MMA #20 - trailer KSW - w końcu mi się podoba

Mój stosunek do oprawy i odpustowości KSW raczej nie należy do tajemnic. Dawno nic nie pisałem więc w dwóch słowach - same gale moim zdaniem idą w dobrym kierunku. Bardziej sportowo niż pod względem oprawy, ale w sumie to własnie wartość sportowa jest w tym wszystkim najważniejsza. Dziś natomiast zobaczyłem trailer zbliżającej się gali KSW i chociaż zapewne mylę światełko w tunelu z płomieniem zapalniczki, to i tak mi się podoba. Nie razi oczu, nie bije z niego niski koszt produkcji, ogląda się go dobrze i pokazuje to, co ma pokazywać.

Trailer zacny, zapowiada się też kika fajnych walk na tej gali. Ja osobiście czekam co tym razem pokaże młody Anzor Azhiev, bo do tej pory prezentował się w miły dla oka sposób. 

Przy okazji jeszcze, bo dawno nic w temacie MMA (ani żadnym innym) nie pisałem. Cieszy mnie że polska scena MMA tak bardzo się rozrasta. Cieszy mnie informacja, że podobno w przyszłym roku zobaczymy w Polsce galę UFC. Cieszy mnie też, że dwóch naszych debiutuje w okolicach kurka z kasą regulowanego przez Zuffę. Nie cieszy mnie postawa gwiazdora polskiego MMA, Mameda Khalidova, który moim zdaniem - chociaż przyznaję, nie śledzę kulisów jakoś bardzo mocno - siedzi sobie w wygodnym miejscu i zwyczajnie brak mu chęci żeby zaryzykować i spróbować swoich sił w UFC. Czas leci, konkurencja rośnie i już niedługo zapewne nikt nawet nie pomyśli, żeby Mameda do UFC wziąć, nawet w układzie 8+8.