Our World is Ended - Danteveli - 18 kwietnia 2019

Our World is Ended

Nie wiem czy to jakiś przypadek, czy mam nietypowe szczęście. Jakoś tak się złożyło, że w tym roku praktycznie co druga gra, w która gram korzysta z motywu bohaterów lądujących w wirtualnym świecie. Rozumiem, że ten pomysł ma olbrzymi potencjał. Mam jednak wątpliwości czy prawie każda gra musi korzystać z tego rozwiązania? W każdym razie Our World is Ended to nowa produkcja typu visual novel, gdzie będziemy mieli okazję trafić do wirtualnej rzeczywistości.

Our World is Ended opowiada o losach pewnej grupy deweloperów gier wideo znanych jako Judgement 7. Naszym głównym bohaterem jest młody student, który dołączył do studia jako pracownik na pół etatu. Z tego powodu mamy przewalone i reszta ekipy wysługuje się nami. To prowadzi do sytuacji, w której zostajemy królikiem doświadczalnym eksperymentu z hełmem do rozszerzonej rzeczywistości i rzeczywistości wirtualnej. Projekt ma pewne problemy i jakieś spięcie czy awaria powoduje, że wraz z kilkoma kompanami z firmy trafiamy do innej krainy. Naszym zadaniem jest przetrwanie, zrozumienie co się z tym wszystkim dzieje i rozwiązanie kilku sporych tajemnic.

Ze względu na to, że mamy do czynienia z gra visual novel z kilkoma ścieżkami fabularnymi, trudno jest dobrze przekazać to wszystko co dzieje się w grze. Mamy mieszankę czasu spędzonego w wirtualnej rzeczywistości a także scenki przedstawiające sytuacje poza grą. Dzięki temu mamy okazję dosyć dobrze poznać bohaterów gry.

Jeśli chodzi o postacie to Our World is Ended stawia na dobrze znane pomysły. Mamy napalonego faceta, okrągłego ziomka gadającego jakieś dziwne rzeczy, oziębłą dziewczynę mająca kompleksy z powodu swojego biustu, wesołą i trochę głupiutką dziewczynę z wielkim biustem. Do tego dochodzi jeszcze dziecko – geniusz i wredna dziewczyna hikikomori. Jest to dosyć sztampowa mieszanka i wiemy czego możemy spodziewać się po tych postaciach. Nie wypada to jednak źle i bohaterowie współgrają ze sobą dosyć dobrze. Po godzinach spędzonych na czytaniu i słuchaniu ich głupkowatych rozmów polubiłem całą ekipę Judgement 7. Dla mnie jest to znak, że gra się udała.

Ostatnią rzeczą do, której powinienem się w tym miejscu odnieść jest to, że recenzowana produkcja skierowana jest do specyficznego grona odbiorców. Nie wiem do końca jakiego określenia użyć żeby dobrze to oddać o co mi chodzi. Część z postaci ma obsesję na temat wielkich biustów i jedna trzecia żartów będzie odnosiła się do tej kwestii. Są jeszcze postacie, które „lubią” małych chłopców i inne podobne rzeczy. W samej grze nie ma żadnych bardzo pikantnych momentów ani nic kosmicznie powalonego. Jednak było parę momentów, w których byłem co najmniej odrobinę zdziwiony.

Jeśli chodzi o rozgrywkę to ta praktycznie nie istnieje. Co kilkanaście minut jesteśmy stawiani przed jakimś prostym wyborem. Do tego od czasu do czasu pojawiają się specjalne sekwencje, gdzie przez ekran pędzi kilka rożnych tekstów, które może wypowiedzieć nasza postać. My musimy szybko wybrać ten, który naszym zdaniem będzie najlepiej pasował do danej sytuacji. Our World is Ended to jedna z tych produkcji, gdzie gracz jest bardziej obserwatorem tego co się dzieje a nie uczestnikiem wydarzeń. Nie miałem wrażenia, że ja w znaczący sposób wpływam na bieg wydarzeń w grze a większość wyborów nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Tak naprawdę chodzi tylko o to by ustalić w stronę, którego z bohaterów się skłaniamy i jakie zakończenie mamy otrzymać. Osobiście nie jestem olbrzymim fanem gier Visual Novel tego typu bo wolę, gdy gra chociaż udaje, że moje wybory mają jakiekolwiek znaczenie.

Ten tytuł serwuje nam dosyć interesujący styl graficzny. Wynika to z tego, że postacie wyglądają trochę na malowane ręcznie co jest potęgowane przez różne małe plamki na ich strojach i ciałach. To nadaje Our World is Ended unikatowej oprawy graficznej, która wyróżnia produkcję. Przyznam jednak, że z początku rozwiązanie tego typu mnie mocno frustrowało. Te plamki po prostu za bardzo przyciągają uwagę i mogą rozproszyć. Reszta oprawy graficznej wypada przyzwoicie ale nie ma tam nic specjalnie interesującego. Po prostu kolejne tła wzorowane na miejscach z jednej z dzielnic Tokio. Fajnie zobaczyć wirtualną wersję Asukasy, ale nie jest to nic nadzwyczajnego i konkretne miejsca z tego fragmentu Tokio są zaledwie tłem dla kilku sekwencji w grze.

Our World is Ended to przyjemna gierka, która przypomina mi mieszankę ecchi anime z elementami interesującego science fiction. Kwestie wirtualnej rzeczywistości i tego jakie zastosowanie może mieć rozszerzona rzeczywistość szybko ustępują miejsca figlom i wygłupom bohaterów.

Na sam koniec jeszcze drobna informacja, o której chyba warto wspomnieć. Our World is Ended jest portem gry z PlayStation Vita. Tytuł ten doczekał się w Japonii rozszerzonej wersji, wzbogaconej o dodatkowe postacie i scenki. My niestety musimy się zadowolić tylko tym co było w podstawce. Trochę szkoda, ale to co jest nam oferowane to i tak kilkanaście godzin solidnej produkcji visual novel z masą zabawnych momentów, zboczonymi bohaterami i ciekawą oprawą graficzną.

Our World is Ended yo kolejna przyzwoita gra Visual Novel, która utwierdza mnie w przekonaniu, że warto dać temu gatunkowi szansę. Nie ma tu może nic nadzwyczajnie odkrywczego, ale w tytule pojawiają się fajne postacie i interesujące sytuacje. Do tego nie brakuje głupawki, która czyni koniec świata czymś naprawdę zabawnym.

Danteveli
18 kwietnia 2019 - 08:04