Książka zamiast monitora #1 - Hyperversum - Keii - 19 czerwca 2011

Książka zamiast monitora #1 - Hyperversum

Witam w pierwszej części cyklu poświęconego literaturze związanej z naszym hobby.

Zacznę od wydanej stosunkowo niedawno powieści młodzieżowej Hyperversum, której kampania reklamowa opierała się na bezpośrednim odwołaniu do gier sieciowych.

Przyznam szczerze, że to właśnie nawiązanie do online RPG skłoniło mnie do zakupu owego tytułu. Opis fabuły z tyłu książki także brzmiał wcale zachęcająco – mieszanie się fikcji i rzeczywistości to przecież temat o ogromnym potencjale. Byłem bardzo ciekawy, w jaki sposób autorka przedstawi przygody grupy amerykańskich nastolatków wciągniętych do gry, ich poczucie zagubienia i próby powrotu do domu. Oczekiwałem, że samo Hyperversum, czyli oparty o generowane przez użytkowników instancje sieciowe RPG, w który grają bohaterowie również zostanie opisane w interesujący sposób.

Niestety, strasznie się zawiodłem. Tytułowa gra okazałą się bowiem być niczym więcej niż szafą z Narnii, przedmiotem fabularnym, który potrzebny był jedynie po to, aby przenieść postaci do fikcyjnego świata. Hyperversum przedstawiono jako generator scenariuszy, z którym osoby biorące udział w rozgrywce łączą się przez wizjer i specjalne rękawice, co pozwala na pełne wykorzystanie zmysłów na potrzeby wirtualnej rzeczywistości. Bardzo szybko schodzi zresztą na dalszy plan, a czytelnik zdaje sobie sprawę, że czyta przygodową powieść historyczną, której akcja umieszczona jest w XIII-wiecznej Francji.

 Nie twierdzę bynajmniej, że Hyperversum jest tytułem złym, chociaż ciężko mi powiedzieć o nim dużo dobrego. Ot, kolejna książka dla młodzieży, napisana dość prostym językiem, zdecydowanie nie powalająca pod względem ilości wątków. Najbardziej przypomina chyba emitowane w niedziele filmy familijne. Ogólnie od biedy można przeczytać, jeśli nie macie pod ręką niczego innego, ale nie spodziewajcie się cudów. Jeśli jednak tak jak ja macie alergię na dużą ilość nazwisk, które trzeba zapamiętać w trakcie lektury, lepiej nie zawracajcie sobie tą książką głowy, gdyż zarówno wśród fantastyki jak i powieści historycznych znajdziecie masę ciekawszych tytułów.

 Hyperversum to debiut włoskiej pisarki Cecilii Randall, o której szerzej możecie poczytać na oficjalnej stronie książki. Seria w oryginale jest trylogią, ale nigdzie nie natknąłem się na informację odnośnie ewentualnych planów przetłumaczenia kolejnych tomów.

 Na koniec swego rodzaju ciekawostka - książka ma nawet oficjalny, polski trailer:

Keii
19 czerwca 2011 - 17:06