10 najładniejszych lokacji w grach - Wasze propozycje
Galeria zdjęć z Intel Extreme Masters 2016
Filmowe popSumowanie tygodnia
Zbliżenie: Incepcja (Inception)
Pyrkon 2018 - nosacze i PUBG, galeria cosplayów i pyrkonowych atrakcji
Galeria z Poznań Motor Show 2018 - skromniejsza powtórka z zeszłego roku
Po czym poznać prawdziwego artystę? Z pewnością musi mieć talent, swój niepowtarzalny styl oraz misję - i taka z pewnością jest urodzona we Francji, a na co dzień mieszkająca w Sydney artystka ukrywająca się pod pseudonimem Blule, czyli bohaterka i autorka wszystkich prac, które zobaczycie w rozwinięciu. Warto również dodać, że poza oryginalną techniką (bądźmy szczerzy, akwarele nie są aż tak popularną obecnie formą), Blule jest bardzo konsekwentą artystką - parę lat temu wyznaczyła sobie cel - chce co dzień tworzyć jedną grafikę. W chwili, gdy czytacie te słowa, ma ona na koncie ponad 500 grafik! To już jest spory wyczyn! Ale żeby nie przedłużać, przejdźmy do dania głównego - czyli wspomnianych akwarelowych prac. Wszystkie oczywiście w popkulturowym stylu!
Cytując Wikipedię: Mug Shot to "policyjna fotografia przestępcza z przodu i z boku". Posiadają ją w swojej kartotece przestępcy mniejszego i większego kalibru, a jakiś czas temu słynny był mug shot Justina Biebera. Teraz, za sprawą zdjęć Lance'a Currana, słowo to nabiera zupełnie nowego znaczenia. Owszem, jest to dalej zdjęcie, ale nie takie do policyjnej kartoteki, lecz z kubkiem zamiast głowy. Oczywiście najlepsze są takie, z superbohaterskimi kubkami. Zobaczcie sami!
Comic-Con w San Diego to jeden z największych i najpopularniejszych konwentów na świecie. Konwent, na którym chciałby być każdy geek na świecie. To właśnie tam zapowiadane są największe wydarzenia w świecie komiksu, seriali czy popkulturowych filmów. To właśnie tam gromadzą się nasi popkulturowi idole ze Stanem Lee na czele. To właśnie w tym miejscu gromadzą się cosplayerzy, by pochwalić się swoim pomysłowym kostiumem. Każdy Comic-Con jest rewelacyjny, a przy okazji inny i coraz lepszy. I taki też był w tym roku! Jednak to, co zapadło mi w tym roku wyjątkowo w pamięć, to o dziwo nie był wypasiony trailer Batman vs Superman: Dawn of Justice, nie kolejne zapowiedzi seriali i komiksów, nie występy idoli z TV. Tym kimś był Kevin Doyle - zwykły człowiek, fan Gwiezdnych Wojen, który pokonał około 947 km, żeby dotrzeć na konwent.
Wietnamska artystka Nguyen Quang Huy tak bardzo uwielbia superbohaterów, że postanowiła ich stworzyć na swój własny i niezwykle oryginalny sposób - przy użyciu papryczek, długopisu, pudełka po zapałkach, cebuli, czy też kapsla z butelki. W ten sposób powstała ta przecudna galeria. A wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Cały czas powstają nowe, niezwykle pomysłowe grafiki - więc ciągle można cieszyć oczy nowymi zdjęciami!
Od jakiegoś czasu interesuje się reklamami gier wideo jakie pojawiają się w gazetach i telewizji. Wyszukuje różne materiały w internecie i powoli tworzę kolekcję reklam. Nigdy nie spodziewałbym się, że tak szybko trafię na wiele perełek i dziwadeł, które naprawdę robią wrażenie. Spodziewałem, że w trakcie przeglądania wszystkich materiałów mających na celu promocję lipnych gierek natknę się na masę golizny. Nigdy bym nie wpadł jednak jak wiele reklam serwuje nam bardzo dziwaczne podteksty seksualne. Chodzi zarówno o treść jak i formę. Naprawdę nie wpadłbym na to, że masturbacja może być metodą na promowanie produktów Segi. Dziadziuś opowiadający o rożnych formach seksu ma sprzedać mi Xboksa. Podobnych perełek jest zdecydowanie więcej. Na pierwszy raz zaserwuję te pięć które sprawiły, że się uśmiałem lub złapałem za głowę.
