danej maski. Dzięki temu możemy na przykład ogłuszać wroga, wpadać w szał czy strzelać pociskami zadającymi obrażenia od kwasu. Sprawny gracz opanuje szybkie przełączne się pomiędzy maskami tak aby jak najlepiej wykorzystać ich unikatowe umiejętności.
Wisienką na torcie dostosowywania postaci do naszych zdolności jest odblokowywanie nowych skilli po ukończeniu mapy. Każdy zakończony poziom pozwala nam na wybranie jednej z czterech kart ulepszających naszą postać. W ten sposób możemy nosić więcej masek lub pukawek, zwiększyć ilość punktów życia czy pojemność magazynków. Dostępne opcje w znaczący sposób mogą wpłynąć na to jak będziemy podchodzić do kolejnych poziomów
To Hell with Hell nie należy do najłatwiejszych gier i dobry refleks jest niezbędny do tego by wyjść z trudniejszych pojedynków bez szwanku. Optymalna rozgrywka wymaga od nas opanowania dostępnych umiejętności i korzystania z nich w odpowiednim momencie co może być trochę trudne bo musimy przełączać się pomiędzy giwerami i maskami, odpalać zdolności i unikać wrogich pocisków i pułapek. Wspominam o tym głównie ze względu na to, że grani na klawiaturze nie jest najwygodniejsze. Myszka świetnie sprawdza się do szybkiego celowania we wrogów i wypada lepiej od pada ale klawiatura to już trochę inna sprawa. Oczywiście to totalna prywata wynikająca z grania na laptopie ale musiałem zwrócić na to uwagę.
Oprawa graficzna tej produkcji to takie trochę standardowe retro, które sprawia, ze człowiek ma wrażenie deja-vu. Może to tylko mój problem ale wiele z indyków zlewa mi się w jedną całość z powodu tego jak bardzo są do siebie podobne od strony wizualnej. Lokacje są ok ale nie należy spodziewać się cudów po czymś generowanym z puli gotowych klocków. Przeciwnicy wyglądają nieźle i ich różnorodny design pozwala na szybkie odróżnienie od siebie różnych typów potworków. Ma to znacznie bo różne bestie wykonują ataki różnego typu i szybkie rozpoznanie i eliminacja tego co stanowi dla nas największe zagrożenie zdecydowanie ułatwi zabawę. Audio jest takie jak jest i sprawdza się znośnie ale na dzień dzisiejszy nie ma tu nic co zapadłoby mi w pamięć. Pewnie ma to sens bo nasza piekielna gierka wymaga koncentracji i muzyka nie może wybijać nas z rytmu ubijania stworków.
Przed To Hell with Hell jeszcze długa droga przed oficjalną premierą. Jednak to co widziałem w wersji Early Access napawa mnie optymizmem. Szybka rozgrywka połączona z interesującym uzbrojeniem i niezłymi umiejętnościami gwarantuje niezłą zabawę. Wiele elementów musi jeszcze zostać dopracowanych i odpicowanych ale wczesna wersja gry i tak jest niezła. Dlatego daję łapkę w górę, klikam subskrybuj i czekam na aktualizacje albo premierę pełnej wersji tytułu.