Spirit Hunter: NG - Danteveli - 30 października 2019

Spirit Hunter: NG

Rok temu w moje ręce wpadła dosyć ciekawa produkcja wpisująca się gdzieś pomiędzy grę przygodową, horror a produkcję typu visual novel. Death Mark zrobiło na mnie naprawdę pozytywne wrażenie i ucieszyłem się, gdy okazało się, że gra retroaktywnie stała się początkiem nowego cyklu nazwanego Spirit Hunter. Teraz przyszła pora na drugą grę z tej serii. Czy Spirit Hunter : NG będzie równie dobry co Death Mark?

NG to produkcja studia Experience INC, które jak dotąd znane było głównie z masy gier DRPG, które miałem okazję sprawdzić na przestrzeni lat. Spirit Hunter to pójście trochę w inna stronę i porzucenie rozgrywki RPG na rzecz prostych zagadek i bardzo rozbudowanej fabuły. NG jest osadzone w tym samym świecie co Death Mark, akcja nowej gry rozgrywa się jednak w kilka lat po wydarzeniach z tamtego tytułu. Znajomość poprzedniej gry nie jest jednak niezbędną bo mamy do czynienia z tytułem z zupełnie nowa historią i bohaterami. Nawiązania do poprzedniego tytułu to raczej smaczki dla fanów. Piszę o tym głównie przez to że łatwo pomyśleć o NG jako bezpośrednim sequelu Death Mark.

Jeśli chodzi o historię to wcielamy się w młodego chłopaka żyjącego w miarę spokojnie w wyraźnie japońskim mieście. Bohater stracił swoich rodziców i teraz jest pod opieką swojej ciotki. Z tego powodu chłopak pełni rolę starszego brata dla zapatrzonej w niego kuzynki. Dziwna wiadomość pozostawiona pod drzwiami mieszkania i tajemnicze zdjęcie stają się początkiem niebezpiecznej przygody w jaką nasz bohater zostaje wplątany. Stawka jest tutaj naprawdę wysoka bo jakaś tajemnicza dziewczyna porwała naszą kuzynkę i wyzwała nas na pojedynek w serii „gier”. Gier, które tak naprawdę sprowadzają się do rozprawienia z żądnymi krwi duchami. Na szczęście nasz bohater nie jest w tym wszystkim sam i spotyka grupę ludzi gotowych pomóc w zmierzeniu się z dziwnymi stworzeniami i mrożącymi krew w żyłach zbrodniami.

Struktura rozgrywki w Spirit Hunter: NG przypomina tą z Death Mark. Gra podzielona jest na rozdziały, które koncentrują się na różnych zjawiskach paranormalnych z którymi musimy sobie poradzić. Do tego mamy główną tajemnicę, która napędza całą akcję i służy jako motywacja dla protagonisty. Interesująco wypada to że mamy do czynienia ze swojego rodzaju kolekcją miejskich legend, które nie są z sobą ściśle powiązane. Dzięki temu w jednym rozdziale napotkamy ducha kobiety w ciąży, która poszukuje swojego dziecka by później zmierzyć się z szaleńcem odcinającym głowy ludziom i zwierzętom. Takie podejście do tematu jest sporym atutem Spirit Hunter : NG. Dzięki temu odwiedzimy różnorodne lokacje i będziemy mieli okazję napotkać strachy różnego typu a sama gra nie może stać się monotonna.

Gameplay Spirit Hunter : NG to mieszanka gry visual novel i przygodówki w proporcjach 80 do 20. Większość czasu schodzi nam na czytaniu tego co mówią i myślą bohaterowie. Zdarzy się, że będziemy mogli wybrać reakcje naszego bohatera na wypowiedzi innych postaci. Wtedy na ekranie pojawia się pasek z różnymi minami odwzorowującymi negatywny i pozytywny stosunek do danej kwestii. Od czasu do czasu wybierzemy też co nasz bohater ma powiedzieć. Ten element ma największe przełożenie na niebezpieczne sekcje, gdzie mamy tylko określony czas na wybranie prawidłowej odpowiedzi. Porażka oznacza przegraną i wczytywanie sekwencji od nowa. Sekwencji tego typu nie jest zbyt wiele i zdarzają się one najczęściej podczas walki z potworami.

