Moja kariera w FM 2016 #1: Spaleni słońcem
Pocket League Story 2 – Inazuma Eleven spotyka Football Managera
Moja kariera w FM13 #59: Powietrze zeszło, przerwa!
Moja kariera w FM13 #58: Cittadella ma moc
Moja kariera w FM13 #57: Walka o utrzymanie i wietrzenie kadry
Moja kariera w FM13 #54: Zdecyduj o dalszych losach kariery!
W najnowszej odsłonie słynnego menadżera piłkarskiego pojawia się dodatkowy tryb Football Manager Classic, w którym prowadzenie klubu zostało ograniczone do kilkunastu najważniejszych elementów. Autorzy dedykują ten moduł wszystkim zapracowanym ojcom i mężom oraz fanom, którzy nie mają już czasu na wielogodzinne posiedzenia przy monitorze. Jak dla mnie to iście genialne rozwiązanie.
Początkowo można mieć obawy, że Classic będzie zbyt uproszczony i płytki, a przez to nudny i niegrywalny. Okazuje się jednak, że w SI siedzą ludzie mający pojęcie o swojej pracy i problemach graczy. W jednym z filmików promujących ten tryb Miles Jacobson sam stwierdził, że przy tworzeniu go część twórców brała pod uwagę swoje własne problemy. Część z nich bowiem po założeniu rodziny też ma zdecydowanie mniej czasu na granie.
Ewolucja serii Football Manager zaprowadziła tę produkcję w bardzo niebezpieczny punkt. Coraz częściej gra zaczyna zbyt mocno przypominać „życie” managera piłkarskiego. Coraz mniej też w tym wszystkim zabawy.
Do takich wniosków dochodzę po kilku rozmowach z fanami piłki nożnej, którzy w ostatnich latach mniej lub bardziej regularnie spędzali czas z kolejnymi odsłonami Football Managera lub Championship Managera. Z opinii znajomych wynika, że obecna forma tej produkcji zniechęca ich do dalszej zabawy.