Cthulhu pojawia się w tylu grach, że niedługo pewnie podzieli los zombie i też będzie uznawany jako wyświechtany pomysł na potwora. W końcu ile razy można mierzyć się z potężną istotą z kosmosu? Madshot to kolejne produkcja, gdzie mamy dokopać temu stworowi.
Madshot to gra indie w tylu roguelite, która trafiła niedawno do Steam Early Access. Tytuł wygląda interesująco, plus lubię klimaty inspirowane kosmicznym horrorem, więc zdecydowałem się dać tej produkcji szansę.
Gra wpisuje się w nurt roguelite, ale jest trochę inna od większości przedstawicieli gatunku. Rozgrywka zaprezentowana jest niczym w klasycznych platformówkach 2D z widokiem z boku. Akcja dzieje się na bardzo małych arenach, gdzie musimy pokonać określoną liczbę przeciwników, by iść dalej. Po zaliczeniu mapy wybieramy ścieżkę, którą chcemy podążać i tak aż do starcia z najpotężniejszymi bossami.
Nie ma tutaj typowego elementu eksploracji czy szwendania się po miejscówkach. Zamiast tego gra koncentruje się na akcji. Pod tym względem Madshot kojarzy mi się odrobinę z Devil May Cry. Trafiamy do lokacji, musimy ubić masę przeciwników i wykorzystywać akrobatyczne zdolności naszej postaci, by przetrwać stracie z napierającymi wrogami.
Skakanie, ślizganie się, uniki i wykorzystywanie przedmiotów rozsypanych po mapkach jest kluczem do sukcesu. Wróg ciągle się spawnuje w różnych miejscach areny, przez co najlepiej ciągle być w ruchu. Dzięki temu akcja jest bardzo dynamiczna, a chaos na ekranie sprawia, że wciągamy się w zadymę.
Jak przystało na Early Access, twórcy mają jeszcze sporo roboty. Poza odpicowaniem i dopracowaniem wszystkich elementów rozgrywki ważna będzie różnorodność. Właśnie to jest siłą gier roguelite. Masa sprzętu, umiejętności i sposobów ich modyfikacji jest kluczem dla żywotności tytułów takich jak Madshot. Na tym polu jest sporo do roboty, bo na razie na dłuższą metę zaczyna się robić trochę nudno i wszystkie podejścia do tytułu są bardzo podobne. Więcej i lepiej na pewno wyjdzie produkcji na dobre.
Madshot to tytuł ze sporym potencjałem. Nastawienie na akcję działa na korzyść gry. Jeśli twórcy wykorzystają czas w Early Access to otrzymamy solidną produkcję z masą dobrych pomysłów. To jeden z tych tytułów, które warto mieć na oku.