"Podatek od Google" właśnie wchodzi w życie w Hiszpanii.
Trochę historii Androida, czyli jak prezentacja Apple zmieniła plany Google
Wiersze z Google. Jedyna w swoim rodzaju nowoczesna poezja.
Netbooki podzielą los palmtopów. To już przesądzone?
Gramy w Kosza z Google.pl
Prima Aprilis 2012 - wkrętki wybrane
Miała być na Facebooku, jest w Google+. Nowa edycja Angry Birds – prawdopodobnie najpopularniejszej gry arcade w historii elektronicznej rozrywki – to jeden z szesnastu tytułów, które zasiliły raczkujący serwis społecznościowy koncernu z Mountain View. W porównaniu z ofertą konkurenta jest to liczba skromna, ale sympatycy Google’a nie powinni mieć powodów do narzekań. Przykład Angry Birds pokazuje, że Amerykanie wytoczą do walki z rywalem najcięższe działa.
Jednym z moich ulubionych typów wpisów na blogach, które przeglądam jest tzw. „jak nas znajdują”, czyli lista najbardziej kuriozalnych haseł dzięki którym poczciwy wujek Google wyświetla daną stronę w swoich mechanizmach wyszukiwania. Ponad dwa tygodnie temu zdecydowałem się zainstalować skrypt do Analytics tutaj u siebie na Gameplayu, ponieważ dochodziły mnie słuchy, że mój wpis będący odpowiedzią na artykuł Wojciecha Wencla z „Gościa Niedzielnego” trafił w różne miejsca sieci. I faktycznie, przekierowania były dosyć ciekawe, ale prawdziwą sensacją okazuje się stale powiększająca się lista haseł, dzięki którym spragnieni około-growej wiedzy internauci trafiają pod moje wirtualne strzechy. Postanowiłem się nią z Wami podzielić, wraz ze stosownym komentarzem.
Jak zapewne większość z Was się orientuje, na scenę serwisów społecznościowych, gdzie obecnie króluje facebook, wkroczył właśnie nowy gracz. O ile jest jeszcze za wcześnie na prorokowanie, czy Google+ zmiażdży konkurencję, a niebiesko-biały twór Marka Zuckerberga podzieli los MySpace’a, ale mimo to myślę, że i tak warto dać „Plusowi” szansę. Szczególnie, że prawdopodobnie już niedługo, podobnie jak w przypadku GMaila i Google Wave otrzymanie zaproszenia do testów będzie jedynie formalnością.