Szósty wyścig okazał się być najbardziej pechowy dla całej stawki, co w dużej mierze jest spowodowane skalą trudności toru w Monaco. Ciasne ulice księstwa dały się we znaki niemal wszystkim. Wystarczy wspomnieć, że ponad połowa kierowców nie ukończyła zawodów. Na mecie pojawiło się 8 zawodników, a to oznacza, że nie byliśmy w stanie zająć wszystkich punktowanych miejsc.
To pokazuje, jak mocnym trzeba być, aby zdobyć w monakijskim piekle jakiekolwiek punkty. 47 okrążeń najszybciej pokonał Sikham, który umocnił się na prowadzeniu w indywidualnej klasyfikacji. Ponad 20 sekund do lidera stajni Toro Rosso stracił gościnnie występujący w tym sezonie były mistrz Bioly74. Obaj toczyli równą walkę na całej trasie, jednak ostatnie kółka zdecydowanie należały do Sikhama, który odetchnął z ulgą gdy rywal zjechał do boksu na dodatkową zmianę opon. Podium uzupełnił Fisherfighter z Lotusa.
Kolejna już runda w Hiszpanii przyniosła nam dużo nieprzewidywanych zdarzeń i dziwacznych sytuacji. Kwalifikacje zdominował FisherFighter z Lotusa. Prawie pół sekundy za nim uplasował się maciula i Kuba. Po starcie doszło do drobnych incydentów przez co lider nie zmienił się. O wielkim pechu może mówić bokserek. Jego mechanicy zgubili dodatkowe przednie skrzydło, przez co musiał jechać jedno okrążenie dłużej bez niezbędnego docisku. Kilka okrążeń dalej awaria skrzyni biegów wykluczyła go z zawodów. Na podium zagościł duet Scuderii Toro Rosso, a przedzielił go kierowca Caterhama – Maciula. Szybka i bezbłędna jazda pozwoliła mu ostatecznie na zajęcie drugiej pozycji.
O wielkim pechu mogą mówić kierowcy ze stajni z Enstone. eJay został ofiarą działań bokserka (co w konsekwencji uplasowało go tuż za pierwszą trójką), FisherFighter zaś odbył karę po awarii ogranicznika prędkości i po obrocie nie miał szans na nawiązanie walki z czołówką. Bardzo wysoką formę prezentował natomiast Lukas, który dzielnie opierał się atakom kolejnych zawodników. Zespół Force India po przyjeździe do Europy dobrze trafił z poprawkami i wyrasta na czwartą siłę wśród konstruktorów. Wyraźny kryzys dotknął natomiast Mercedesa. Rafalok wciąż boryka się z problemami natury duchowej, próbując odnaleźć swoją drogę życia, a Kowal utraciwszy zeszłoroczną formę, nie może się przełamać. Ciekawym zaskoczeniem jest obecność po dłuższej przerwie Miszki. Swój „comeback” z pewnością może zaliczyć do udanych.
4 runda sezonu 2012 udowodniła, że wywalczenie miejsca na podium w każdym wyścigu wymaga ciężkiej pracy, równej jazdy i przede wszystkim szczęścia. Przekonał się o tym zwłaszcza Kuba z Toro Rosso, który przy zjeździe do boksu natrafił na problemy natury technicznej. Gdyby nie drobny incydent, mógłby śmiało postawić nogę na trzecim lub nawet drugim stopniu. Aczkolwiek zespół i tak może świętować sukces, gdyż pierwszą nagrodę zgarnął Sikham. Jest to już jego kolejne zwycięstwo i wygląda na to, że po słabszym starcie do sezonu kierowca ten wreszcie złapał wysoką formę. Dominacja nie podlegała dyskusji, gdyż Sikham wyprzedził drugiego Maciulę o ponad 20 sekund.
Grand Prix Chin już za nami, a to oznacza, że zespoły mogą już powoli bukować bilety na przelot do Europy. Tymczasem na torze w Szanghaju rozegrano trzecią rundę sezonu 2012 Wirtualnej Formuły 1 Gry-OnLine. Podobnie jak rok temu, kierowcy wypowiadali się o tym obiekcie raczej mało pozytywnie. Ogromna degradacja opon oraz nudny układ zakrętów powodowały, że wyścig nie należał do szczególnie emocjonujących. O wiele bardziej dramatyczny przebieg miały kwalifikacje, w których pierwsza dziesiątka zmieściła się w 1 sekundzie.
Malezyjskie Grand Prix nigdy nie należało do ulubionych wśród kierowców WF1. Tor Sepang jest nieprzewidywalny, nierówny i ma kilka bardzo trudnych zakrętów, które stwarzają mnóstwo problemów. Z tym dziwnym tworem najlepiej poradził sobie Fisherfighter z zespołu Lotus F1 Team. Kierowca ten ustrzelił już drugiego hattricka w tym sezonie. Nie dość, że wszedł na najwyższy stopień podium to jeszcze wykonał najszybsze okrążenie wyścigu, a w kwalifikacjach zdobył Pole Position. Jedyną rysą na świetnie przejechanych 35 kółkach jest nienajlepszy start – Fisherfighter po pierwszym zakręcie spadł za swojego kolegę eJaya. Ten jednak na drugim okrążeniu doznał drobnej awarii układu kierowniczego i wrócił do walki dopiero po kilkunastu sekundach, by wjechać na metę na drugim miejscu. Podium zamknął Kowal, który wypadł o wiele lepiej niż w Australii.
