Pizza Hut czyli jak najeść się do syta za 22 złote - Soulcatcher - 31 sierpnia 2010

Pizza Hut czyli jak najeść się do syta za 22 złote

Pomyślicie sobie ze do końca mi odbiło i postanowiłem za pieniądze reklamować restaurację Pizza Hut ... ale nieeeee... Chciałem wam, szczególnie tym większym rozmiarowo i głodniejszym powiedzieć że jest takie miejsce gdzie można całkiem smacznie najeść się do syta za 22 złote.

Restauracja Pizza Hut (nie mówię tu o pizzy na telefon) jest stosunkowo drogą restauracja, drogą przynajmniej jeżeli chodzi o standard, to tak naprawdę trochę lepszy bar. Chodzę tam więc raczej niechętnie gdyż co prawda jedzenie nie jest najgorsze ale rachunek zawsze mnie nastraja pesymistycznie.

I tym bardziej ucieszyła mnie nowa promocja Festiwal Makaronów gdzie za 22 złote można jeść do syta dowolną ilość makaronu. Tak naprawdę nie wiem czy dowolną, ja zjadłem 6 porcji i nadal nie widziałem specjalnego oporu ze strony personelu przed konsumpcją kolejnych. Porcje nie są normalnej wielkości, są mniejsze niż normalnie ale można zamawiać dowolne makarony i w dowolnej ilości, jest ich kilka rodzajów od standardowego spagetti, przez zapiekanki z makaronów po lazanię. Wszystko jest nadspodziewanie smaczne, no może nie jak w restauracji z prawdziwym kucharzem, ale jak na bar szybkiej obsługi emulacja prawdziwych włoskich makaronów jest całkiem udana.

Twórcy promocji przewidywali zapewne że w grupie konsumującej znajdzie się żarłok, dwie odchudzające się panienki i garstka dzieci. Jak się wyciągnie średnią, szczególnie dodając napoje czy fajny ale dosyć drogi szwedzki bar sałatkowy wszystko się jakoś nieźle zbilansuje. Jeżeli oddzielimy elementy zbyteczne i zostawimy wyłącznie żarłoka, mamy tani, dobry i wyjątkowo syty posiłek. Trzeba wyłącznie zachować stalowe nerwy i pozbawiony emocji wyraz twarzy przy zamawianiu szóstej albo siódmej porcji a zapewniam was że wyjdziecie wyjątkowo najedzeni za tanie pieniądze.

Soulcatcher
31 sierpnia 2010 - 00:13