Czasem zastanawiam się, jak to się stało, że jemy i pijemy te rzeczy, które jemy i pijemy. Na przykład jak ktoś wpadł, że z migdałów da się zrobić mleko, albo że można ileś czau trzymać kapustę w dzbanie pod kamieniem i wyjdzie z tego, coś jadalnego? Podobnie jest z różnymi innymi substancjami. Ile rzeczy ktoś musiał wypalić, zanim trafił na to, co teraz palą całe tłumy. Ciekawią mnie tacy pionierzy i ich historie. Chyba dlatego sięgnąłem po komiks Heavy Liquid. Tylko czy opowieść o ciężkiej cieczy to pychota, czy ciężkostrawne pudło?
Heavy Liquid to dzieło Paula Pope, który znany jest z niepowtarzalnej kreski i bardzo oryginalnych historii. Jest to jedna z wcześniejszych pozycji artysty, która swoją premierę miała ponad 20 lat temu. Teraz dzięki wydawnictwu Non Stop Comics mamy okazję poznać historię o tajemniczej, narkotycznej substancji. Tytuł jest przez wielu uznawany za klasyka i pozycję kultową. Ja już wiem, dlaczego tak jest.
Heavy Liquid rozpoczyna się rzuceniem nas w wir wydarzeń. Główny bohater znany jako S bierze udział w produkcji dziwnej substancji. Nie wiemy dokładnie czym jest tytułowe Heavy Liquid, ale domyślamy się, że niebezpieczny środek jest jakiegoś rodzaju narkotykiem. Wszystko zdaje się być powiązane ze światkiem kryminalnym i S znajduje się w niebezpieczeństwie. Dosyć szybko okazuje się to być prawdą, bo komuś zależy na odzyskaniu Heavy Liquid.
Okazuje się, że tytułowa Ciężka ciecz ma wiele zastosowań i jest także wykorzystywana do tworzenia sztuki. Dlatego S zostaje wynajęty do odnalezienia pewnej niezwykle utalentowanej artystki, która kilka lat wcześniej zniknęła z powierzchni ziemi.
Dalej mamy sporo innych wątków i ciekawą mieszankę scen akcji, monologów i rozważań na życiowe kwestie, a także naprawdę dziwne sytuacje jak atak robotów pająków. Wszystko to łączy się w ciekawą całość. Na przykład po wspomnianym ataku mamy interesujący moment mówiący o tym jak bardzo pamiętamy pewne drobne rzeczy po ukochanych, którzy odeszli z tego świata. Pope świetnie łączy te wszystkie elementy w naprawdę unikatową całość.
Fabuła Heavy Liquid jest dosyć ciekawa przez to, że miesza ze sobą wiele wątków. Mamy półświatek z przestępcami i narkotykami, dochodzenie z bohaterem w stylu noir i cały element science fiction z dziwnym, futurystycznym światem. Historia idzie w interesującym kierunku, co chwile nas zaskakuje i jest niezwykle klimatyczna. Ja na przykład kompletnie nie spodziewałem się zakończenia Heavy Liquid czy nawet tego jak pochodzenie tej substancji zostanie wytłumaczone.
Interesującym aspektem tego komiksu jest to, że to historia science fiction. Mamy wizję świata przyszłości. Nie różni się on jednak bardzo od naszej codzienności. Zaprezentowano tutaj dosyć realistyczną progresję rozwoju technologii i ludzie posiadają lepszy sprzęt, ale wszystko nie zostało wywrócone do góry nogami. Podoba mi się takie rozwiązanie, bo dzięki niemu elementy futurystyczne są tylko dodatkiem do historii i nigdy nie przesłaniają pozostałych elementów komiksu.
Świat Heavy Liquid jest brudny i trochę odrażający. Kreska dobrze oddaje klimat Nowego Jorku sprzed lat, zanim miasto drastycznie zmniejszyło poziom przestępczości. Ten styl świetnie pasuje do dystopicznej tematyki komiksu i motywu przewodniego całej historii. Niektóre kadry są dziwne chaotyczne i wzbudzają niepokój. Całość momentami zdaje się być psychodeliczna lub niczym jakiś nieprzyjemny sen. Do tego świetnie używane kolory, które tylko jeszcze bardziej podkręcają unikatowość Heavy Liquid. Całość jest naprawdę ucztą wizualną przepełnioną stylem. Mam wrażenie, że tutaj bardziej niż w wielu innych tytułach kreska i dobór kolorów są uzupełnieniem przedstawionej nam opowieści.
Naprawdę ciekawą rzeczą w Heavy Liquid jest podejście do narkotyku i uzależnienia. Nie mam zbyt wielkiej wiedzy w tych obszarach, ale zaintrygowało mnie podejście przedstawione w tym komiksie. Ciężka ciecz ma sporo zastosowań, ale jakimś cudem ludziom udaje się stworzyć z tego narkotyk. Główny bohater jest jedną z osób, które zażywają tę substancję i w samym komiksie mamy kilka sekcji, gdzie S jest pod wpływem Heavy Liquid. Mamy przybliżony stan odurzonego człowieka jak i jego uczucia przed i po spożyciu substancji. Jest to naprawdę ciekawe. Zwłaszcza w szerszym kontekście całej historii.
Wydawnictwo Non Stop Comics serwuje nam ten tytuł w bardzo ładnym wydaniu. Poza samą historią znajdziemy tutaj masę ilustracji, a także prawdziwą perełkę jaką są wstępne szkice stron Heavy Liquid. Naprawdę ciekawe jest zobaczyć, jak niektóre panele tej historii wyglądały w swojej pierwotnej wersji.
Akurat tak się złożyło, że jest tam moja ulubiona ilustracja z tego tytułu, czyli moment gdy S w dziwacznej masce ryby i nietypowym stroju wychodzi na ulice miasta.
Heavy Liquid to w pewnych kręgach kultowy komiks. Świetnie, że można go teraz dostać w naprawdę ładnym i ciekawym wydaniu. Sama historia jest nadal niezwykle dobra i aktualna. Paul Pope stworzył coś ponadczasowego. Ten komiks zostanie z nami na długo po przeczytaniu. Polecam ten tytuł zwłaszcza fanom dziwacznych, dystopicznych klimatów.
Raz, dwa, trzy
- kultowy komiks o dystopicznej przyszłości,
- bardzo klimatyczne ilustracje,
- wydanie bogate w dodatki.
Polecam także odmienny w klimacie, ale również ciekawy komiks Fear Agent i zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na instagramie - przegramy.