The Alliance Alive HD Remastered - Danteveli - 8 października 2019

The Alliance Alive HD Remastered

Przenośne konsole Nintendo należą do moich ulubionych systemów do grania. Wynika to z prostego faktu, że każda przenośna konsola od GameBoya po 3DS posiada w swojej bibliotece masę świetnych gier JRPG. Niestety wiele z tych produkcji zostaje przeoczonych przez rzeszę graczy. Po części jest to wynik zbyt wielu tytułów na które trzeba poświecić dziesiątki godzin. Trudno wtedy ograć wszystkie godne uwagi gry i mieć czas na spanie. Po drugie w wielu środowiskach przyjęło się, że gry na przenośne systemy nie są traktowane poważnie. Dlatego fajnie, że produkcje takie jak Alliance Alive powracają. Dostępność na większej ilości „prawdziwych” systemów jest drugą szansą dla tych gier. Na dokładkę premiera The Alliance Alive HD Remastered daje mi szansę sprawdzić tytuł, który przeoczyłem za pierwszym podejściem.

The Alliance Alive pojawiło się na 3DS mniej więcej półtora roku temu. Z tego powodu gra zniknęła z radaru wielu graczom. Przyczyną tego pewnie była mania związana z Nintendo Switch i to, ze wielu graczy postanowiło zakończyć swoją przygodę z 3DS po tym jak praktycznie zaprzestano wydawania nowych produkcji na ten system. Pewnie dlatego tak szybko pojawia się wersja HD gry przeznaczona na PS4 Switcha i PC (w niejakiej przyszłości).

Akcja The Alliance Alive rozgrywa się w świecie fantasy, gdzie wiele wieków wcześniej doszło do tragedii. Demony podzieliły świat na kontynenty i zniszczyły błękitne niegdyś niebo. Świat stał się ponury i deszczowy a ludzie muszą nieustannie walczyć o przetrwanie bo wraz z demonami na powierzchnię wyszły rożne potwory i bestie. Fabuła nie jest tutaj przesadnie oryginalna, ale gra skupia się bardziej na postaciach i ich osobistych historiach. Na przykład jednym z pierwszych zadań w grze będzie wycieczka do muzeum, gdzie znajduje się obraz przedstawiający jak kiedyś wyglądało niebo. Bohaterka żyjąca w deszczowej i ponurej krainie po prostu marzy o tym by zobaczyć jak kiedyś wyglądał świat. Dzięki prowadzeniu gry właśnie w ten sposób szybko poznajemy bohaterów i od razu ich lubimy. Plejada postaci jest naprawdę fajna. Mamy standardowych wojowników, ale także dziewczynę korzystającą ze zbudowanej przez siebie mechanicznej kaczki. Momentami jest naprawdę zabawnie co bardzo pozytywnie wpływa na ogólny odbiór tej raczej oldchoolowej pozycji.

Rozgrywka jest tutaj dosyć standardowa i poruszamy się po krainie wykonując różnego rodzaju questy i misje. Kiedy natrafimy na przeciwnika przenosimy się na arenę, gdzie walczymy w turowym trybie. Starcia nie są przesadnie trudne i cała gra jest raczej jednym z prostszych JRPG. Wynika to z tego, że nasze postacie automatycznie uzdrawiają się po każdej zakończonej potyczce. Dzięki temu praktycznie zawsze jesteśmy gotowi do walki.

Jeśli chodzi o rozwój postaci to występuje to na dwa sposoby. Nasi bohaterowie sami uczą się różnych technik i zdobywają nowe zdolności w trakcie walki. Dodatkowo zdobywamy punkty talentów, za które możemy dokupić naszym wojowników nowe umiejętności i pasywne zdolności jak regeneracja punktów niezbędnych do wykonywania ataków specjalnych czy większa pula punktów życia. Oba elementy sprawdzają się dosyć dobrze no i cieszy mnie zawsze jak jakaś gra przypomni mi nawet w najmniejszym stopniu o ukochanym Front Mission i tamtejszym sposobie zdobywania umiejętności.

Oprawa wizualna The Alliance Alive HD Remastered charakteryzuje się chibi stylem, który nierozerwalnie kojarzy się z przenośnymi systemami Nintendo. W tym wypadku pierwsze co przychodziło mi do głowy to gry takie jak Bravely Default czy Legend of Legacy od ekipy odpowiedzialnej za recenzowany tytuł. Mamy więc głowy, które wydają się być trochę zbyt duże w stosunku do reszty ciała i wielkie oczy, które jeszcze bardziej podkreślają japońskość tej gry.

Ciesze się, że miałem okazje zagrać w The Alliance Alive. Może nie jest to najbardziej wybitna produkcja JRPG w jaką miałem okazję zagrać, ale tytuł ma sporo zalet. Bawiłem się przy nim naprawdę dobrze i z chęcią zobaczę kolejną grę utrzymaną w podobnej konwencji.

The Alliance Alive HD Remastered to przyjemna gra dla fanów produkcji JRPG. Rozgrywka jest tutaj dosyć prosta, ale gra wciąga nas postaciami, śliczną oprawą graficzną i ciekawym systemem rozwoju postaci. Nie jest to może pierwsza liga gatunku, ale ja bawiłem się przy tym tytule naprawdę dobrze. Jeśli ktoś nie grał w oryginał na Nintendo 3DS to warto zaopatrzyć się w kopię na nowe systemy. Ja polecam wersję na Switcha bo gra sprawdza się idealnie jako produkcja na przenośną konsolę.

Danteveli
8 października 2019 - 16:11