Miałem ostatnio okazję napisać recenzję Berserk and the Band of Hawk. Tekst dostępny jest do przeczytania w internecie. Ze względu na to, że recenzje rządzą się swoimi prawami, nie napisałem o kilku rzeczach związanych z tym tytułem. Dlatego poniższy, krótki wpis skierowany jest tylko I wyłącznie do osób zainteresowanych Berserk. Najlepiej jeszcze jakby znana im była manga na bazie której powstał animowany serial i gierka.
Nowe Dynasty Warriors oznacza, ze ja muszę zabrać się za pisanie. W końcu nikt inny nie interesuje się tą wybitną serią. Jestem zmuszony nieść kaganek oświaty pod strzechy polskich graczy. Może w końcu w naszym narodzie zbudzi się miłość do Dynasty Warriors? Sprawa robi się o tyle interesująca, że produkcja o podtytule Godseekrs nie jest typowym slasherem. Zamiast klepania jednego przycisku i oglądania ataków pokonujących setki przeciwników mamy do czynienia ze strategią RPG. Czy taka zmiana wyjdzie serii Dynasty Warriors na dobre?
Uznaje siebie za konesera kina crapowatego. Filmy robione za małe pieniądze, podróbki kinowych hitów i dziwaczne eksperymenty są tym co mnie „jara”. Miłość do tego typu kina wywodzi się jeszcze z czasów wypożyczalni wideo. Każdy kto pamięta wybieranie kaset VHS na bazie okładki, wie o co mi chodzi. W każdym razie poniższy tekst to przykład mojej miłości do gatunku. Jeden z moich pierwszych blogowych wpisów, który opublikowany został kilkanaście lat temu. Kiedyś zabiorę się za nową wersję wpisu o filmie Versus. Pierw muszę jednak znaleźć jakieś DVD z tym niewątpliwym dziełem japońskiej kinematografii. Zwłaszcza, że Hideo Kojima (podobno) wciela się w rolę jednego z zombiaków.