Słowotok - internetowe Boggle - Klaudyna - 4 kwietnia 2013

Słowotok - internetowe Boggle

Pamiętacie Boggle? Taką grę słowną. W zestawie było przezroczyste pudełeczko z 16 kostkami, na których nadrukowane były litery. Gracz potrząsał pudełeczkiem (robiąc przy tym niemiłosierny hałas), a kostki lądowały w swoich przegródkach w pudełeczku. Z wylosowanego układu liter trzeba było stworzyć jak najwięcej słów. Do zestawu dołączona była klepsydra, która odmierzała 3 minuty. Za trzyliterowe słowa otrzymywało się jeden punkt. Im więcej więcej liter w wyrazie, tym więcej punktów się zgarniało. Podobna gierka przeżywa swój renesans w obrębie Facebooka, ale również niezależnie od niego - Słowotok.

Zasady układania słów w Słowotoku są nieco odmienne od tych w Bogglach. Mamy planszę z 16 kwadracikami z literami. Słowa można tworzyć tylko z liter, które się stykają bokiem lub rogiem. Pierwsza znacząca różnica to czas. Mamy jedynie około półtorej minuty! Druga różnica - słowa, które układamy mogą występować tylko w formie słownikowej, lub inaczej - w formie podstawowej. Co to oznacza? Czasowniki muszą być wyrażone w bezokoliczniku, rzeczowniki w mianowniku itd. Czyli: wolno zaznaczyć "morświn", ale już nie "morświna".

Oczywiście celem jest zdobycie jak największej ilości punktów, czyli odnalezienie jak największej ilości wyrazów bądź znalezienie tych najwyżej punktowanych. Wyrazy punktowane są wedle wzoru: ilość liter wyrazie minus 2 do kwadratu ;) Całe szczęście ta matematyczna procedura odbywa się całkowicie poza nami.

Gra dostepna jest tylko w wersji online. Widzimy, ile osób aktualnie gra. Przy każdej planszy wyświetla się liczba punktów do zdobycia oraz ilość tych, które już posiadamy. Po zakończonej rundzie wyświetlają się wszystkie możliwe słowa do odnalezienia wraz z punktacją. Na sam koniec wyświetlana jest tabela wyników. Jeśli logujemy się przez Facebooka możemy podejrzeć, jak w danej rundzie poszło naszym znajomym.

Lubię gry słowne, więc Słowotok wciągnął mnie niesamowicie. W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale tak właśnie spędziłam święta. Moja siostra również. I mama. I po każdej rundzie mówiłam sobie "to już ostatnia", "już zaraz kończę", "jeszcze jedna". Zgubna to rozrywka, lecz ja wierzę, że taki fitness mózgu się opłaca!

Klaudyna
4 kwietnia 2013 - 12:54