Ramoleska - kiedyś E3 to były targi! - yasiu - 7 czerwca 2011

Ramoleska - kiedyś E3 to były targi!

Kiedy w 1997 roku zaczynałem swoją przygodę z pisaniem o grach prym wiodły targi ECTS odbywające się w Londynie. Stosunkowo blisko, niedrogo no i dużo tam się działo. Jednak targi E3 które powstały w 1995 roku szybko przejęły palmę pierwszeństwa. Pamiętam jak dziś, kiedy w redakcji podjęto decyzję, że dwuosobowa ekipa weźmie w nich udział. Dwa miesiące zbierania złota po domach, chomikowania suszonego mięsa, kiszonej kapusty i chleba w puszkach. Wszak wyprawa za wielkie morze to nie przelewki, trzeba nie tylko dotrzeć na miejsce, ale pozostać przy życiu i wrócić. Na szczęście się udało.

To zawsze była największa atrakcja, wszystkich targów.

Okazało się, że nie trzeba było czekać naście tygodni na powrót dwóch dzielnych wysłanników. Przecież rejs niekoniecznie oznacza wyprawę statkiem. Zostaliśmy więc w redakcji z kilogramami kiszonej kapusty a po zakończonych targach trafiły do nas walizki – dosłownie – z materiałami z targów. W tamtych czasach Internet raczkował, więc wszystkie – znów dosłownie – informacje prasowe dostarczano na papierze i płytach CD. Każdy powrót z targów oznaczał dopłatę za nadbagaż, bo szkoda było cokolwiek zostawić za sobą.

Takie to były czasy, na E3 działo się wszystko co najważniejsze w branży. Ogłaszano premiery, zaskakiwano, olśniewano. Dziś te targi chyba tylko z rozpędu i ze względu na ilość uczestników są uznawane za największe i najważniejsze w branży. Śledząc wiadomości przekazywane przez wysłanników GOLa (z innych źródeł też) nie zostałem niczym zaskoczony, ani jedna informacja nie spowodowała wpisu na blipie z tagiem #wow, generalnie dla kogoś kto nie jara się zbytnio trailerami, gameplayami oglądanymi przez Internet, nie pojawiło się nic ciekawego.

A przepraszam, dwie rzeczy. Jedna, jeszcze przed rozpoczęciem targów to ogłoszenie Wiedźmina 2 na X360. Spodziewano się informacji o wydaniu konsolowym, ale CDPR zaskoczył wyborem jednej platformy. Druga miała miejsce dziś. Wyczekiwana przez wielu konferencja Nintendo i pokazanie nowego sprzętu w końcu mnie zainteresowało. Nie dlatego, że czekam na coś od wielkiego N, spodobała mi się reakcja społeczności. Jeden z poczytnych redaktorów napisał na swoim mikroblogu, że boi się cokolwiek pisać i konferencji N bo nie wie, czy to nową konsolę ogłoszono czy nowy kontroler do Wii. Niemniej, nawet tu nie było niespodzianki, bo tajemnicą poliszynela było, że N ogłosi nowy sprzęt na E3.

Sprawca niemałego zamieszania - prosto od Nintendo.

Niestety, impreza taka jak E3 być może nadal jest największą, ale na ważności traci wiele. Duże firmy mają swoje eventy. Europejskie targi w Kolonii przyciągają zarówno wystawców jak i odwiedzających i na nich ogłasza się równie wiele nowości. Do tego Internet i wszechobecne przecieki, teasery, teasery trailerów do teaserów i podobne akcje sprawiają, że o grach które nam się pokazuje na E3 wiemy całkiem sporo i pokazy nie wnoszą wiele nowej wiedzy. To, co kiedyś było wyczekiwanym wydarzeniem, po którym człowiek wiedział, co czeka go przez kolejny rok, stało się kolejną okazją do pokazania w zasadzie tych samych rzeczy.

Może to brzmieć jak narzekania starego zgorzkniałego dziada, ale z tego co wiem, daleko mi do tego stanu. Przecież patrząc z drugiej strony, E3 to świetna okazja, żeby w ciągu paru dni zobaczyć w jednym miejscu to, co najważniejsze w branży. Nie wszystko, ale większość. Dla ludzi którzy śledzą z wypiekami na twarzy każdy okruch informacji na temat nadchodzących tytułów, to jest doskonała okazja żeby poukładać sobie to, co już się wie i ewentualnie dołożyć coś nowego. Innym niewątpliwym plusem takiej imprezy jest możliwość spotkania w jednym miejscu wielu twórców gier. Zwykli zwiedzający może  i nie mają do nich dostępu, ale ekipy robocze takie jak wysłana przez GOLa ma szansę zamienić parę słów z ludźmi którzy czasem zdradzą nieco więcej niż mówi się podczas oficjalnych pokazów. No i fajnie, ale czy to nie za mało?

No bo tak szczerze, zaskoczyło Was coś na tegorocznych targach do tej pory?

yasiu
7 czerwca 2011 - 20:41