Wiele osób kojarzy konsole Nintendo z serią Super Smash Bros. Zatrważająca ilość graczy z zachodu I wschodu katowała w tą bijatykę, kiedy ja rozbijałem głowy w Tekkenie. W moim towarzystwie wszyscy woleli Mortal Kombat, Street Fightera I inne bijatyki dostępne na konsolach Sony. Z tego powodu mimo ogrania każdej odsłony bijatyki z Mario nie mam do tej serii jakiejś olbrzymiej nostalgii. Wiem jednak, że masa ludzi czeka na Smash na Switcha. Podczas nieobecności króla imprezowych bijatyk ktoś inny próbuje usiąść na tronie. Tylko czy Brawlout ma szansę zaspokoić smashowy głód?
2017 rok to swego rodzaju odrodzenie horroru. Gatunek, który wydawał się być porzuconym przez dużych wydawców powrócił do życia. Co najlepsze horrorki AAA nie są zgniłym i śmierdzącym zombiakiem, który odrzuca nas od pieca i konsoli. Zarówno nowy Resident jak i Evil Within 2 są wyśmienitymi grami. Oczywiście straszakowa scena to nie tylko wysokobudżetowe produkcje ale i mniejsze straszydła. Indyki, darmowe gierki i dziwaczne projekty dały nam nieźle popalić w tym roku. Jako, że mijające 12 miesięcy okazało się być świetnym okresem dla horroru, postanowiłem podzielić się z wami kilkoma debeściakami z gatunku gacie pełne i cieknie po nogawce. Do listy dorzuciłem też parę innych horrorków godnych naszej uwagi. Poniższy tekst to mini przewodnik po tegorocznych straszakach, które miałem okazję przetestować.
Święta stoją u mnie przed drzwiami i jak przystało na typowego gówniarza bez chwili wytchnienia nawalają w domofon. Co ja mam w takiej sytuacji zrobić. Człowiek chce sobie posiedzieć przed kompem i nakupować gierek na najnowszej wyprzedaży Steam. Niestety rodzina, znajomi, jakieś tradycje i inne pierdoły. Dajcie mi w świętym spokoju nie grać w tysiące kupionych gier. Za oknem pojawia się jednak pierwsza gwiazdka i nachodzi mnie chwila zadumy. W końcu mógłbym teraz siedzieć w Chinach i męczyć się ze Steam, z którego wypruto połowę funkcji. Tak ten świąteczny odcinek moich wypocin o Państwie Środka skupi się na dość przykrym dla graczy temacie – chińskiej cenzurze.
Ekonomia współdzielenia (sharing economy) w wariancie chińskim to dość ciekawe zjawisko, któremu muszę przyjrzeć się trochę dokładniej zanim zacznę wypisywać bzdety na temat dzielenia się parasolkami i innymi pierdołami. Dzisiaj postanowiłem jednak zahaczyć o temat pośrednio powiązany z ekonomią współdzielenia. Chodzi mi o wypożyczanie rowerów i niezły cyrk jaki z tego mamy w Pekinie.
Moja przygoda ze Spellforce zaczęła się w dość interesujący sposób. Jako nastolatek udało mi się dorwać całkiem niezłą pracę na wakacje. Praktycznie cały lipiec i sierpień przesiedziałem w robocie bo chciałem uzbierać kasę na coś fajnego. Kiedy przyszło do momentu wypłaty okazało się, że dostanę więcej mamony niż myślałem. Z radości postanowiłem zaszaleć i obkupić się gierkami. Złożyłem zamówienie online i po kilku dniach przyszła paczka, która poza kupionymi przeze mnie gierkami posiadała kilka bonusów. Ktoś dorzucił do mojej paczki kopię Warcraft 2 Battlenet edition, Alien Nations 2 i Spellforce. Po ograniu tego ostatniego tytułu byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Teraz przyszła pora sprawdzić czy trzecia odsłona serii pozostawi po sobie równie pozytywne wrażenie jak oryginał?
Muszę przyznać, że Dungeon Crawlery to jeden z tych podgatunków gier, które uciekły z mojego radaru. W latach 90. katowałem w tego typu gry jak szalony i odręczne rysowanie map różnych lochów bawiło mnie jak mało co. Razem z kolegami starałem się przenosić nasze wirtualne przygody do prawdziwego świata i poszukiwaliśmy skarbów za pomocą bazgrołów nakreślonych podczas sesji w kolejne DRPG. W pewnym momencie straciłem jednak kontakt z tymi grami ( i przyjaciółmi z okresu dzieciństwa) i praktycznie zapomniałem o ich istnieniu. Dopiero kilka lat temu podczas przygody z jedną z odsłon Etrian Odyssey przypomniałem sobie o tym typie gier. Postanowiłem poświęcić więcej uwagi tym produkcjom i wylądowałem w świecie Experience Inc. Teksty mojego autorstwa na temat kilku z ich gier są dostępne gdzieś w internetach. Teraz przyszła na to bym rzucił okiem na kolejny tytuł w ich dorobku. Czy Demon Gaze II okaże się jedną z moich ulubionych gier roku 2017? Czy mam gdzieś zeszyt ze swoimi starymi mapami z gier DRPG?