Salt - kino akcji jako wypełniacz - Soulcatcher - 30 sierpnia 2010

Salt - kino akcji jako wypełniacz

Najnowszy film z udziałem Angeliny Jolie reklamowany jest jak zapierający dech w piersiach szpiegowski thriller, a tak naprawdę jest tylko solidnie zrobionym filmem akcji. Atrakcyjnie wykonane sceny pościgów i walk, okraszone nadal piękną Angeliną są podstawową treścią tego filmu, fabuła jest zaledwie wypełniaczem. To co najlepsze znajduje się gdzieś w połowie filmu, początek i koniec są co najmniej słabe. Reżyser jak by zachęcał nas do dopowiedzenia sobie tego co nie udało mu się zrealizować.

"Kim jest Salt?". Odpowiedź na to pytanie mogło by być fabułą doskonałego, inteligentnego, wzruszającego lub szokującego filmu. Ale tak się nie stało. Czuję się nieco rozczarowany dosyć banalnym rozwiązaniem zapowiadającej się naprawdę ciekawie historii.

Co do dynamiki i choreografii walk i pościgów zarzutów specjalnie nie ma, mocny wysoki światowy poziom. Akcja toczy się dosyć wartko, może nawet będziemy zaskoczeni zwrotami fabuły.

Daniel Olbrychski, nie gra wbrew zapowiedziom zbyt ważnej roli. Właściwie jedyną ważną rolę w filmie gra Angelina, ale Olbrychski po dosyć smętnym początku daje nam krótką ale jedną z bardziej niespodziewanych i fajniejszych scen w filmie.

Ogólnie jest kilka dobrych momentów dla których warto iść do kina, reszta nic specjalnego, ot solidne kino akcji. Jeżeli macie jakiekolwiek większe wymagania niż strzały i uciekające kobiety odpuście sobie ten film. Jak chcecie zobaczyć trochę już podstarzałą ale nadal piękną Angelinę idźcie do kina.

moja ocena6/10 

Soulcatcher
30 sierpnia 2010 - 23:38