Parę tygodni temu zaatakował mnie w telewizji klip, reklamujący serię letnich koncertów z udziałem Waglewskich seniora i obu juniorów, Abradaba, Maleńczuka oraz paru innych Możdżerów, Smolików etc. Przekaz zadziałał, marketingowcy złapali kolejną rybkę na haczyk. Postanowiłem więc wybrać się do EMPiKu po bilet. Niestety zostałem odprawiony z kasy tylko z dobrym słowem: "Niech Pan spróbuje w Internecie.". Zatem spróbowałem...
... i nic. Biletów na krakowski koncert nie było. Już nawet chciałem przejechać się te kilkadziesiąt kilometrów do Katowic, ale w tym przypadku również wszystkie wejściówki już sprzedano. Nie zawiódł mnie dopiero mój ukochany Wrocław. W połowie sierpnia szykuje się więc weekendowy wypad w rodzinne strony.