Judgement - Danteveli - 8 lipca 2019

Judgement

Yakuza, czyli japoński odpowiednik mafii jest czymś co przedostało się do popkultury również na zachodzie. Masa filmów o wytatuowanych honorowych gangsterach i ich dziwnych tradycjach jest na to najlepszym dowodem. Gracze też w końcu przekonali się do Yakuzy. Tym razem mam jednak na myśli serię świetnych gier zapoczątkowaną jeszcze na PlayStation 2. Oryginalna saga o jednym bohaterze liczy sobie aż 7 gier co może wydać się przytłaczające. Dlatego eksperci ze studia odpowiedzialnego za te gry postanowili wydać swego rodzaju spin-off. Tylko czy Judgement dostarcza to czego oczekujemy po Yakuzie?

Judgement znane również jako Judge Eyes to gra przygodowa połączona z chodzoną bijatyka, której akcja jest umiejscowiona we współczesnej Japonii. Jest to swego rodzaju spin-off wspomnianej już serii Yakuza. Akcja Judgement rozgrywa się bowiem w tym samym mieście, podczas rozgrywki napotkamy postacie z cyklu o przygodach Kiryu Kazumy, ba nawet znaczna część historii skupia się na tej samej rodzinie przestępczej znanej jako klan Tojo. Mamy jednak do czynienia z osobna historią, nowymi bohaterami i inna perspektywą. Otóż w świecie Yakuzy byliśmy człowiekiem, który przez część swojego życia był członkiem organizacji przestępczej. Judgement opowiada natomiast o losach byłego prawnika, który działa obecnie jako prywatny detektyw. Jest to dosyć spora różnica która wpływa na wiele aspektów gry.

Strona fabularna zawsze była mocnym aspektem gier stworzonych przez Ryu Ga Gotoku Studio. Podobnie jest i w przypadku tego tytułu. Głównym bohaterem jest tutaj Takayuki Yagami, który jak już wspomniałem jest prywatnym detektywem działającym na terenie Tokyo. Mężczyzna był wcześniej adwokatem, ale jego rola w uwolnieniu pewnego seryjnego mordercy spowodowała porzucenie zawodu. Teraz Tak wraz ze swoim przyjacielem, który był kiedyś członkiem klanu Tojo, rozwiązują przeróżne mniejsze i większe sprawy dziejące się w dzielnicy Kamurocho. Pewnego dnia nasz bohater rozpoczyna śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa pewnego yakuzy. To prowadzi do znaczne większej i groźniejszej afery, gdzie stawką szybko staje się życie Taka i wszystkich bliskich mu osób. Mamy tutaj solidny gangsterski thriller z masą akcji i wieloma rozbudowanymi watkami. Trzynaście rozdziałów Judgement naszpikowanych jest emocjonującymi momentami i zwrotami akcji, które wypadają świetnie. Jest to jedna z najlepszych jeśli nie najlepsza historia o perypetiach detektywa jaka pojawiła się kiedykolwiek w konsolowej grze i fani dobrego, japońskiego, gangsterskiego kina będą niezwykle zadowoleni tym co tutaj zobaczą.

Szkielet rozgrywki jest tutaj oparty o rozwiązania z cyklu Yakuza. Mamy więc otwarty świat, którym jest dzielnica Kamurocho, gdzie znajduje się pełno sklepów, restauracji i masa nielegalnych atrakcji. Podstawa zabawy jest chodzona bijatyka z rozbudowanym systemem walki, która uzupełniona jest przez masę questów i zadań pobocznych. Judgement rozbudowuje rozgrywkę dodając elementy charakterystyczne dla gier detektywistycznych. Mamy więc zabawę w śledzenie podejrzanych postaci, fotografowanie różnych celów, przesłuchiwanie świadków a także badanie miejsc zbrodni i prowadzenie dochodzenia. Dzięki temu rozgrywka staje się jeszcze bardziej różnorodna i zostajemy kompletnie wciągnięci w intrygę. Nowe elementy gameplayu wypadają dosyć dobrze i świetnie urozmaicają grę. Zamiast chodzić z miejsca na miejsca i nawalać po drodze przeciwników, mamy sekcję gdzie kogoś śledzimy by po chwili bawić się w skradanie i przebieranie się w jeden z kilku kostiumów. Później trochę zbierania dowodów przeplatane z walkami by zakończyć rozdział jakąś pogonią czy sekcją, gdzie uciekamy przed bandziorami. Dzięki temu Judgement nigdy się nie nudzi nawet bez wykonywania dodatkowych misji.

Poza głównym wątkiem fabularnym mamy okazje podjąć się dodatkowych spraw, które gwarantują nam przypływ gotówki i punktów niezbędnych do rozwoju naszej postaci. Za wykonywanie różnych czynności i rozwiązywanie spraw zdobywamy punkty, które wymieniamy na nowe umiejętności i rodzaje ataków, dzięki czemu nasza postać staje się silniejsza lub uczy się pisać bardziej romantyczne teksty niezbędne do podrywania dziewczyn. Rozwój postaci opiera się na tym samym systemie co wcześniej ale zbacza cześć zdobywanych skilli służy do tego by ułatwić nam prace jako detektyw i rozwiązywanie zagadek.

Poza typowymi sprawami mamy jeszcze dodatkowe wydarzenia bazujące na postępach w grze i relacjach z około 50 postaci z jakimi możemy się zaprzyjaźnić poprzez wykonywanie drobnych questów lub po prostu kupowanie produktów w ich sklepach. Jest to dosyć prosty system, który sprawdza się całkiem dobrze i pozwala nam na poznanie tych trochę bardziej zwariowanych mieszkańców Kamurocho.

