A czy Ty dasz się zrobić w konia? Diablo 3 - yasiu - 2 sierpnia 2011

A czy Ty dasz się zrobić w konia? Diablo 3

Świat obiegły nowe informacje o Diablo 3. Nowe lub tym razem potwierdzone z wiarygodnego źródła. Dranie z Blizzarda nie tylko nie powiedzieli, kiedy będzie miała miejsce premiera, ale jeszcze wbili parę gwoździ do trumny jednego ze swoich flagowych produktów. Brak modów i konieczność ciągłego połączenia z Internetem nawet podczas zabawy samemu niewątpliwie przyczyni się do finansowej klęski trzeciej odsłony Diablo. I dobrze im tak, chciwym i wyrachowanym draniom.

Do tego te krwiopijcze dranie oznajmiły, że rozgrywka w trzecim Diablo będzie uzupełniona o domy aukcyjne gdzie o zgrozo, będzie można sprzedawać przedmioty za prawdziwe pieniądze. Ciekawe jakie sobie prowizje policzą, kapitalistyczne łobuzy. Żeby jednak nie było zbyt pięknie, te przebiegłe monstra nie pozbawią Diablo 3 blokady regionalnej. Nie będzie więc można wspomóc brzęczącą gotówką pracowitych kolegów z krajów azjatyckich. Nie da się też zagrać w jednej drużynie z naszymi przyjaciółmi z USA którzy niosą wolność i demokrację. I jak już o tym mówię, świństwem kompletnym jest zmniejszenie maksymalnej ilości członków drużyny. Nie chciało im się gry balansować pod ośmiu graczy, co to jest czterech, komu to w ogóle wystarczy? Przecież wiadomo, że prawdziwa zabawa zaczyna się od co najmniej sześciu bohaterów ratujących świat razem.

O tym jak dramatyczne są kolory i jak kiepsko wygląda rozgrywka nie ma co pisać, przecież każdy może obejrzeć filmik który obnaża całą miałkość zabawy w ciągu jedynych ośmiu minut. Powolne, przejaskrawione i najwyraźniej stworzone pod kątem grania na konsoli Diablo 3 żadnego prawdziwego gracza nie zadowoli. Wystarczy zrestą zapoznać się z informacjami które Blizzard nam łaskawie sprzedaje, to gra dla casuali, a co za tym idzie, będzie do niczego.

Są niby tacy, którzy mówią, że skoro ma się pojawić system aukcyjny, nie ma możliwości, żeby zostawić gracza samemu sobie, bez kontroli, bez sprawdzenia, czy nie gra z botami, modami poprawiającymi czy ułatwiającymi zabawę. Nie mam pojęcia jak można być tak krótkowzrocznym, przecież kontrola nie ma na celu uniknięcia oszustw tylko zbierze dane o nas graczach i przechowa je na serwerach Blizzarda który razem z Google i może jeszcze paroma firmami zawładnie światem. Co ich tam w Blizzardzie obchodzą oszustwa, skoro to nie oni będą grać i skoro to nie oni będą kupować/sprzedawać przedmioty za prawdziwe pieniądze. I skąd na koniec jak zwykle weźmie się kilkanaście milionów pokornych niemyślących graczy którzy ten produkt zakupią? Zapewne dzięki kolesiostwu i układom wydawca->media wszędzie pojawią się świetne oceny, ale przecież mądry gracz nie da się oszukać, prawda?

yasiu
2 sierpnia 2011 - 20:06