Akcja Biomutant rozgrywa się w świecie, gdzie doszło to kataklizmu ekologicznego. W efekcie tragedii na ziemi pozostały jedynie tytułowe biologiczne mutanty, które swoim wyglądem przypominają krzyżówkę królików, szopów, kotów czy niedźwiedzi. Te stworzonka zbudowały własną plemienną cywilizację, kulturę i mają swój język. My wcielamy się w bohatera, który ma za zadanie obronić drzewo życia. By to zrobić, musimy zjednoczyć, podbić lub zniszczyć wszystkie plemienia i stanąć do walki z potworami zagrażającymi korzeniom drzewa.
Czasem ktoś wpadnie na genialny pomysł, który potem wydaje się tak oczywisty, że boli. Boli mnie, że to ja na niego nie wpadłem. Mały książę, czyli lektura uwielbiana przez dzieci na całym świecie w wersji symulacji życia w stylu Harvest Moon/Story of Seasons. Brzmi intrygująco. Ciekawe jak sprawdza się w praniu? Osoby, które zagrają w Deiland: Pocket Planet Edition, będą mogły się o tym przekonać.
Czasem trafi się gra, która zaskakuje nietypowym pomysłem. Coś nietypowego lub znany motyw podany w niecodzienny sposób. Mnie takie produkcje przyciągają i lądują na mojej liście życzeń. Do gier tego typu należy Buildings Have Feelings Too! Niestety często ciekawy pomysł to za mało.
Cykl Atelier to jedna z drobnych przyjemności pośród gier wideo. Słodkie i pogodne tytuły są zawsze mile widziane przeze mnie. Z ochotą odpalam każdą nową część tej ciągnącej się serii. Jednak od jakiegoś czasu Koei Tecmo zdecydowało się nie tylko wydawać nowe odsłony serii, ale także odświeżać starsze części i wydawać je trójkami. Tak też stało się właśnie z trylogią Mysterious, której część pierwsza debiutowała zaledwie 5 lat temu. Czy mówimy więc o skoku na kasę? Czy Atelier Mysterious Trilogy Deluxe Pack oferuje nam coś ciekawego?