Wirtualna Formuła 1 - wywiad z mistrzem sezonu 2010 - Padok WF1 - 4 marca 2011

Wirtualna Formuła 1 - wywiad z mistrzem sezonu 2010

Na niewiele ponad tydzień przed startem do Grand Prix Bahrajnu postanowiliśmy zapytać naszego mistrza Danleya o nadzieje związane z przesiadką do nowego zespołu. Ponadto dowiecie się co trzeba zrobić, aby być szybkim na torze oraz jak oswoić potwora, jakim okazuje się być rFactor. Zapraszamy do lektury!

WF1:  Jak smakował szampan po ostatnim wyścigu w Abu Dhabi?
Danley: Szampan symbolizujący zakończenie długiego sezonu i początek odpoczynku od F1 zawsze smakuje znakomicie.
 
WF1: Które Grand Prix wspominasz najlepiej, a które najgorzej?
Danley: Większość wyścigów poprzedniego sezonu wspominam bardzo dobrze, choć szczególnie pamiętam GP Malezji, gdzie po raz pierwszy zwyciężyłem. Nie sądziłem wtedy, że po tym wyścigu jeszcze cokolwiek wygram. Niewiele jest natomiast takich, do których nie chciałbym wracać, jednak dobrze zapamiętałem GP Singapuru na torze Marina Bay. Miałem dużo problemów technicznych z oponami i silnikiem, których ostatecznie nie udało się rozwiązać, przez co pierwszy raz w sezonie znalazłem się poza podium. Pamiętam, kiedy ścigałem się na Marina Bay w serii DTM i również nie obyło się bez podobnych komplikacji.
 
WF1: Nowy sezon, nowe barwy, nowy partner w zespole. Jakie cele stawiasz przed sobą na najbliższy rok?
Danley: Moim celem jest dowożenie bolidu do mety, najlepiej w jednym kawałku.
 
WF1: Miałeś już okazję testować "nowy bolid". Czy wyczuwasz jakieś zmiany w stosunku do zeszłorocznej konstrukcji?
Danley: Początkowo "nowy bolid" prowadził się zupełnie inaczej niż ubiegłoroczny, jednakże wraz z kolejnymi poprawkami różnice się zacierały. Obecna konstrukcja jest przystępna i zachęca do szybkiej jazdy, ale jednocześnie łatwo popełnić błąd. Myślę, że jak zawsze będą zwolennicy oraz przeciwnicy. Dla mnie nowy bolid jest całkiem przyjemny w prowadzeniu i myślę, że nie będę miał z nim problemów.
 
WF1: W czym tkwi źródło twojego sukcesu? W zawodach startowało nierzadko kilkunastu kierowców, a to ty wzniosłeś mistrzowskie trofeum.
Danley: Pokonałem samego siebie. Znajdowałem czas na treningi nawet wtedy, kiedy nie powinienem grać, tylko zajmować się innymi sprawami. Pojawiałem się na wyścigach, choć często kosztowało mnie to rezygnację z innych, niejednokrotnie ciekawszych planów lub odłożenie obowiązków na później. Startowałem nawet jeżeli mi się nie chciało. Okazało się, że to wystarczyło, czyli regularność, równość, solidność i konsekwencja. Chociaż regularnie znajdowałem się w czołówce, to na torze nie jestem alienem szybszym o sekundę od pozostałych, a to najlepszy dowód na to, że jeżeli mi się udało to każdemu, kto wykaże zaangażowanie też się może udać.
 
WF1: Czy oprócz Formuły 1 kręci Cię jakaś klasa pojazdów?
Danley: Prawda jest taka, że wyścigi Formuły 1 nie dają mi zbyt dużej satysfakcji, ale uczestniczę w nich ponieważ są łatwo dostępne. Miałem okazję jeździć w kilku ligach opartych na DTM, PCC czy WTCC, jednakże bardzo szybko się rozpadały lub istniały, ale z garstką osób na gridzie, dlatego postanowiłem, że zostaję przy F1. Zawsze chętnie przesiadam się do samochodów rajdowych, którymi ruszam na podbój nowych oesów lub podróżuję legendarnymi samochodami po historycznych torach :)
 
WF1: Co oprócz rFactora można znaleźć na twoim dysku?:)
Danley: Niewiele i poza RBR oraz GT Legends są to jakieś zaszłości z dawnych czasów.

WF1: Pobawmy się w jasnowidza. Kto może ujawnić swój talent w kolejnej edycji WF1?
Danley: Życzę tego Wiktorowi. Wiem również, że duży potencjał posiadają Kowal i Fisherfighter, jednakże mają oni póki co mało doświadczenia i bardzo gorące głowy, dlatego będzie im trudno regularnie osiągać dobre wyniki.
 
WF1: Jak ocenisz inicjatywę WF1 w porównaniu do innych lig w Polsce?
Danley: Liga istnieje bez przerwy od kilku lat, a chętnych do uczestnictwa w rozgrywkach nie brakuje. Zaczynaliśmy od kręcenia szybkich okrążeń, później były krótkie wyścigi kilkunasto minutowe i wreszcie dystans został ustalony na 60% wyścigu F1. Kalendarz również ewoluował. Początkowo liczył kilka wyścigów, a obecnie rozgrywamy prawdziwy sezon FIA F1. Wreszcie pojawiły się między innymi nagrody, profesjonalny serwer, blog, strona internetowa. Jednocześnie nadal liga jest dostępna dla każdego, kto tylko wykaże chęć uczestnictwa w niej. Myślę, że na chwilę obecną wszystkie działania są dobrze wyważone. Mam nadzieję, że nie zabraknie chętnych do zajmowania się bieżącymi sprawami podczas sezonu.
 
WF1: Co mógłbyś na koniec doradzić młodym adeptom gry rFactor?
Danley: Gra jest symulatorem wyścigów samochodowych, więc dobra forma wymaga treningu, szczególnie na początku. Wcielenie się w rolę kierowcy wyścigowego i uczestnictwo w prawdziwym sezonie F1 oraz walka na torze z innymi kierowcami rekompensuje z nawiązką czas poświecony na przygotowania do wyścigów.

Padok WF1
4 marca 2011 - 10:28