Apostata - Danteveli - 10 marca 2022

Apostata

Potwory, mroczne demony, zjawy i najgorsze bestie czekają tylko na naszą nieuwagę. Wystarczy przymknąć oko na chwilę, zapomnieć o jakiejś pozornie nieznaczącej sprawie i już stoimy na krawędzi zagłady. Jeden szaleniec w swoim zapędzie może siać zniszczenie i ściągnąć na wszystkich apokalipsę. Z tak wielkim zagrożeniem zmierzą się bohaterowie książki Łukasza Czarneckiego pod tytułem Apostata. Czy jest nadzieja na uratowanie świata przed zagrożeniem spoza naszego wymiaru?

Apostata to książka, która wpadła mi w oko trochę przez przypadek. Zobaczyłem niezwykle klimatyczną okładkę i hasło o elementach mitologii Lovecrafta. To wystarczyło, żebym był zaintrygowany i zdecydował się na przeczytanie historii spisanej na prawie 500 stronach. Na szczęście nie był to czas stracony i Apostata Łukasza Czarneckiego to coś więcej niż kopia twórczości Samotnika z Providence.

Mamy do czynienia z mieszanką gatunków. Gdzie kosmiczny horror jest tylko jednym ze składników powieści. Straszenie, demony i groza wymieszane są z opowieściami kryminalnymi, kwestiami politycznymi i fantastyką. Dzięki temu Apostata różni się od typowych straszaków, jakie miałem okazję czytać.

Apostata przenosi nas do świata nazwanego Ekumeną. Mamy tutaj trwający od lat konflikt pomiędzy dwoma frakcjami. Podstawą sporu zdają się być przekonania religijne. W trakcie czytania książki dowiadujemy się więcej na temat tego miejsca, wierzeń, kultury i systemu politycznego. Mamy miejsce z pozoru bliskie naszej Planecie, ale jakby w krzywym zwierciadle. Dlatego obok typowych i łatwych do zrozumienia rzeczy napotkamy też masę dziwnych haseł i anachronizmów. Wspominam o tym już na samym początku, bo świat Ekumeny bardzo mnie zainteresował i odkrywanie kolejnych skrawków na temat tego miejsca i jego mieszkańców sprawiało mi tyle samo frajdy co poznawanie fabuły.

Historia Apostaty skupia się na dochodzeniu prowadzonym przez Arthura Wellingtona. Bohater jest policjantem przynależącym do jednostki zajmującej się okultyzmem i nadzwyczajnymi zdarzeniami. Pewnego dnia Arthur wezwany jest do zbadania tajemniczego, rytualnego morderstwa. Zbrodnia zostaje powtórzona w kolejnym miejscu i zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy. Nad miastem panuje dziwna fala zbrodni, gdzie dzieci zabijają rodziców we śnie, mężowie rozpruwają żony, a niepozorni ludzie masowo popełniają samobójstwa. Te problemy mogą być jednak wstępem do czegoś poważniejszego, co zagraża istnieniu całego państwa, a może i świata.

Wydarzenia z powyższego akapitu są tylko wstępem do ciągu sytuacji na kolejnych stronach tej książki. Wynika to z tego bowiem, że mamy tutaj trzy powiązane ze sobą opowiadania. Ofiarnicy, czyli historia tajemniczych zabójstw i policyjnego dochodzenia jest wprowadzeniem do świata Ekumeny i tego jak mniej więcej działa system polityczny, napięcia religijne, problemy etniczne i kultura. Otrzymujemy zgrabną i wciągającą lekcje na temat świata.

Sabat jest kolejną przygodą głównego bohatera książki. Arthur odbywa kolejną akcję przeciwko kultom odprawiającym zakazane rytuały. Jenak miejsce, w którym tytułowy sabat się odbywa, jest powiązane z tragedią z jednej z pierwszych operacji w karierze Wellingtona.

Ostatnim opowiadaniem jest tytułowy Apostata. Jest to w pewnym sensie kulminacja efektów z poprzednich dwóch części historii. Wydarzenia, do których doszło w Sabacie i Ofiarnikach zagrażają spokojowi społecznemu, a zwiększona aktywność sił nieczystych i zuchwalstwo kultów stają się coraz większym problemem. W Apostacie większy nacisk jest na postacie, które pełniły rolę drugoplanową w poprzednich opowiadaniach. Głównym bohaterem zostaje kolega Arthura, który jest niezwykle ciekawą postacią. Policjant ma problemy ze względu na swoje nietypowe pochodzenie, które odgrywa w tej historii sporą rolę. W związku z wydarzeniami z tamtych historii mamy swego rodzaju polowanie na czarownice. Kwestie etniczne i kulturowe, które wcześniej poznawaliśmy, nabierają większego znaczenia. Stają się one tłem na polowanie na grupę nekromantów, którzy snują niebezpieczne plany.

