Oryginalny tytuł filmu - „American Made” - lepiej podsumowuje jego charakter. To prawdziwie amerykańska robota, kino gatunków w najczystszej postaci, bez półśrodków i z pompą. Idąc dalej, w głąb dzieła, tytuł ten nabiera dodatkowego, kulturowego sensu. Historia Barry'ego Seala stanowi przecież ziszczenie amerykańskiego snu, odartego z elementów zbędnych – refleksji, moralnych zahamowań i dylematów.
Tym bardziej na miejscu okazuje się angaż Toma Cruise'a jako aktora wcielającego się w główną rolę – faceta grającego na dwa fronty, rozdartego między patriotyczną powinnością, czyli współpracą z CIA, a kuszącym współdziałaniem z kartelem narkotykowym Medellin. Wszystko na tle nostalgicznie przywołanego przełomu lat 70. i 80., w czasie prezydentury Reagana, rewolucji w Ameryce Środkowej, ekspansji imperium Pablo Escobara, w środku Zimnej Wojny. Brzmi jak mieszanka wybuchowa i tak rzeczywiście jest. Wcielając się w Seala Cruise daje upust swojemu – ciągle aktywnemu – wigorowi. Mimo kolejnych zmarszczek na twarzy cały czas najlepiej czuje się odgrywając brawurowe postaci. Jego bohater podejmuje decyzje pod wpływem impulsu, stawiając czoło wyzwaniom niejako z automatu i mentalnej powinności. Jest tam gdzie coś się dzieje, cały czas prze do przodu, szuka możliwości, aby przechytrzyć innych, zarobić pieniądze, poczuć adrenalinę. Fraza, która w filmie powraca niczym refren - „jestem gringo, który zawsze dowozi” - stanowi tylko przykrywkę dla pogoni za emocjami, życia w wirze akcji i skoków testosteronu.
Wiemy już, kiedy na ekrany kin wleci kontynuacja kultowego Top Gun. Top Gun: Maverick zadebiutuje 12 lipca 2019 roku. Reżyserem filmu będzie Joseph Kosinski (m.in. TRON: Dziedzictwo, Niepamięć), a w głównego bohatera, czyli Pete’a „Mavericka” Mitchella, po raz kolejny wcieli się Tom Cruise.
Zgodnie z zapowiedzią, jaką Tom Cruise zamieścił na swoim Twitterze, udostępniono pierwszy zwiastun najnowszej odsłony cyklu Mumia. Reboot marki, będący zarazem wstępem do nowego, potwornego uniwersum wytwórni Universal Pictures, prezentuje się iście wybuchowo, dając nadzieję na wypełniony akcją, trzymający w napięciu obraz.
Jerry Bruckheimer, jeden z najbardziej dochodowych producentów filmowych, potwierdził na łamach serwisu Entertainment Tonight, że Tom Cruise powróci do roli Pete’a „Mavericka” Mitchella w kontynuacji Top Gun – filmu z 1986 roku, który okazał się dla niego trampoliną do wielkiej kariery.
Tom Cruise słynie z tego, że nigdy nie daje się zastąpić przez dublerów w scenach akcji, również tych niebezpiecznych. Sam wspina się na różnych wysokościach, skacze po samochodach i walczy z kilkunastoma przeciwnikami naraz. Oto pięć najlepszych scen z udziałem aktora-kaskadera, które wymagały od niego nie lada wysiłku i przygotowań!