Pierwszy wyścig sezonu 2012 za nami. Na australijskim torze Albert Park stawiło się na dobry początek 15 kierowców, dla których inauguracja była wielką niewiadomą. Rezultat wyścigu oraz kwalifikacji udowodniły jednak, że doświadczeni kierowcy nie stracili nic ze swojej formy. Miłym zaskoczeniem dla wszystkich okazała się eksplozja talentu Kuby, który kilka miesięcy temu z trudem zdobywał swoje pierwsze punkty, a w ostatni weekend był bliski zajęcia miejsca na podium. Te zostało okupione przez ekipę Lotusa – fisherfightera oraz eJaya. Dwójkę zawodników sunących po asfalcie w czarno-złotych bolidach przedzielił piekielnie szybki sikham – partner Kuby z Toro Rosso.
Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego wyścigu w nowym sezonie Wirtualnej Formuły 1, który odbędzie się na torze Albert Park. Kierowcom pozostało jedynie szlifować ustawienia bolidów oraz obmyślać taktykę, która pozwoli im zgarnąć punkty. Faworytów zdecydowanych nie ma, a pojedyncze treningi pokazały, że o czołowe miejsca może walczyć wielu zawodników. Ponadto ostatnie dni pozwoliły zespołom na skompletowanie swoich załóg. Dla wiernych kibiców WF1 udostępniamy również modyfikację do gry rFactor, na której wystartujemy. Listę potwierdzonych uczestników oraz linki do plików znajdziecie w rozwinięciu artykułu.
Po ponad 3 miesiącach przerwy Wirtualna Formuła 1 – zdecydowanie najszybsza zabawa, której patronuje Gameplay.pl – wraca na tory! Nowy sezon startuje już 18 marca w Australii na obiekcie Albert Park. Miło nam zakomunikować, że do dzisiaj swój udział potwierdziło aż 21 zawodników. Biorąc pod uwagę fakt, że ze stawki odeszło kilku doświadczonych kierowców (m.in. mistrz z zeszłego roku Bioly74) wynik ten każe sugerować, że kolejna odsłona będzie przynajmniej tak samo pasjonująca jak poprzednia.
ZOBACZ JAK BAWILIŚMY SIĘ W ZESZŁYM SEZONIE:
Składy zespołów zostaną podane w przyszłym tygodniu, gdyż kilka ekip wciąż kompletuje zawodników na pierwsze wyścigi. Pewnym poprawkom poddany zostanie również mod do gry rFactor, na którym będziemy bazować. Postanowiliśmy skorzystać z publicznego projektu o nazwie RFT 2011 autorstwa grupy Sompir. Niezbędne okazały się pewne zmiany, które wprowadził nasz utalentowany inżynier (i jednocześnie zawodnik) sikham. Aplikacja jest wciąż testowana i jeżeli ktoś chce spróbować swoich sił – zapraszam do specjalnego wątku na forum Gry-OnLine.
Tymczasem poniżej znajdziecie zdjęcia z pierwszych testów na torze Jerez. Zachęcam również do śledzenia profilu WF1 na Gameplayu, gdyż to właśnie na nim publikowane będą wszystkie wyniki sezonu 2012. Oczekujcie dalszych szczegółów w najbliższych dniach!
20 listopada kolejny sezon Wirtualnej Formuły 1 Gry-OnLine przeszedł do historii. Na brazylijskim torze Interlagos najlepszy po raz drugi z rzędu okazał się Fisherfighter z Red Bull Racing. Młodemu kierowcy tak okazały wynik na niewiele się zdał, gdyż szanse na podium w klasyfikacji generalnej były jedynie iluzoryczne. Na drugim miejscu z niewielką stratą uplasował się Danley z Toro Rosso, a na trzecim eJay z Ferrari. Zamykający sezon wyścig nie zmienił znacząco klasyfikacji generalnej. O miły dla oka awans postarał się jedynie Rafalok, którego 8 punktów w ostatnich zawodach jest niejako potwierdzeniem sporych możliwości.
Za podium znaleźli się Sikham, Bokserek, wspomniany wyżej Rafalok, a także Lukas, Kowal, KORraN i Miszka. Bardzo pozytywnie zaskoczyła wszystkich frekwencja. Na zawody, które miały być jedynie formalnością stawiło się aż 16 kierowców. Opinię na ten temat wyraził zresztą sam Danley, były mistrz WF1 - Myślę, że wszystko wyszło zadowalająco dobrze, więc całą rywalizację w tym roku można uznać za udaną. Najlepszym wyznacznikiem niech będzie wysoka frekwencja, na którą podczas całego sezonu nie można było narzekać.
