Policzyłem, że w tym roku odbędę już siódmą wycieczkę na niemieckie targi gier wideo. Mam na swoim koncie 4 pobyty na niemieckim Games Convention (2005-2008) i dwa na gamescomie w Kolonii (2009-10). Postanowiłem z tej okazji zebrać trochę ciekawostek. Bez zbędnego gadania - patrzcie, cośmy przez te lata dla Was naprodukowali!
2005 - Wrażenia z StarCraft: Ghost
To był mój pierwszy wyjazd na targi w życiu, w przerwach między spazmami szczęścia a zbieraniem szczęki z wrażenia udało mi się zagrać w średnio zapowiadającego się TPP-a Blizzarda. Tego, który później miał się okazać kolejnym (po WarCraft Adventures) nigdy nie wydanym projektem tego studia. Rozgrywki dziś już nie pamiętam, tylko wygląd stoiska. Może dlatego ją anulowali?
Statystycznie rzecz biorąc, idąc z psem na spacer mamy po trzy nogi. Połowa graczy to kobiety. Średni wiek gracza to 35 lat. Ostatnio w krótkim czasie usłyszałem te wartości z kilku dość autorytarnych ust, za każdym razem wypowiedziane z tryumfalnym poczuciem obalania mitów i szerzenia nowej medialnej rewolucji wśród niczego się nie spodziewających mas.
A to przecież taka manipulacja. Jak definiują "gracza" osoby odpowiadające za powyższe wyliczenia? Oczywiście: jeśli założymy, że odpalenie raz na rok Literaków na Kurniku czyni z nas gracza, prawdopodobnie propaganda sukcesu branży gier wideo będzie uzasadniona. Dorzućmy do puli analogowe szachy, a średni wiek fana Call of Duty nagle nam podskoczy o dwie dekady. Czad.
Czasy się zmieniają. Coraz więcej kobiet gra w gry (bo i powstaje coraz więcej gier dla kobiet, choćby przeglądarkowych), a gracze - bardziej nie chcąc niż chcąc - starzeją się. Niegdysiejszy 15-latek udający dojrzałego fana cRPG jest dziś dojrzałym mężczyzną udającym 15-latka przy swoim Playstation 3. Struktura rynku zmienia się z roku na rok, ale jedno pozostaje bez zmian: segment AAA - ten, wokół którego wszyscy się tu kręcimy - jest domeną nastoletnich chłopców.
I statystycznie na Modern Warfare 3 czeka 35-letnia hermafrodyta.
Nie dajmy się ponieść optymizmowi. Gry wideo wciąż są niszą - cieszcie się, bo dzisiejsze komercyjne czasy będziecie kiedyś wspominać jako szczyt kontrkultury.
BojTok trwa! Uliczny talk show powraca z przejażdżką tramwajem, gadce o Dead or Alive: Dimensions na ulicy Szewskiej oraz koncertem Abe Vigoda w Pięknym Psie. Nic to Ci nie mówi? Zoba!
Mimo że już po maturach, postanowiliśmy z Natasią unieść ciężar edukacji narodu i przygotować dla Was specjalny, jedyny w swoim rodzaju kurs angielskiego. Całkowicie na serio! Zaczynamy od podstaw: pwning n00bz. Oto pierwszy odcinek pr0 English!
Robert Burneika to niezwykła postać. Pod górą mięśni i za posturą Marcusa Fenixa skrzyżowanego z Bane'em z Batmana kryje się koleś niesamowicie sympatyczny, ciepły i serdecznie nastawiony do świata. To wręcz dysonans poznawczy - kiedy widzimy takiego "koksa" aż nie możemy uwierzyć, że tak dobrze patrzy mu z oczu.
Poznaliśmy Roberta na pewnej krakowskiej imprezie - zgodził się zamienić z nami kilka słów przed kamerą, a także posiedział z nami przy stoliku dobre półtorej godziny. I wiecie co? Nie mogę wyjść z podziwu dla jego dystansu do samego siebie, szczerości i naturalności.
Dziś wygłaszam słowa wzruszenia postępem polskiej branży gier wideo, która dołożyła w tym tygodniu do pieca. Nie dość, że byliśmy świadkami ogromnej, kasowej premiery największej polskiej gry, to jeszcze wczoraj odbył się w Krakowie symfoniczny koncert muzyki z Final Fantasy. Jestem na łopatkach, Wy też powinniście!
Sample koncertu znajdziecie na Facebooku oraz kanale YouTube.
Kontrowersje wokół premiery Wiedźmina 2 są dla mnie bardzo kontrowersyjne. O tym i innych przemyśleniach opowiadam w pierwszym od długiego czasu Beczlogu - zapraszam!
Wczoraj odbyła się nocna premiera Wiedźmina 2, która organizowana była w wybranych salonach Empik w całej Polsce. My poszliśmy do krakowskiego. Ot, taki spontan, żadna tam relacja. Gościnnie bujali się z nami Gandi z Onetu i Lucek z PSX Extreme - pozdro chłopaki! Pozdrawiamy też wszystkich, którzy postanowili nam po kumpelsku uścisnąć dłoń - nie wszyscy się załapali na nagranie z racji spontaniczności przedsięwzięcia. Miło było Was poznać!
Korzystając z okazji zapraszam też na nowo powstały kanał YouTube "Wybuchające Beczki". Wiadomo, z czym się wiąże i po co. Ale treść będzie w zamiarze raczej bez planu i konsekwencji.
Dziś odbył się w Krakowie BAIT BEST IT Festival, w ramach którego wygłoszono parę wykładów mniej lub bardziej zahaczających również o tematykę gier wideo. Nie zabrakło również naszej reprezentacji - Misza opowiadał o historii branży i GRY-OnLine S.A., ja natomiast poopowiadałem trochę na temat game designu jako narzędzia w rękach graczy.
Czymś, co jest pewnego rodzaju wstępem, albo raczej przesłaniem, przyświecającym Wybuchającym Beczkom.
Zapraszam do oglądania, przepraszając jednocześnie za jakość dźwięku. Przerwa w połowie nagrania wynika z nieoczekiwanego wtargnięcia na salę pana, który postanowił podnieść rolety wyciemniające pomieszczenie. Dlaczego? Tego NIE dowiecie się z przebiegu filmiku!
Przypominam również o oficjalnej stronie Wybuchające Beczki: Zrozumieć gry wideo, gdzie również znalazł się odnośnik do wykładu.
Czwarte wydanie BojToku jest dość partyzanckie i skupione wokół doznawania uszami. Rozmawiamy o płycie Jamiego Woona, koncercie Toro y Moi w Krakowie oraz pogawędce z Robertem Burneiką, z którym wywiad zobaczycie na łamach tego bloga już niedługo.