Gdybym zapytał was, co kojarzy wam się ze słowem "superbohater", co byście odpowiedzieli? Podejrzewam, że kilka osób wymieniłoby od razu Batmana, Supermana, Spider-Mana, czy innego "gościa" w spandeksowym kostiumie. Wielu z was powiedziałoby, że z superbohaterem kojarzą mu się supermoce: latanie, laserowy wzrok, teleportacja, supersiła, ponadprzeciętna sprawność fizyczna itp. Jeszcze inne osoby zapewne skojarzyłyby to słowo z komiksem, obrazkowymi opowieściami, w których ci herosi najczęściej występują. Oczywiście wszyscy mielibyście rację.
Mnie natomiast zastanawia, ilu z was, słysząc "superbohater", pomyślałoby o członku rodziny, sąsiedzie, przyjacielu lub osobie, którą zna się tylko z widzenia? Zapewne niewielu z was tak by odpowiedziało. Autor zdjęć, Martin Beck, postanowił pokazać wszystkim, że każdy może być superbohaterem - nie tylko wyimaginowana postać z komiksu! I zrobił to w rewelacyjny sposób!
Superbohaterem może być każdy z nas - gruby, chudy, niski, wysoki, biedny i bogaty, z najróżniejszego krańca świata! Trzeba tylko zrobić jedną rzecz - nieść dobro!
Największy na świecie LEGO hotel właśnie został otwarty w Miami i wygląda na to, że naprawdę jest czadowy! Może nie jest zbudowany w całości z klocków LEGO (wyobrażacie sobie podłogę z tych klocków - rzecz niemożliwa do przejścia :)), ale samych klocków jest w nim cała masa. Ma 152 pokoje, które urządzone są w czterech stylach: Pirates, Kingdom, Adventure i Friends - każdy z nich wygląda obłędnie i w każdym chciałbym spędzić chociaż chwilę. Oczywiście każdy pokój jest świetnie wyposażony - ma duże łóżko, telewizor, lodówkę, ekspres do kawy oraz wiele innych udogodnień. W hotelu znajduje się również LEGO basen, w którym znaleźć można piankowe klocki. Chcielibbyście zatrzymać się w takim hotelu?
Składniki (na 1 burgera):
1 klasyczna bułka sezamowa z dodatkiem zielonego barwnika, 1 usmażony burger, 1 ząbek czosnku, 100 g świeżego szpinaku, 1 jajko, 2 łyżki octu winnego, sól, pieprz, gałka muszkatołowa
1 łyżka masła.
Co z tego powstanie? Hamburger inspirowany Hulkiem! Cieknie wam już ślinka? Zobaczcie zatem resztę rewelacyjnych hamburgerów. Porady, jak je zrobić, znajdziecie na samym dole, w źródle! Om nom nom nom...
Słyszysz matrioszka, myślisz - Rosja! Oczami wyobraźni widzisz drewnianą "kapsułkę" z wymalowaną staruszką z rumieńcami na twarzy, która obowiązkowo ma chustkę na głowie i kolorowy, kwiatowy fartuszek. Tak mniej więcej matrioszka funkcjonuje w naszej wyobraźni. A co powiedzielibyście na to, gdyby trochę zmienić jej wygląd? Nadać jej nieco bardziej nowoczesny, popkulturowy wyraz twarzy? Brzmi interesująco? Zatem zobaczcie, jakby to wyglądało, gdyby matrioszki były amerykańskim wynalazkiem!
Zapraszam wszystkich do małej zabawy i sprawdzenia samego siebie! Spróbujcie odgadnąć tytuł książki (dodam, że jest ona megapopularna), z której pochodzą te ilustracje. Proste? Tak brzmi, ale wcale nie jest tak łatwo. Bo za rysunki odpowiada Noriko Meguro - czyli są one w iście japońskim stylu! Odpowiedź powinna was zaskoczyć! No chyba że jesteście tacy dobrzy, to pójdzie wam jak z płatka!