Czytałem trochę na temat alchemii. Raz nawet wylądowałem w niekończącej się spirali oglądania reportaży i materiałów wideo na temat alchemików z historii i różnych rzeczy, których się oni podejmowali. Sam temat jest dosyć ciekawy. Zwłaszcza z perspektywy okultyzmu i ezoteryki, które znajdują się w moich kręgach zainteresowań. Dlatego zdecydowałem się sprawdzić Alchemist Simulator. Czy udało mi się przemienić paździerz w złoto?
Alchemist Simulator to kolejny produkt z niekończącej się gamy symulatorów, w których specjalizują się polskie studia, o których nikt, nic nie słyszał. W tym wypadku mowa o będącym na giełdzie Art Games Studio S.A. Pominę temat bankierów i spółek od gier klepiących tandetę pod zarobki na akcjach, bo to nie czas i miejsce, a o samym Art Games Studio S.A nie wiem prawie nic. Nie chce więc oczerniać kogoś na bazie występków innych polskich deweloperów i wydawców. Na dokładkę Alchemist Simulator jest niezłe, tylko źle się kojarzy przez masę „leniwych gier” z simulator w tytule.
Fabuła Alchemist Simulator sprowadza się do tego, że jako nowicjusz spokrewniony z wielkim specem od magicznych miksturek chcemy się wykazać. Mamy ku temu okazję, gdy rodzinki brakuje i jest okazja do tworzenia różnych roztworów, napojów i specjałów. W naszej nowej karierze przeszkoli nas szczur emeryt, który najwyrażniej ma lepszą wiedzę o życiu alchemika niż my. Tak rozpoczyna się nasza nowa kariera, która nie jest tak ciekawa jak książkowe czy filmowe wersje alchemików.
Okazuje się, że sporo czasu spędzamy przy kilku stacjach służących do warzenia naparów, mieszania składników, odbierania zleceń od klientów czy siekaniu owoców i warzyw. Nie jest to życie pełne przygód i zamieniania rzeczy w złoto, a raczej mecząca praca.
Ma to jednak swój urok i rytm. Osobiście preferuję bardziej wersję znaną z cyklu Atelier, ale wiem, że sporo osób nie przepadało za elementem RPG i wolało raczej kręcić miksturki i tworzyć różne przedmioty w kotle. Oni znajdą Alchemist Simulator jako świetne umilenie czasu.
Alchemist Simulator stara się wyróżnić z miliarda innych budżetowych symulatorów poprzez oprawę graficzną. Całość ma lekko komiksowy styl dzięki zastosowanej technice cell shading. Jest to całkiem sensowne rozwiązanie pozwalające grze wystawać z tłumu tandety korzystającej z gotowych assetów. Muszę za to pochwalić twórców i deweloperów, bo widać, że chciało im się coś więcej, a nie tylko iść po najmniejszej linii oporu.
Alchemist Simulator to całkiem solidny tytuł, który dobrze sprawdza się jako symulator. Jest to porządna produkcja od polskiego studia Art Games Studio S.A. Tytuł wypada znacznie lepiej niż jakieś 80 czy może nawet 90 procent produkcji z nazwą symulator w tytule. Życie alchemika może nie jest dla mnie, ale jestem pewny, że Alchemist Simulator znajdzie swoich fanów.