Przedostatni wyścig sezonu 2011 w Wirtualnej Formule 1 potwierdził doskonałą dyspozycję czołówki. Obyło się bez niespodzianek, a na najwyższym stopniu podium stanął wreszcie Fisherfighter z Red Bulla. Młody kierowca był dla konkurencji niesamowicie szybki, a mądra obrona pozycji pozwoliła mu pomknąć do mety jako lider. Ponad 4 sekundy za nim uplasował się świeżo upieczony mistrz, czyli Bioly, a obu zawodnikom życie uprzykrzał także Sikham z Toro Rosso.
Druga grupa przyjechała ze stratą ponad 27 sekund do Fishera. Za podium uplasował się Danley, eJay, a także Bokserek. Na punkty załapali się również Rafalok, maciula, Lukas i KORraN. O największym pechu może mówić Kowal. Doskonały czas w kwalifikacjach dał mu pole position. Z wyścigu musiał jednak się wycofać po kilku okrążeniach. Mechanicy Force India do dziś nie znają przyczyny usterki bolidu, ale zajmujący 5 miejsce w klasyfikacji generalnej zawodnik zdaje się już szykować na finał w Brazylii.
Hinduski tor Buddh Circuit był ogromną zagadką dla wszystkich kierowców w stawce WF1. To przecież najnowszy obiekt, na którym da się usłyszeć potężny ryk silników oraz poczuć zapach spalonych opon. Jednakże bo zakończeniu weekendu wszyscy przyznali, że akurat ten „Tilkedrom” (nazwa pochodzi od nazwiska słynnego projektanta, który ma monopol na F1) jest jednym z lepszych.
Dwie długie proste, kilka szybkich zakrętów oraz brak typowych, męczących wiraży typu stop&go przypadły do gustu. Pokazały to już zresztą kwalifikacje, gdzie o pole position walczyło aż 4 zawodników. Bioly74 w ostatniej chwili popełnił błąd i uzyskał czas dający mu zaledwie 2 linię. Z czuba startował więc Fisherfighter, który w klasyfikacji generalnej walczy cały czas z kowalem o 4 miejsce.
W 17 rundzie sezonu 2011 Wirtualnej Formuły 1 Gry-OnLine stało się to, czego wszyscy się spodziewali. Mknący z niesamowitą regularnością do celu Bioly74 ostatecznie przypieczętował kolejny tytuł mistrzowski. Wyścig na koreańskim torze miał jednak swoją ciemną stronę medalu, która niestety przyłożyła rękę do sukcesu kierowcy Renault. Na feralnym 11 okrążeniu kilku rywali Biolego doznało usterki sieci, co w konsekwencji zmniejszyło potencjalne emocje do zera. Mimo tego triumfatorowi trzeba oddać, że był niewiarygodnie szybki, mocny i dojrzały. Jak na mistrza przystało. Tym bardziej, że szanse na stratę mistrzostwa przed zawodami opierały się tylko i wyłącznie na absurdalnych, matematycznych wyliczeniach.
Zawody na torze Suzuka nie dały jeszcze ostatecznych rezultatów, ale wszystko wskazuje na to, że to Bioly74 będzie mistrzem Wirtualnej Formuły 1 Gry-OnLine w sezonie 2011. Słynna ósemka dostarczyła niektórym kierowcom wielu emocji. Jednakże to wspomniany Bioly zdeklasował stawkę i wyprzedził o 30 sekund swojego rywala Danleya. Dobry występ obecnego mistrza oddalił koronację rywala na następny termin i tylko techniczna katastrofa Renualt oraz niesamowicie szybka jazda zawodnika Toro Rosso mogą przekręcić wyniki w tabeli.
15 runda mistrzostw Wirtualnej Formuły 1 odbyła się na brytyjskim torze Silverstone. Był to jeden z przełożonych ze względu na przerwę wakacyjną wyścigów, dlatego każdy kierowca z utęsknieniem czekał na wizytę w świątyni sportów motorowych. W ten sposób WF1 odrobiła wszystkie zaległości i końcowa faza sezonu zostanie rozegrana według harmonogramu. Trzeba przyznać, że pomimo wielu prawie-ostatecznych rozstrzygnięć nikt nie odpuszcza i walczy dzielnie, do samego końca. W ostatni weekend nie obyło się bez niespodzianek. Grand Prix na Silverstone zdobył nieoczekiwanie kowal, aczkolwiek jeśli spojrzy się na jego formę w ostatnich kilku rundach to wynik ten można "odfajkować" jako jeden z zaplanowanych sukcesów. Szybkie tempo, bezbłędna jazda, unikanie kolizji i świetna dbałość o opony - reprezentant Force India może czuć się dumny.
Wyścig o Grand Prix Singapuru okazał się najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich. Ciasny, uliczny, pełen wolnych zakrętów tor sprawiał problemy wszystkim. Świadomość przejechania 37 okrążeń bez choćby jednego błędu tylko zwiększała obawy odnośnie walki i jej potencjalnych konsekwencji. Na tego typu obiektach wyprzedzanie zwiększa ryzyko kolizji, aczkolwiek kierowcy Wirtualnej Formuły 1 (w skromnej liczbie, gdyż sporo uczestników wyeliminował tajemniczy wirus:() stanęli na wysokości zadania i uniknęli soczystych karamboli.