Recenzja MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies - w tej głupocie jest metoda! - Danteveli - 2 listopada 2016

Recenzja MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies - w tej głupocie jest metoda!

Danteveli ocenia: MegaTagmension Blanc + Neptune VS Zombies
65

PlayStation Vita to system, który jest definicją żywego trupa. Konsolka została zabita przez Sony już jakiś czas temu. Od czasu do czasu możemy jednak zaobserwować jakieś spazmy i życie pozagrobowe sprzętu o niefortunnej nazwie. Dlatego też tegoroczna premiera dziwacznego spin-offu serii gier JRPG ze słowem zombie w tytule idealnie obrazowała stan przenośnego PlayStation. Teraz jednak MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies ląduje na komputerach osobistych. Czy oznacza to, że musimy potraktować ten tytuł z powagą należną „prawdziwym” grom na „prawdziwe” maszyny dla graczy?

Jak już wspomniałem we wstępie MegaTagmension jest spin-offem serii japońskich gier RPG. Hyperdimension Neptunia to zwariowany cykl, gdzie w magicznej krainie istnieją dziewczyny będące personifikacją różnych systemów do grania a także reprezentantki różnych japońskich deweloperów. W ostatnich latach Idea Factory wydało zatrważającą ilość gier z udziałem tych bohaterek (a Square ciągle siedzi na Final Fantasy XV). W tym kilka tytułów stanowiących poboczne/alternatywne historie nie mające wiele wspólnego z głównym cyklem. Taką właśnie produkcją jest MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies.

Produkcja będąca mocnym kandydatem do miana gry z najdłuższym, dziwacznym tytułem jaki pojawił się w tym roku, może pochwalić się głupkowatą historią. Otóż szkoła do której uczęszczają nasze bohaterki jest w poważnych kłopotach finansowych. Placówka oświaty zostanie z tego powodu zamknięta. Dziewczyny chcą uniknąć tego losu i postanawiają nakręcić film, który powinien zapełnić ich sakiewki złotem i uratować szkołę. Pada więc pomysł zwariowanego horroru z zombiakami atakującymi uczennice. W trakcie realizacji tego ambitnego projektu okazuje się, że z jakiegoś powodu prawdziwe zombie zaatakowały szkołę. Szalone bohaterki postanawiają wykorzystać tą nietypową sytuację i nakręcić film z udziałem prawdziwych żywych trupów.

Gdyby ta oś fabularna była jedynym wątkiem gry to mielibyśmy coś bardzo ale to bardzo zwariowanego. MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies stawia jednak jeszcze na masę głupich wątków, które prześledzimy podczas scenek pomiędzy kolejnymi poziomami gry.

Ktoś może powiedzieć, że kolejna gra z zombie nie jest niczym interesującym. MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies oferuje nam jednak najbardziej oryginalną wersję żywych trupów jaka pojawiła się kiedykolwiek w grach wideo. Mamy bowiem do czynienia z trupimi wersjami potworków. Tak więc walczymy z zombie wersją czegoś pomiędzy pluszowym misiem a Slime z Dragon Quest. Albo z potworkiem wyglądającym jak maskotka trupiaka. Z początku myślałem, że ktoś sobie robi ze mnie jaja. Jednak takie rozwiązanie pasuje idealnie do trochę prześmiewczego charakteru całej gry. MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies jest tym czym jest i nie stara się ukrywać tego. Głupkowatość i fanservice wylewają się z tej produkcji. Jednak nie jest to ten ohydny typ, gdzie twórcy liczą na to że widok majtek sprzeda trochę więcej kopii gry (chociaż elementy tego są tu obecne. Chodzi raczej o zakręconą atmosferę świata dziwnych dziewczyn, które odstawiają bezsensowne rzeczy bo uznają je za najlepszą z możliwych opcji.

Gameplay tego tytułu przypomina mi bardzo ostatnie odsłony cyklu Senran Kagura. Mamy więc do czynienia z grą inspirowaną Dynasty Warriors. Różnicą są znacznie mniejsze poziomy, mniejsza ilość wrogów i większy wachlarz dostępnych ataków . MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies jest prostym slasherem , gdzie wyżywamy się na wrogach ładując w nich potężne ataki i super kombinacje ciosów. Przed rozpoczęciem każdego z poziomów wybieramy nasz duet bohaterek, które będą siały spustoszenie. Przełączamy się pomiędzy bohaterami poprzez naciśniecie prostej kombinacji przycisków. Możemy także przywołać specjalne bonusy za które odpowiadają inne z naszych towarzyszek. System ataków specjalnych opiera się na jednoczesnym naciśnięciu L1 lub R1 i wykonaniu silnego lub słabego ataku.

Nie ma więc niczego specjalnie skomplikowanego ani pozwalającego na szpanerskie wyczyny niczym Dante z Devil May Cry 3. Same ataki są jednak dość widowiskowe. Najważniejsze jest jednak że ten prosty system sprawdza się świetnie w praniu. Blanc + Neptune vs Zombies to idealna pozycja na odstresowanie.

Poza trybem single player mamy też dostęp do rozgrywki wieloosobowej. Wtedy do 4. osób może zmierzyć się z wariacją na temat Monster Huntera. Nasz zespół wyrusza na walkę z potężnymi wrogami, których pokonanie zapewnia nam części służące do ulepszania naszej postaci. Nie jest to za bardzo rozwinięte ale sam gameplay jest niezły, nawet jeśli niczym nie wyróżnia się od trybu dla pojedynczego gracza.

Największym problemem MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies jest to, że oryginalnie była to gra przeznaczona na przenośną konsolę o ograniczonej mocy. Powtarza się tutaj moje zastrzeżenie co do wydanego wcześniej Senran Kagura. Gra stworzona jest z myślą o krótkich partyjkach. Poziomy są przez większość czasu bardzo małe i walczymy z nieliczną grupą przeciwników. Zaliczenie znacznej części leveli zajmie nam maksymalnie minutę. W przypadku PlayStation vita takie rozwiązanie ma nawet sens. Jednak na PC spędzanie większej ilości czasu na wczytywanie poziomu niż jego przechodzenie mocno drażni. Tyczy się to też oprawy graficznej, która nie prezentuje się bardzo źle ale trochę razi otaczająca naszą postać pustka.

Dla wielu poważniejszym problemem będzie jednak stabilność gry. MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies nie działa idealnie i gra ma tendencje do wywalania się w różnych momentach. Sam doznałem najwięcej bolączek podczas zabawy z ustawieniami rozdzielczości. Gra wywalała się na pewnych konfiguracjach jeśli chciałem odpalić ja na pełnym ekranie. Z kolei inni narzekali na niemożność grania online przez jakieś bugi. Ja z tą sprawą akurat nie miałem problemów ale radze się liczyć z tym, że może nam się nie udać pograć w multiplayerze.

Trochę szkoda że w 2016 japońscy deweloperzy nadal mają problemy z rynkiem PC. MegaTagmension Blanc + Neptune vs Zombies to najnowszy przykład spoko gry, która sporo traci przez port niezbyt wysokich lotów. Najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że Idea Factory naprawdę się stara. Firma przez tygodnie jeśli nie miesiące prowadzi beta testy gry i stara się łatać każdą dziurę jaka pojawia się w ich tytułach. Niestety wrażenie niedopracowanego produktu pozostaje. Ze smutkiem muszę wystawić taką a nie inną ocenę. Naprawdę szkoda bo przez większość czasu spędzonego z Blanc + Neptune bawiłem się dobrze.  

Danteveli
2 listopada 2016 - 11:28