Mówi się, że zmarli nie odchodzą na zawsze tak długo jak ktoś o nich pamięta. Pamięć sprawia, że cząstka duszy/esencji nieboszczyka pozostaje przy życiu. Nie mam pojęcia czy jest to prawdą i nie chciałbym się też nigdy o tym przekonać (wieczne życie FTW). Aby jednak lepiej zrozumieć Fragments of Him musimy przynajmniej założyć, że ktoś wierzy w taką formę życia pozagrobowego. Taki wstęp może oznaczać tylko jedno. Na rynku pojawiła się kolejna gra inspirująca do miana sztuki wyższej. Czy oznacza to, że mamy kolejny super produkt, którego taki plebs jak ja nigdy nie zrozumie?
Fragments of Him opowiada o radzeniu sobie ze stratą . Grę zaczynamy wcielając się w młodego mężczyznę imieniem Will. Towarzyszymy mu podczas zwykłego poranka aż do śmiertelnego wypadku. Później przenosimy się do babci chłopaka, jego byłej dziewczyny i obecnego partnera by zobaczyć jak Will wpłynął na ich życia i jakie mieli relacje z bohaterem gry. W ten sposób z dostarczonych przez trzy postacie fragmentów na temat tego kim był Will buduje się nam całokształt mężczyzny. Mamy do czynienia z produkcją kładącą olbrzymi nacisk na narrację i opowiadaną historię. Dlatego też powstrzymam się od spoilowana fabuły. Powiem tylko tyle, ze jednym z ważniejszych wątków jest to jak staroświecka babcia radzi sobie z homoseksualizmem swojego wnuka. Jeśli taka tematyka kogoś razi to niech lepiej odpuści sobie Fragments of Him. Produkcja ta znalazła by się na liście księdza Natanka zaraz obok Diablo.
Grę można określić mianem symulatora uczuć. Gameplay to symulator chodzenia uproszczony do granic możliwości. Nasza rola ogranicza się jedynie do chodzenia i klikania w podświetlone przedmioty. Wysłuchujemy opowieści danej postaci i tak aż do końca gry. W ten sposób poznajemy życie Willa i jego bliskich. Symulator uczuć w tym wypadku ma oznaczać, że cała gra sprowadza się do wysłuchiwania tego jak bohaterowie radzą sobie ze stratą kogoś bliskiego i uczuciami. Celem Fragments of Him ma być chyba pokazanie jak cenne jest życie i jak olbrzymi wpływ na życie innych ma każdy z nas. Przynajmniej te dwie kwestie najbardziej utkwiły w mojej głowie.Do wniosków o czym jest ta gra każdy dojdzie sam. Mamy jednak nacisk na jakieś wyższe wartości i coś bardziej wzniosłego, filozoficznego.
Uznaje pomysł tej gry za coś naprawdę interesującego. Jestem zwolennikiem różnorodności w typach gier i zawszę cieszę się na coś odmiennego, poruszającego tematykę związaną bardziej z innymi formami sztuki. Niestety w parze z pomysłem nie idzie wykonanie. Rytm gry jest zaburzony przez to jak został skonstruowany gameplay. Fragments of Him opiera się na klikaniu różnych przedmiotów z naszego otoczenia i wysłuchiwaniu monologów/myśli bohaterów. Bardzo czeto są to przemyślenia na jakiś konkretny temat, które zostają w bardzo nienaturalny sposób rozbite. Postać wspomina wydarzenie z przeszłości i pomiędzy każdym zdaniem mija kilka sekund podczas których my szukamy kolejnego przedmiotu do kliknięcia. Jest to drażniące głównie ze względu że wypowiedź postaci nie została nagrana jako zbiór pojedynczych linijek lecz tak jak ktoś wypowiadałby je w normalnej sytuacji. Przez to naturalne tempo związane z tym jak ktoś się wyraża zostaje zaburzone. Taka sytuacja przyczynia się do tego, że cały czas miałem wrażenie, że formą opowiedzenia historii z Fragments of Him nie powinna być gra tego typu. Wydaje mi się, że ktoś wybrał złe medium lub format to przekazania swych myśli. Nie można mieć chyba większego zarzutu do jakiejś produkcji niż to, że sposób jej przedstawienia wpływa negatywnie na odbiór całości. Jest to bez wątpienia największy grzech całej produkcji.