Wszystko to łączy się w ciekawą całość i trzy opowiadania można spokojnie czytać jako jedną większą historię, chociaż pewnie dałoby się też przysiąść do nich w innej kolejności i dalej miałoby się sporo frajdy z czytania tych historii.

Książka okraszona jest skanami z fikcyjnych dokumentów istniejących w świecie powieści. Jest to naprawdę interesujący zabieg, który skutecznie buduje klimat całości. Mamy zapisane i pokreślone skrawki z artykułów, publikacji czy tekstów występujących w fikcyjnym świecie. Jest to fajny wizualnie sposób przekazywania informacji i budowania atmosfery. Daje to także miejsce na ukrycie smaczków dla fanów. Mamy na przykład fragment, gdzie czytamy kilka stron autorstwa Abdula AlHazreda. Każdy fan twórczości Lovecrafta wie, że tak właśnie nazywa się autor niesławnego Necronomiconu. Fajnie wyłapuje się te i podobne smaczki ukryte w Apostacie. Dodatkowo dzięki nim książka jest przyjemniejsza dla oka.
Ogólnie muszę pochwalić to jak dobrze wygląda wydanie Apostaty. Wspomniane już „skany” dokumentów ze świata umieszczone pomiędzy stronami historii sprawdzają się świetnie. Mapa siata daje nam obraz tego jak mniej więcej wygląda kraina gdzie rozgrywa się akcja. Wisienką na torcie jest świetna okładka, która bardzo przypadła mi do gustu.

Apostata Łukasza Czarneckiego to naprawdę udana książka, która trafia w mój gust. Mamy ciekawe historie połączone ze sprawnym budowaniem naprawdę interesującego świata. Praktycznie z każdą kartką dowiadywałem się czegoś więcej na temat Ekumeny. Większość z tych informacji nie jest tylko dodatkiem. Zdobyte informacje powracają i mają znaczenie dla historii i akcji podejmowanych przez postacie. Dzięki temu bardzo szybko wsiąknąłem w ten świat i walkę z demonami czekającymi tylko na możliwość ataku.

Muszę przyznać, ze same elementy polityczne i kulturowe czy religijne tego świata bardzo mnie zaciekawiły. Mamy pewne odniesienia do naszego świata, albo tak mi się wydaje. Nie będę bawił się w analizowanie się tego czy Republika jest odpowiednikiem Związku Radzieckiego i czy bohaterowie żyją w systemie totalitarnym pod przykrywką jakieś formy demokracji. Chodzi mi bardziej o to, że to, co poznawałem na temat świata, miało sens i byłem w stanie odnieść to do naszej rzeczywistości. Niby nic wielkiego, ale często w innych opowieściach składniki czyniące świat takim, a nie innym nie mają sensu. Tutaj świat jest zbudowany z sensem, co bardzo cenię.

Na koniec jeszcze drobna kwestia jeśli chodzi o motywy z mitologii Lovecrafta. Obstawiam, że część czytelników może liczyć na kopię, któregoś z opowiadań mistrza grozy. Tutaj mamy coś bardziej w świecie, jaki Lovecraft wykreował w swoich opowiadaniach. Praktycznie cały czas stoimy na progu zagłady i działające kulty są o krok od doprowadzenia do końca dawnego porządku. Nadprzyrodzone wydarzenia są czymś przerażającym, dlatego ze do nich tutaj dochodzi. Taka kreacja siata przypadła mi niezwykle do gustu. Zwłaszcza że mamy tu ten ważny aspekt kosmicznego horroru. Ludzkość jest niczym w starciu z potężnymi pradawnymi siłami. Można powstrzymywać i odkładać w czasie, ale kiedyś musi dojść do końca. Dzięki temu mamy najważniejszy element mitologii Lovecrafta bez potrzeby wpychania Cthulhu na każdą kartkę książki.

Fani fantastycznych światów, grozy z innych wymiarów, kultów i kryminałów znajdą w Apostacie coś dla siebie. To naprawdę ciekawa i dobrze napisana książka z intrygującym światem pełnym zagrożenia na każdym kroku. Apostata to świetną pozycją i super wprowadzenie do świata, który z chęcią jeszcze będę odwiedzał. Mam nadzieję, ze Łukasz Czarnecki odniesie sukces i będzie miał okazję jeszcze przekazać nam kilka innych historii z Ekumeny.

Danteveli
10 marca 2022 - 14:20