The Shore - Danteveli - 2 kwietnia 2023

The Shore

H.P Lovecraft byłby nieźle zaskoczony tym jak wielką rolę w popkulturze odgrywa jego twórczość. Niewielu autorów może pochwalić się tak wielkim dorobkiem, który zainspirował tak wielu innych twórców. Oczywiście nie wszystko na bazie twórczości Lovecrafta jest dobre. Czasem jednak trafią się prawdziwe perełki. Ciekawe jak będzie w przypadku gry The Shore.

The Shore to produkcja niezależna greckiego studia Ares Dragonis. Tytuł rozpoczął swój żywot jako darmowy prototyp, który uzyskał uznanie i grant ze strony Epic Games. Gra wylądowała na komputerach w 2021 roku. Ja jednak dopiero teraz miałem okazje w nią zagrać. Podobno lepiej późno niż wcale.

W grze wcielamy się w rybaka, który rozbił się na pewnej wysepce w pobliżu latarni. Jednak miejsce do którego trafił bohater jest niezwykłe i skrywa wiele tajemnic. Ogólnie chodzi o przedwiecznych i sporo motywów z twórczości Samotnika z Providence.

Historia jest tutaj utrzymana w klimacie inspirowanym kosmicznym horrorem i dziwnymi zjawiskami.

 Napotkamy Kolor z przestworzy, dziwne rytuały i stworzenia z innych światów. Nawet można zobaczyć tutaj samego Cthulhu.

Jeśli chodzi o rozgrywkę, to tytuł zaczyna się jak symulator chodzenia. Typowe pierwszoosobowe powolne łażenie ze spora dawką narracji. Wraz z postępami w grze rozgrywka się rozwija. Pierw dochodzą puzzle i zagadki, a później potwory i walka.

Takie podejście jest dosyć ciekawe i moim zdaniem jest to solidny pomysł. Pierw budujemy klimat, tworzymy atmosferę grozy, a później rzucamy się w wir akcji. Niestety w praktyce nie wychodzi to juz tak dobrze. Podobnie było z grą Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth, gdzie pierwsze godziny rozgrywki to odwzorowanie opowiadania Lovecrafta z atmosferą i bez strzelania. Kiedy gra stawia na akcję wszystko spada na niższy poziom. Podobnie jest i w przypadku The Shore. Akcja jest słaba i tytuł traci sporo na atmosferze i klimacie, który był budowany na początku.

Nie jest to też jakoś specjalnie długi tytuł. Ukończenie całości to coś pomiędzy godziną a dwiema godzinami w zależności od liczny napotkanych bugów i tego czy zatniemy się podczas, którejś z zagadek. Nie jest to zbyt dużo, więc może lepiej było zrezygnować z walki i postawić kompletnie na zagadki i symulator chodzenia. Może wtedy, któryś z elementów mógłby być bardziej dopracowany?

The Shore to ok innych, który docenia fani Lovecrfata ze względu na trochę smaczków i niezłą atmosferę na początku przygodny. Nie jest to jednak nic wybitnego i grecki tytuł ma sporo wad. Ja bawiłem się ok i jak na coś długości filmu pełnometrażowego nie jest źle.

Danteveli
2 kwietnia 2023 - 15:25