Obok tej kwestii mamy jeszcze coś co jest problematyczne dla mnie jako gracza. Chodzi oczywiście o sam sposób rozgrywki. Z początku myślałem, że Fragments of Him przypominac będzie Sunset. W końcu obie gry są „artystycznymi” produkcjami skupiającymi się na relacjach pomiędzy postaciami a nasz wpływ na grę ogranicza się do interakcji z przedmiotami. W Sunset czuć było jednak większą swobodę i zachęceni byliśmy do eksplorowania świata gry by poznać więcej elementów historii. Fragments of Him jest pokazem slajdów wrzuconym w formę gry wideo. Interakcje z przedmiotami odbywają się w kolejności w jakiej chcą tego twórcy i zazwyczaj mamy przed sobą jedynie jedną rzecz. Wysłuchujemy kilku linijek tekstu, klikamy w kolejny przedmiot i słyszymy kolejne zdania na jakiś temat. Przez to całość wydaje się być czymś na wzór produkcji Vusial Novel, gdzie statyczne obrazki zostały zastąpione przez pomieszczenia renderowane w 3D. My nie mamy jednak żadnego wpływu na toczącą się historie bo nie jesteśmy aktywnym uczestnikiem w zdarzeniach. Po prostu niczym w muzeum odtwarzamy serię nagrań audio patrząc na eksponaty. Przez to okazuje się po raz kolejny, że wybrana przez twórców forma może nie być najlepszym sposobem prezentacji treści.
Oprawa graficzna Fragments of Him to coś nietuzinkowego. Mamy świat zbudowany z jakby niedokończonych modeli, wyrzeźbionych w AutoCADzie albo Blenderze. Nie naniesiono na nie jednak poprawek ani kolorów. Dzięki temu mamy szary świat z postaciami pozbawionymi oczu i niewykończonymi teksturami. Taki zabieg sprawdza się naprawdę dobrze i sprawia, że Fragments of Him wyróżnia się z tłumu. Jestem nawet gotowy stwierdzić, że dzięki oprawie graficznej będę pamiętał o tym tytule nawet i za kilka lat. Voice Acting stoi na solidnym poziomie ale wspomniane połączenie nagrań z klikaniem na przedmioty sprawia, że miałem raczej negatywne wrażenia i głosy nie wydawały się przekonywujące. Nie czułem się tak jakbym naprawdę słyszał wspomnienia kogoś kto stracił bliską sobie osobę. Może jednak moje oczekiwania w stosunku do gry są w zbyt wielkim stopniu oparte na moich doświadczeniach życiowych.
Na sam koniec chciałbym odnieść się do jeszcze jednej kwestii. Chodzi o czas gry, który wynosi mniej więcej dwie i pół godziny. Spotkałem się z opiniami, że Fragments of Him celowo trwa odrobinę dłużej niż czas jaki można spędzić przy grze przed zwrotem na Steamie. Takie postawienie sprawy wydaje się mieć zadatki na jakąś teorię spiskową. Prawda jest jednak, że w tytule tym napotkamy się na sporą ilość dłużyzny i powtarzania tego samego w pokrętne sposoby. Trudno powiedzieć czy jest to zabieg celowy by uniemożliwić korzystanie ze zwrotów czy też po prostu wszystko to wyszło w sposób naturalny.
Fragents of Him to tak zwana gra artystyczna przypominająca typowy „symulator chodzenia”. Poruszona zostaje ciekawa tematyka ale nie jestem fanem sposobu w jakim zostaje to zrobione. Może jestem zbyt prostym człowiekiem i nie nadaję się do grania w tak ambitne gry ale nic na to nie poradzę. Zawiodłem się na tym produkcie i wpisuję go w kategorię zmarnowanych pomysłów. Wydaje mi się, że Fragments of Him sprawdza się lepiej jako filmik do obejrzenia na YouTube niż coś do pogrania.