W przypadku aspektów gry przygodowej mamy pierwszoosobowe sekwencje w stylu prostego point and click, gdzie zbieramy przedmioty i rozwiązujemy proste zagadki. Możemy także korzystać ze specjalnej mocy naszej postaci, która pozwala na pozyskiwanie wiadomości poprzez kontakt z krwią. W ten sposób zdobywamy wskazówki na temat danej sprawy tak by dobrze poznać potwora, z którym będziemy walczyć.

Element ten ma olbrzymie znacznie bowiem od tego w jaki sposób będziemy się rozprawiać z przeciwnikami zleży rozwój fabuły. Spirit Hunter : NG pozwala nam na wykończenie danych duchów w najprostszy możliwy sposób. Jednak dokładne przestudiowanie każdej sprawy i zebranie wszystkich materiałów pozwala nam na eliminację nie tylko ducha, ale i związanej z nim klątwy. Ma to olbrzymie znaczenie dla losów naszych towarzyszy i tego, które z zakończeń zobaczymy. Różnice pomiędzy oboma wariantami są spore dzięki czemu NG jest produkcja na minimum dwa przejścia.

Dosyć interesującym patentem związanym z Spirit Hunter : NG jest to, że mamy możliwości zdecydowania jak straszna będzie gra. Trzy opcje do wyboru pozwalają nam dostosować to co zobaczymy do naszych potrzeb. Mamy łagodniejszą wersje gry, normalkę i wersje ekstra horrorową z dodatkowymi momentami grozy typu jump scare. W tym ostatnim wariancie na ekranie pojawiać się będą różne duchy i dziwadła, które mają nas przerazić lub zaskoczyć. Nie jest to zły pomysł, ale mam wątpliwości co do tego jak sprawdza się on w praniu. Trochę losowe zwidy i duchy pojawiające się na ekranie na ułamek sekundy nie wspomagają zbytnio produkcji. Te elementy zdają się być swego rodzaju zapchajdziurą na sekcje gry, gdzie nie dzieje się zbyt wiele.

Jeśli chodzi o słabsze elementy gry to trochę szkoda, że stosunek czytanki do przygodówki jest mocno przechylony w stronę visual novel. Dochodzenia, które przeprowadzamy w znacznym stopniu odbywają się automatycznie podczas sekcji dialogowych. Wydaje mi się, że odnajdywanie większej ilości wskazówek podczas eksploracji byłoby fajniejsze. Nie jest to wielki problem, ale podczas gry miałem ochotę na to by jako gracz być trochę bardziej aktywnym w prowadzeniu śledztwa.

NG wygląda podobnie do innych gier studia Experience. Tak samo jak w przypadku Deth Mark mamy tu stylistykę horrorową połączoną z czymś pomiędzy zachodnim stylem a anime. Posacie wyglądają dosyć standardowo, ale pasują w miarę dobrze do klimatu produkcji i nie ma tutaj przesadnego designu charakteryzującego wiele innych produkcji visual novel, gdzie każda postać musi być na maksa odjechana. Lokacje to w głównej mierze ciemne zaułki i opuszczone budynki, które odwiedzamy po zmroku. Jest więc odpowiedni horrorowy klimacik. Design potworów wypada naprawdę dobrze i to co zobaczymy będzie ohydne i niepokojące. Muzyka również wypada w miarę dobrze, ale szkoda że nie postawiono na voice acting. Słyszymy jakieś głosy, ale zdarza się to bardzo sporadycznie. Szkoda bo wypadają one naprawdę dobrze i budują klimat wyśmienitego horroru.

Wiedziałem czego mogę spodziewać się po Spirit Hunter : NG i dostałem właśnie to. Studio Experience w skuteczny sposób kontynuuje pomysły z Death Mark. Otrzymujemy solidną, horrorową grę visual novel z domieszką przygodówki. Fabuła jest naprawdę ciekawa a rozgrywka sprawdza się bardzo dobrze i pozwala wczuć się w klimat miejskich legend. Fani grozy nie powinni być zawiedzeni.

 

 

Danteveli
30 października 2019 - 05:58