Unruly Heroes - Danteveli - 4 lutego 2019

Unruly Heroes

西游记znane u nas jako Wędrówka na zachód to jedna z czterech klasycznych chińskich powieści, które mają olbrzymi wpływ na kulturę w Azji. Na przestrzeni lat pojawiło się wiele adaptacji historii o mnichu podróżującym do Indii. Wiele produkcji w tym tytuły tak kultowe jak Dragon Ball zostały zainspirowane przez legendarną powieść. Nawet w świecie gier pojawiło się kilka produkcji inspirowanych tytułem. Czy Unruly Heroes to najlepszy tytuł bazujący na 西游记?

Unruly Heroes opowiada o misji czwórki bohaterów, którzy chronią świat przed demonami i potworami. Ekipa wyrusza w poszukiwanie fragmentów magicznego zwoju, który zapewnia pokój na ziemi i w niebie. Bohaterami tymi są mnich, Son Wukong czyli małpi król będący inspiracją dla Goku, Kihong zachłanna świnia i nadprzyrodzony Sandy. Historia przedstawiona w grze nie jest niczym specjalnie zaskakującym nie mówiąc już o oryginalności.

Rozgrywka w Unruly Heroes to typowa platformówka ze sporą ilością walk i odrobiną kombinowania jak pokonywać kolejne przeszkody. Nasza czwórka bohaterów przemierza wspólnie lodowe krainy, dziwne zmechanizowane wieże i inne miejscówki naszpikowane pułapkami i demonami. Zabawa wiąże się ze skakaniem pomiędzy platformami i obijaniem masy brzydali. Tym co ma wyróżniać tytuł spośród innych gier tego typu jest możliwość przełączania się pomiędzy bohaterami. Każda z postaci posiada specjalne umiejętności umożliwiające pokonywanie przeszkód. Patent ten nie jest tak naprawdę niczym nowym i występuje w grach takich jak Trine czy Degrees of Separation. System ten został bardzo dobrze zaimplementowany i przełączanie się pomiędzy postaciami jest szybkie i bezbolesne i nie sprawia wrażenie czegoś wrzuconego na siłę.

Należę do dziwaków, którzy przykładają olbrzymią wagę do tego jak porusza się nasza postać. Nie potrafię czerpać przyjemności z gier, gdzie muszę walczyć ze sterowaniem albo nie jestem w stanie przyzwyczaić się do tego jak porusza się nasz bohater. Unruly Heroes na szczęście nie sprawiło mi żadnych problemów i w kilka sekund byłem w stanie wczuć się w ten tytuł. Skakanie, tempo poruszania się i wszystkie inne elementy powiązane z ruchem bohaterów są naprawdę dobrze dopasowane. Dzięki temu miałem frajdę z gry i nie czułem, że poruszam się jakimś ociężałym kawałkiem ołowiu tylko zwinnymi magicznymi stworzeniami. Z tego powodu Unruly Heroes było przyjemnością, podczas gdy granie w demo Degrees of Separation nie sprawiało mi zbyt dużo frajdy.

Kampania to niecałe 30 poziomów rozgrywanych w czterech światach. Każda z plansz pełna jest monet służących do kupowania bajerów takich jak kostiumy. Do tego jeszcze inne znajdźki a także tryb PvP pozwalający powalczyć z innymi graczami. W ogólnym rozrachunku jest to całkiem niezły pakiet bo plansze są stosunkowo długie, możemy je przechodzić samemu lub w trybie kooperacji a najbardziej wytrwali mają okazję poprawiać swoje wyniki.

Oprawa graficzna jest bezsprzecznie sporym atutem całej produkcji. Unruly Heroes wygląda naprawdę dobrze i spokojnie może konkurować z produkcjami AAA. Wizualnie tytuł ten przypomina dwie ostatnie odsłony przygód Raymana. Tła są bogate w szczegóły i dzieje się na nich sporo. Dzięki temu gra jest znacznie ciekawsza od wielu innych platformówek. Tutaj podczas skakania pomiędzy platformami i walki z demonami czujemy, że znajdujemy się w wielkim żyjącym świecie.

Unruly Heroes nie jest jakimś objawieniem i tytułem powalającym na kolana. Bawiłem się jednak przy tej gierce naprawdę dobrze. Wszystkie elementy są tutaj dopracowane, rozgrywka sprawia frajdę a oprawa graficzna jest przyjemna dla oka. Mimo sporej ilości poziomów gra nigdy nie robi się nudna. Co chwilę zyskujemy nowe zdolności i musimy pokonywać nowe typy wyzwań.

Muszę przyznać, że Unruly Heroes jest całkiem miłą niespodzianką. Nie miałem pojęcia, że ta gra istnieje i zostałem zaskoczony jej premierą na Nintendo Switch. Taka produkcja znikąd, która okazuje się przyjemnym, dostatecznie długim tytułem przy którym można pobawić się całkiem dobrze. Platformówki tego typu ze sporą ilością walki i fajną oprawą graficzną są naprawdę mile widziane na najnowszej konsolce Nintendo.

Danteveli
4 lutego 2019 - 09:49