Oczywiście twórcy nie zapomnieli o masie dodatkowych atrakcji z których słynie seria Yakuza. Mamy więc możliwość grania w klasyczne tytuły Sego dostępne w salonach gier rozlokowanych po dzielnicy. Obok starszych gier jak Space Harrier mamy też spore tytuły jak piątą część Virtua Fighter czy Puyo Puyo. Dodatkowo jest jeszcze strzelanka bazująca na cyklu House of the Dead i prosty pinball zrobiony w Unity. Nie mogło zabraknąć gier karcianych, mahjonga czy shogi a także rzutki czy dziwaczną gra planszowa rozgrywająca się w (niby) wirtualnej rzeczywistości. Nie mogę też zapomnieć o wyścigach dronów, które zastępuje gokarty z przygód Kiryu. Atrakcji jest naprawdę cała masa i można przy nich spędzić sporo czasu. Co prawda brakuje trochę opcji znanych z Yakuzy takich jak karaoke czy zarządzanie nocnym klubem, które zostało zastąpione przez coś w stylu zabawy w Kickstartera. Nie są to olbrzymie straty, ale muszę przyznać, że trochę brakowało mi zakręconych teledysków jakie pojawiały się gdy nasi bohaterowie śpiewali piosenki. Mimo wszystko w grze jest sporo do roboty i nikt nie powinien narzekać na brak dodatkowych czynności.

Jeśli chodzi o wady i rzeczy do których chce się przyczepić to nie ma tutaj tego zbyt wiele. W tym wypadku chodzi raczej o osobiste preferencje. System walki jest tutaj mniej interesujący a same starcia nie są tak ciekawe i widowiskowe jak w Yakuzie. Jest to efekt tego, ze nasz bohater jest mniejszy i korzysta z dwóch stylów gong fu, które nie są tak ciekawe jak to co wyprawiał Kiryu. Nasze ataki nie mają takiej siły i specjalne ciosy i sposoby wykończenia przeciwnika nie są zbyt mocne. Z tego powodu przez część gry nawalanie się nie sprawiało mi takiej frajdy jak kiedyś. Jest to jednak coś kompletnie nieobiektywnego bo mamy do czynienia dokładnie z tym samym systemem walki a jedyną różnica jest to, że Tak jest bardziej mobilny i skacze po różnych rzeczach i odbija się od ścian podczas gdy Kiryu stawiał na nawalanie z bańki i łapanie ludzi za twarze by nimi rzucać. Ten element to tak naprawdę jedyna rzecz, która trochę mi przeszkadzała podczas rozgrywki.

Oprawa graficzna stoi na przyzwoitym poziomie ale nie powala. Może to efekt tego, że praktycznie wszystko co widzimy w Judgement widzieliśmy już w grach z serii Yakuza. Kamurocho nie zmieniło się zbytnio a modele postaci wyglądają dokładnie tak jak w ciągnącej się serii o japońskich gangsterach. Jeśli chodzi o voice acting to mamy tutaj odważny krok w kierunku popularyzacji serii. Jak dotąd tylko pierwsza odsłona cyklu Yakuza wydana kilkanaście lat temu na PS2 posiadała angielską ścieżkę głosową. Teraz możemy zagrać w Judgement nie tylko z oryginalnym japońskimi głosami ale także i angielskim dubbingiem. Osobiście takie rozwiązanie mnie nie interesuje bo preferuję oryginalne głosy, ale osoby nie przepadające za czytaniem napisów powinny być zadowolone.

Odchodzę od Judgement z pozytywnym wrażeniem. Fajnie że ta gra stara się wprowadzić coś nowego i ciekawego do formuły którą znamy od czasów PlayStation 2. Zabawa w detektywa wypada dobrze ale jest tutaj jeszcze miejsce na rozbudowę i usprawnienie elementów. Trochę szkoda braku pewnych minigierek przy których spędziłem masę czasu i mam wrażenie, że ten nowe zabawy w VR nie są tak fajne jak to co było. Brakuje mi tez trochę zwariowanego humoru z Yakuzy bo misje poboczne nie są tutaj tak zakręcone jak to co spotykało Kiryu. W ogólnym rozrachunku jest bardzo dobrze i z chęcią zobaczę jakiś sequel lub kolejną grę gdzie stoimy po „dobrej” stronie prawa i rozwiązujemy kryminalne zagadki w gangsterskim półświatku Japonii.

Osoby które obawiały się zanurzyć w cykl Yakuza ze względu ta ilość gier jakie przedstawiają nam losy Kiryu mogą sięgnąć po ten spin off. Wiedza na temat tamtych tytułów nie jest nam do niczego potrzebna. Mamy osobną historię z nowymi bohaterami i jedynie odrobiną nawiązań do tamtych gier. Judgement zbiera wiele atutów tamtej serii, dorzuca do nich trochę bardziej rozbudowaną rozgrywkę i oferuje angielski voice acting. To czyni ten tytuł świetnym miejscem do rozpoczęcia przygody z grami od Ryu Ga Gotoku Studio. Na pewno warto zainteresować się tym tytułem bo to bardzo solidna produkcja ze świetną fabułą. Osobiście szczerze polecam ten tytuł i mam ochotę na więcej. Yakuza i wszelkie spin-offy tej serii to jedne z najlepszych gier na rynku i więcej osób powinno w nie grać

Danteveli
8 lipca 2019 - 16:46