Bezdomny nastolatek żebra na brudnych ulicach San Francisco. Stołuje się po śmietnikach, sypia na zimnym betonie i prawdopodobnie podpalił swój sierociniec. Jedynym kto zdaje się widzieć w nim jakiś potencjał okazuje się szef wyjątkowo szemranej organizacji. To szkoła, która uczy jak stać się skutecznym zabójcą.
Seriale kręcone z większym rozmachem niż „codzienne soap-opery” są obecnie na topie. Przyciągają rzesze fanów, szukających w rozrywce większego sensu i głębi, niż ta oferowana przez blockbustery. Seriale takie jak „Lost”, „Dr House”, Prison Break” czy „Gra o Tron” stały się świtowymi fenomenami przyciągając przed telewizory ludzi, którzy do tej pory gardzili „tasiemcami”. Wraz z niedawno zakończonym siódmym sezonem do tego zacnego grona dołącza „Dexter” opowiadający o perypetiach seryjnego zabójcy, usprawiedliwiającego swoje czyny kodeksem, a także chroniącego swoją wewnętrzną tożsamość pod maską nudnego technika policyjnego. Czy „Dextera” dopadł syndrom wypalenia znany z innych wielosezonowych produkcji? A może scenarzyści znaleźli nową ścieżkę, którą mogliby pociągnąć fabułę w atrakcyjny dla nowych widzów sposób. Po odpowiedzi zapraszam do recenzji przedostatniego już sezonu „Dextera”.
Ostrzegam przed spoilerami!
Trupy po strzelaninie w Denver jeszcze nie ostygły, a dziennikarskie autorytety już serwują interpretacje przyczyn tragedii. Tak jak przed rokiem dowiedzieliśmy się, że Anders Breivik zamordował 88 osób, bo grał w Call of Duty, tak od paru dni wiemy, że James Holmes zastrzelił 12 osób i ranił 58, bo naczytał się komiksów i naoglądał filmów. Gdyby takie proste tłumaczenia sprzedawały nam brukowce jak "Fakt", to jeszcze da się zrozumieć. Gorzej, jeśli tego typu treści publikowane są przez przedstawicieli wydawałoby się porządnej prasy.
Jared Lougher („zabójca z Tucson”) dnia 8 stycznia 2011 roku ok. 10:00 czasu miejscowego uśmiercił 6 osób, a 14 ciężko zranił (w tym kongresmenkę Gabrielle Giffords). Okazało się, że napastnik był miłośnikiem przeglądarkowej gry MMO (Massie Multiplayer Online Browser Game) o nazwie Earth Empire (adres gry w tym miejscu) będącej formą MMORTS.
Agencja prasowa Associated Press doniosła o kolejnej tragedii, której podłożem było uzależnienie od gier wideo (w tym przypadku internetowych). 15-latek z Korei Południowej zabił swoją matkę, a następnie popełnił samobójstwo.
Opóźniona w rozwoju umysłowym 16-latka z Puyallup w stanie Washington została brutalnie zgwałcona i zamordowana przez starszego o dwa lata chłopaka z sąsiedztwa. Choć wydaje się, że gry wideo nie miały nic wspólnego z tą zbrodnią, miejscowy wymiar sprawiedliwości bada, jaki wpływ na sprawcę wywarła popularna produkcja z gatunku MMO - Dungeons & Dragons Online, w którą ten chętnie grywał.