Space Engineers czyli fantastyka naukowa w praktyce - Pyrron - 11 sierpnia 2014

Space Engineers, czyli fantastyka naukowa w praktyce

Czy piaskownica (sandbox) pozbawiona fabuły jest w stanie opowiedzieć historię? Space Engineers jest wartościowym przykładem w tej kwesti. 

 

Space Engineers to daleki spadkobierca idei Minecrafta: korzystając z voxeli (uniwersalnych klocków) pozwala na tworzenie różnych konstrukcji - głównie statków i stacji - podlegających jednak systemowi daleko bardziej skomplikowanej fizyki. Ten ostatni pozwala na ruch, zderzenia i niszczenie obiektów. W gruncie rzeczy w prosty sposób "symuluje" działanie statków kosmicznych. 

Cała fabuła to jedna notatka o drugim wyścigu kosmicznym. O świecie wiemy tylko tyle ile wywnioskujemy z wyglądu naszych narzędzi i statków, a te zawsze są bezwzględnie praktyczne. Z użytecznością jednak nie zawsze idzie w parze realizm. O ile automatyczna stacja montująca jest dość logicznym rozwinięciem współczesnych drukarek 3D, o tyle generator grawitacji to urządzenie którego działania raczej nie wytłumaczymy - jego egzystencja wynika raczej z potrzeb rozgrywki niż prób przewidzenia przyszłości. 

W tle jest tutaj też inna historia. Uważny obserwator dostrzeże powolny proces kształtowania się nowej rzeczywistości. Tworząc kolejne projekty zapełniamy świat, kawałek po kawałku tworzymy własną wizję przyszłości. Interesujące jak wiele wspólnych cech mają nasze decyzje z tymi rzeczywistych inżynierów. Chociaż w innej skali to jednak podobnie jak oni, stoimy wobec problemu i staramy się znaleźć jego rozwiązanie, za pomocą dostępnych środków. Nasze twory nie muszą być wcale tak odległe od rzeczywistości, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Technologia szybko się zmienia i to co dziś widzimy na ekranie za kilkadziesiąt lat może być wykorzystywane w rzeczywistości. A wtedy być może inżynierowie będą się zmagać z zagadnieniami podobnymi do tych, z którymi zmierzyć musi się gracz w SE. 

Na tą ukrytą historię zmian składa się wiele elementów. Jednym z nich są usprawnienia, które które są wprowadzane przez kolejne aktualizacje. Ktoś kto dołączy teraz, będzie miał do swojej dyspozycji cały szereg wyspecjalizowanych narzędzi i podzespołów. Jednak jeszcze kilka miesięcy temu dysponowaliśmy tylko szlifierką i spawarką. To co kiedyś musieliśmy robić sami, dzisiaj zostaje wykonane przez wyspecjalizowane automaty. Ręczny świder zostaje zastąpiony przez potężne statki górnicze. Czuć tutaj postęp, technologia się rozwija, zwiększa nasze możliwości, czasem nawet daje zupełnie nowe. Z drugiej strony rozwiązania niegdyś skuteczne, dziś nadają się głównie do muzeów lub odchodzą w niebyt, by nigdy już nie wrócić. Nieodzowna konsekwencja zachodzących zmian.

 

Jeszcze inną rzeczą są konsekwencje wyborów. Te będą ciągnąć się za nami zgodnie z żelaznymi regułami panującymi w grze. Czas który raz zainwestujemy w ciężkie opancerzenie będzie się nam zwracał podczas każdego kontaktu fizycznego z innymi obiektami. Jeśli nie przygotujemy sobie żadnego projektu, prawdopodobnie będziemy musieli wielokrotnie przebudowywać nasz statek. Jeśli zbudujemy niewygodną stację, to przez wiele godzin będziemy się męczyć. Ba, czasem źle zaplanowany element (np. tłok) może w ogóle nie działać. Czas to surowiec którego nie można odzyskać, jeśli go na coś poświęcimy to ślad zostanie po tym na zawsze. Są gry w których konsekwencje działań gracza wynikają ze starannie przygotowanych schematów-ścieżek (np. Mass Effect). Tutaj pomimo że wybory nie są głównym tematem, konsekwencje rozgrywają się na nieskończenie szerszej płaszczyźnie. Każda część ma swoje znaczenie, każdy błąd kiedyś da o sobie znać. 

Dzieła science-fiction oscylują wokół dwóch biegunów. Jedne (jak Star Wars) skłaniają się ku fantastyce i opowieści, drugie (jak Star Trek) ku nauce i realizmowi. Podczas gdy wiele dzieł rozważa konsekwencje postępu już dokonanego, Space Engineers podchodzi do tematu na sposób właściwy grom: zamiast przewidywać przyszłość, pozwala i skupia się na akcie twórczym. Spawając ze sobą kolejne kawałki metalu, obserwujemy proces powstawania jakiejś rzeczywistości, ostatecznie tworząc swoją wizję przyszłości. To ciekawe jak łatwo przeoczyć te warstwy, aspekty i historie opowiadane przez grę, tylko dlatego że nie znajdują się w centrum uwagi. 


PS To mój pierwszy tekst tutaj. Uznałem, że będzie dobrym sposobem na przedstawieni się. Mam nadzieję, że się Wam podobał. Z chęcią poznam Wasze opinie.

Pyrron
11 sierpnia 2014 - 17:05